Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klaudia...klaudia

Nie mogę zrozumieć mojej matki

Polecane posty

Gość Klaudia...klaudia

Moi starzy są dziwni. Mam 18 lat, cały czas mam z nimi problemy. Nie dają mi normalnie żyć. Nie mogę nigdzie wyjść bez jakiś dziwnych podejrzeń, że będę tam chlac, cpac i nie wiadomo co jeszcze. Dziś wróciłam o 23 i matka do mnie z wielkimi pretensjami o której ją wracam, z kim byłam, co robiłam.... I tak jest za każdym razem. Każde moje wyjście kończy się awantura. Tak się nie da żyć. Chłopaka mojego też nie akceptują. Myślą, że zaraz zajdą w ciążę i będę musiała dzieciaka bawić i nic z życia nie będę miała. Dodam jeszcze, że nigdy nie mieli ze mną problemów. Pomagam w domu, mieszkam na wsi, ciągle spotykam się z tymi samymi znajomymi, których znają, uczę się w liceum. A oni cały czas swoje, najlepiej jakbym przesiedziała cały czas wolny w domu. Czy ktoś z was też ma takich rodziców? Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia...klaudia
Niee... Nawet nie wiem gdzie to jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia...klaudia
Ooo... Skoro znasz ten problem od perspektywy Twojej koleżanki to może wypowiesz się na ten temat? Bo ja już nie wiem jak sobie z tym radzić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłaś porządnym dzieckiem, na każde zawołanie, zawsze gotowa do pomocy bez względu na wszystko. Twoja mama się do tego przyzwyczaiła i ciężko Jej jest zrozumieć, że nie jesteś już małą córeczką tylko do pomocy w domu, lecz zaczynasz mieć własne życie. Matkom trudno się do tego przyzwyczaić, to jest dla nich drugie przecięcie pępowiny. Jeżeli Twoja mama ma stosunkowo spokojny charakter, weź ją na rozmowę i pogadajcie tak szczerze. Jeżeli jest bardziej impulsywna i wybuchowa, spróbuj jak wyżej napisałam, ale jeśli nie zaakceptuje pomóż sobie tym, że tak życie wygląda i wygarnij Jej to (w granicach rozsądku, grożenia patelnią pełną gorącego, jak wulkan tłuszczu, nie polecam..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×