Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Opieka nad dzieckiem po rozwodzie-prosze o rady doswiadczonych!

Polecane posty

Gość gość

Chce rozwiesc sie z mezem bez orzekania o winie mimo,ze stosuje wobec mnie przemoc psychiczna.Chce to zakonczyc i rozpoczac nowe zycie. Mamy dwojke dzieci,czteroletnie i polroczne,mieszkamy w domu kupionym przez rodzicow meza i tylko on jest jego wlascicielem.nie chce od niego zadnych pieniedzy poza alimentami na dzieci,cjednak on straszy mnie,ze zabierze mi dzieci.ma wlasna firme i pracuje od 7 do 18,twierdzi,ze jego matka w tym czasie zajmowala by sie dziecmi.Ja natomiast chce wyprowadzic sie do rodzicow,ktorzy maja duzy dom.Moja mama jest na emeryturze,powodzi im sie dobrze,zadeklarowali pomoc finansowa,dopoki nie stane na nogi.Po rozwodzie chce isc do pracy i mlodsze dziecko zostawiac z moja mama.Proponowalam mezowi plan wychowawczy,zakladajacy,ze dzieci mieszkaja ze mna,a on moze widywac je,kiedy chce i w co drugi weekend zabierac do siebie starsze dziecko,a mlodsze,gdy podrosnie.Bardzo sie boje,starsze dziecko jest zwiazane z mezem na rowni jak ze mna,mlodszym natomiast maz nie zajmuje sie od urodzenia i dziecko za bardzo go nie zna-placze na jego widok.jakie sa szanse na to,ze zabierze mi dzieci? Twierdzi,ze ma znajomosci,ze mu sie to uda....ja uwazam,ze sad to sad,nie ma tam miejsca na klepanie sie po plecach,bo sa tez sady wyzszych instancji.Doradzcie cos....Byliscie pewnie w takiej sytuacji,wiec pocieszcie lub rozwiejcie moje nadzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze,ze matka meza nie interesuje sie dziecmi.glownie siedzi w domu ze starszym wnukiem,a nasze dzieci odwiedza sporadycznie.Mlodsze w ogole jej nie zna.Moja mama czesto zabierala starsze do siebie,czasem opiekuje sie tez mlodszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gubinka
w Polsce sądy przyznaja opieke nad dziećmi matce. Nie daj się zastraszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za odpowiedz.mowilam mu to,zeby sobie nic nie roil w glowie,bo i tak nikt o zdrowych zmyslach nie przyzna dziecka facetowi,ktorego po 12 godzin 7 razy w tygodniu nie ma w domu....Ktory nie potrafi dzieciom ugotowac,obsluzyc pralki.Zaczela. po prostu sie bac,ze je strace,a to one sa moja sila i wsparciem w tych trudnych chwilach.moze przy okazji ktos jeszcze bedzie wiedzial: sytuacja jest taka,ze mlodszym maz sie kompletnie nie interesuje,nawet nie patrzy w jego strone,przykladowo maluch placze w jego obecnosci,a ja np jestem w lazience lub nakladam mu obiadek,a ojciec nie bierze go na rece. do starszego ma jeszcze odrobine serca,czasem sie pobawi czy zabierze na spacer.czy mozna ograniczyc mu wladze rodzicielska do mlodszego?czy wtedy nadal naleza mi sie na niego alimenty? nie chce od niego majatku,tyle tylko,zebym miala za co nakarmic dzieci i w co ubrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gubinka
nie wiem czy na tej pdsatwie możesz ograniczyć władzę rodzicielską chyba że sam sie zgodzi. Jesli mu ograniczysz władzę rodzicielską to chyba nie ma alimentów ale poczytaj w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze....moe ktos bardziej doswiadczony wie.?.nie chce,zeby robil mi problemy,kiedy bede chciala wyjechc z dziecmi za granice,a na to sie zanosi.majac ograniczone prawa do mlodszego chyba nie mialby nic do powiedzenia?boje sie tylko ze po zlosci nie pusci starszego , a to by bylo w jego stylu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, jak rozwód będzie bez orzekania o winie to niestety ojciec będzie miał prawo o decydowaniu na temat wyjazdów za granicę albo eduakcji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam to
Pamietaj, dzieci nikt Ci nie zabierze, najgorzej moze byc jesli traficie do RODK - tam zdanie starszego moze byc brane pod uwage, ale w najgorszym wypadku ze starszym bedzie "opieka naprzemienna" - o tyle nieprzydatna, bo gdy rodzice sa w konflikcie, starsze dzieci potrafia "kombinowac" miedzy rodzicami "mama mi na to pozwala", "a tata mi to daje" i wtedy caly aspekt wychowawczy dziecka legnie w gruzach. Ale nie daj sie zastraszyc, ze maz pozbawi Cie opieki nad dziecmi. Najgorszym doradca jest strach. Zanim dojdzie do batali sadowej zwroc sie do meza na pismie (najlepiej list polecony - bedzie jako dowod w sadzie) ze swoja propozycja opieki nad dziecmi w przypadku gdy Ty wyprowadzisz sie do swoich rodzicow. Napisz wszystko (wakacje, ferie, swieta) i poprzyj to rozsadnymi argumentami. Ja to przeszlam wiec wiem jak wygladaja sprawy w sadzie. Jak maz bedzie "glupio uparty" powolaj na swiadkow pediatrow i nauczycieli dziecka (kto w szkole kto na wywiadowkach kto z dziecmi na szczepieniach). I jeszcze jedno: jesli znajdziesz sobie adwokata pamietaj on Cie nie pocieszy. Jedyna jego odpowiedzia bedzie: to sad zdecyduje. Ja mialam takie szczescie ze spotkalam kogos zwiazanego z prawem i sadem rodzinnym i uslyszalam takie zdanie: dobrej matce zaden sad dziecka nie odbierze. I tego sie trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam to
i jeszcze cos: pochodze z malej miejscowosci, gdzie moj ex jest znanym i powazanym obywatelem. Jego nazwisko w sadzie juz robilo zamieszanie a wszystkie postanowienia sadu rejonowego byly niekorzystne dla dziecka. Nie widzial synka przez rok a gdy maly mial 2 latka tata przyjechal z postanowieniem ze dziecko ma byc miesiac u niego a dwa miesiace u mnie. Na szczescie jest cos takiego jak sad okregowy do ktorego sie odwolalam. Sedzia jak spojrzal na postanowienie sadu rejonowego zapytal "kto wydal tak idiotyczne postanowienie odnosnie tak malego dziecka". Obalil postanowienia sadu rejonowego i w uzasadnieniu (4 stronicowym) ladnie napisal "intencja sadu rodzinnego jest dbanie o interes maloletniego a nie ktoregokolwiek z rodzicow". Wiesz mi klepanie po plecach nic nigdzie nie da. A plecy mojego ex sa naprawde wazne i spore..... I w temacie prawa rodzinnego siedze po dzis dzien. Pisze wnioski, zeznaje na sprawach u znajomych. Mozna powiedziec, ze sad to moj drugi dom :D Ex jak nie wiedza jak nam przywalic, wala w najczulszy punkt: ze zabiora nam dzieci. Glowa do gory - bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam to
wyjazd za granice na razie musisz sobie odpusciec. po UE wypadaloby miec dowod dzieci, a na to potrzebna jest zgoda ojca. gdy emocje opadna zwroc sie do ex o zgode na dowod lub paszport, jesli dalej bedzie "glupio uparty" wtedy zgode moze wyrazic Ci sad, jednak z doswiadczenia wiem, ze sedziowie nie lubia takich spraw. Jesli udowodnisz, ze masz stala prace, dzieci uczeszczaja tu do szkoly (przedszkola), to jest szansa. Jednak znamy przypadki kobiet ktore szybko wyjechaly po rozwodzie za granice a ojcowie nie maja kontaktu z dziecmi. Sad zabezpiecza w ten sposob prawa do opieki nad dzieckiem - obojgu rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki!!!!pocieszylas mnie,szczegolnie tym,ze znajomosci w tego typu sprawach na nic sie nie zdadza....On ciagle truje,jaki to jest wazny i ze wszyscy beda robili to,co on chce! mam tylko nadzieje,ze nie zasadza mi opieki naprzemiennej,bo to chyba najgorsze,zaraz po odebraniu mi dziecka.weekendy jestem w stanie przezyc,ale tydzien bez dziecka....nie. mam o tyle pcha,ze pediatra dzieciakow jest moja jeszcze tesciowa,ale przy okazji wyprowadzki oczywiscie sie to zmieni.do przedszkola i z przedszkola starszego niestety maz odprowadzal i przyprowadzal,bo po drodze do pracy mial,takze w tym temacie jestem w ciemnej D:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam to
Rozwodzaca sie mamo, uczule Cie na jedna wazna rzecz. Po pierwsze idz do przychodni i popros o skserowanie karty zdrowia dziecka - za potwierdzeniem orginalnosci. Tesciowa lekarka zawsze moze cos tam dopisac. A po drugie: w chwili opuszczenia wspolnego miejsca zamieszkania musisz pamietac o tym, ze ojciec dziecka zabierajac dzieci np. na spacer moze ci juz maluchow nie oddac. Tak wiec w chwili kiedy wyprowadzisz sie do swoich rodzicow wyslij mezowi sms-a lub list (polecony) ze bedzie sie widywal z dziecmi w miejscu ich zamieszkania (czylli w domu u Twoich rodzicow). W tym momencie maz zwroci sie do sadu o zabezpieczenie widzen z dziecmi a sad wyda wam tzw. zarzadzenie tymczasowe. Wasz rozwod moze potrwac rok dwa albo i piec lat, a widzenia ojca z dziecmi dopoki sad nie wyda ostatecznej decyzji (przy rozwodzie ustala alimenty, widzenia itp) bede obowiazywaly tak jak w zarzadzeniu tymczasowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam to
Sama tez mozesz, skaladajac pozew rozwodowy, napisac o ustalenie widzen dzieci z ojcem na czas postepowania. Musisz zaznaczyc ze nie kwestionujesz zasadnosci kontaktow, widzisz je w nastepujacy sposob (starsze na weekend, mlodsze poza miejsce zamieszkania na 5 lub 6 godz w sob i niedz - malych dzieci sad nie daje "na noc" ), ale niniejszym zarzadzeniem tymczasowym bedziesz miala pewnosc, ze nie zostanie naruszone dobro i bezpieczenstwo Twoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam to
Tu podam Ci przyklad znajomej: zlozyla pozew o rozwod, w domu zrobilo sie nie do wytrzymania, wynajela mieszkanie i wyprowadzila sie z dziecmi. Po jakims czasie ojciec przyszedl po dzieci by zabrac je na pizze, dzieci po paru godzinach mialy wrocic do domu. Nie wrocily, ojciec nie otworzyl drzwi, policja rozlozyla rece. W sadzie ojciec twierdzil, ze miejsce w ktorym dzieci przebywaja jest najwlasciwsze bo to dom rodzinny dzieci, a malzonka opuscila je dobrowolnie. Zarzadzenie tymczasowe po zlozeniu odwololania nabralo mocy prawnej po miesiacu, wtedy tez mogla zabrac dzieci ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam to
Tak wiec zanim ojciec zabierze dzieci ze soba gdziekolwiek - musisz miec to na pismie z sadu. Inaczej policja twierdzi ze rodzice maja takie samo prawo (bo maja) i nie moga ingerowac w tego typu konfliktach. Jesli maja na papierze ze dziecko o 18 -tej ma wrocic do matki moga cokolwiek zdzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×