PROBLEM Z FACETEM, BRAK CHEMII, PIERDZENIE

Mam 24 lata, mój facet 32, jestesmy razem 3 lata.Na poczatku było ok, teraz z mojej strony nie ma juz chemii, ale boje sie z nim rozstac, bo nie chce go skrzywdzic, a po drugie boje sie,że zostane sama... Denerwuje mnie jego zachowanie, nie mam ochoty na sex, kochamy sie raz na miesiac, i to jeszcze nie sprawia mi przyjemnosci ( a jemu tak). Pierdzi w trakcie sexu i smieje sie z tego, uwaza ,ze nic sie nie dzieje. Rzygac mi sie chce po prostu :( Albo siedzimy ogladamy tv i on pierdzi i sie smieje, mało tego nie rozumie co do niego mówie, kiedy chce o powaznych rzeczach porozmawiac, zachowuje sie jak duze dziecko.

pewnie ma na imie andrzej

pewnie ma na imie andrzej

facet to swinia !

Jesli nie odpowiada Ci teraz jego zachowanie to z czasem bedzie tylko gorzej. Chcesz kiedys obudzic sie ogladajac z nim klan z czterdziestka na karku z ostatnim orgazmem dzieki niemu tym ktory przysnil ci sie 4 lata temu pierdzacmu ci w rytm " jak pory roku vivaldiego"?

up

współczuje z tym pierdzeniem, co za prostak mój nigdy oficjalnie nie pierdnął przy mnie jedynie jak był pijany to pierdział w łóżku jakby nie miał czucia żadnego

Skoro brak chemii to posypcię się wzajemnie nadmanganianem potasu

A Ja Ci napisze przewrotnie że owo pierdzenie stanowi najmniejszy problem w waszym związku.

Może on tak wyraża uczucia ;-)