Wszyscy się z nas ŚMIEJĄ

mieszkam na wsi.. Moja rodzina to patologia. Matka pije, ojciec pije a teraz zdradzil matke, nikt nie pracuje w domu, nie pozaplacane rachunki po 1000 zł, wszyscy zyja w klotni na dodatek do mojego 18letniego brata chodza nauczycielki na nauczanie domowe. Mieszkam tez z babcia ktora nas nienawidzi, chodzi po wsi albo stoi przed domem i opowiada co tutaj u nas w domu sie dzieje - jest tak dzien w dzien. Wszyscy sie z nas smieja, obgaduja, wytykaja palcem. Jestesmy niezlym tematem plotkowania. Jest mi tak przykro bo mam zepsuta opinie. Mam 20 lat.

Nie umiem sobie z tym poradzic. Wszystko mnie denerwuje, nie moge siebie zaakceptowac ze jestem taka, tak wygladam i z takiej rodziny. :(

Nie ma chyba nic gorszego od chorej rodziny. Współczuję Ci bardzo, zrób wszystko aby jak najszybciej wyfrunąć z domu, bo zachowania rodziny już nie zmienisz. Głowa do góry, poradzisz sobie w życiu, nie ma się czego bać.

uciekaj jaknajdalej nie obracajac sie za siebie

Nie mam gdzie pojsc. Nie nawet mam chlopaka. A mieszkania na pewno sa drogie :((

A pracujesz?

Pracuje. Mam 1300 zl miesiecznie.

serio ?? zalatw sobie stancje, wynajmij chociazby pokoik ale wyprowadz sie z domu!

Jeszcze pierwszej wyplaty nie dostalam bo pracuje od polowy miesiaca.

No to trochę mało żeby wynająć pokój i jeszcze się utrzymać. Może ktoś z dalszej rodziny udostępnił by wolny pokój za małą odpłatnością oczywiście.

nie daj sie,nie finansuj niczego w domu,odloz troche kasy i wyjedz do innego miasta...nie musisz od razu wynajmowac calego mieszkania...wystarczy pokoj a pokoje sa bardzo tanie....pozniej wyrwij z tej patologii brata i daj wszystkim z miejscowosci nauczke ze wyszlas na ludzi mimo takiej rodziny..

A rodzina wyciąga od Ciebie kasę?

Nie wyciagaja calej wyplaty ale juz chca abym sie dolozyla do rachunkow, bo tez w domu korzystam

Myślę, że powinnaś się wyprowadzić jak najdalej od rodziny. Odłóż trochę kasy. Ludzie naprawdę z niczym wyjeżdżają do Anglii czy Irlandii, śpią na dworcach i walczą. Biadoleniem nic nie zdziałasz. W dzisiejszych czasach trzeba po trupach a do celu, dążyć do tego aby było nam lepiej, uciekać od toksycznych osób, które nas ranią, mimo, że je kochamy, uciekać i walczyć, nie poddawać się niepowodzeniami, bo takich będzie mnóstwo, ale walką, chęcią i przede wszystkim ambicjami zdołasz osiągnąć małymi krokami więcej niż masz!

Widać nie urodziłaś się pod " szczęśliwą gwiazdą " i życie daje Ci w kość -wiem coś o tym. Dam Ci dobrą radę próbuj wyrwać się z domu za wszelką cenę bo jak zostaniesz to znienawidzisz już życie w młodym wieku.

jak masz te 1300 to duży plus, czas uciekać! wynajmij pokój , znajdź chłopaka z chatą, będzie dobrze:)

juz znienawidzilam zycie, z dnia na dzien wpadam w jeszcze wiekszy dolek. Ciagle w domu musze sluchac dyskusje "ten jest taki a ten taki" , "Ty masz pomoc, ciekawe czy cos dasz z wyplaty?", " jestes taka i taka..." itd. Mam tego dosc. Mieszkam jeszcze z siostra starsza o 2 lata ode mnie ktora ciagle siedzi mi nad glowa i mowi jaka jestem i jak powinnam sie zachowywac. ://

Mysle ze do 5 lat musze sie wyprowadzic i odkladac kase. A co do chlopaka? To tez nie chce brac byle kogo i zawsze mam obawy ze zniszczy mi zycie tak jak mojej mamie moj ojciec

chcesz tam zostac jeszcze 5 lat? chyba nie jest ci tak zle w takim razie../

rada dla ciebie, jak sie wyprowadzisz to sie wymelduj bo zadluzenie jakie rodzina zrobi bedzie tez ciazylo na tobie!

błagam cię, nie bierz żadnego byle jakiego chłopaka, bo cię zniszczy! co znaczy parę miesięcy, nawet lat samotności do całego zmarnowanego życia. bądź na razie sama.Nie dawaj sie. Zycze ci duzo dobrego.