jestem w ciazy, cenne uwagi kolezanek rozwalaja mnie, kobiety sa nielogiczne...

Tydzien temu bylam na grillu. Wsrod towarzystwa same mamy i ja przyszla mama. Nie rozumiem kompletnie innych kobiet. Nasluchalam sie oj nasluchalam, w stylu: -teraz bedziesz miala dwa lata wyjete z zycia -zobaczysz jak kolki dostanie - juz tak szybko nie wyjdziesz na impreze -spij, odpoczywaj bo potem dlugo nie wypoczniesz -porod z***biscie boli - w 8 miesiacu bedziesz cala juz obolala i wiele innych...... a potem wszystkie zaczely rozmawiac jak one pragna juz znowu byc w ciazy z 2, 3 dzieckiem, opowiedzialy swoje plany z kazdym szczegolem to ja sie pytam..skoro macierzysntwo jest tak meczace ,to po co planujecie 2, 3 ciaze? i po co straszycie inne kobiety? nawet moj maz stwierdzil, ze kobiety sa malo logiczne:P

Dzieci to sens życia ale też ciężka praca z nimi

Dzieci to sens życia ale też ciężka praca z nimi

Dzieci to sens życia ale też ciężka praca z nimi

Nie mądruj się na początku ciąży...

dziecko jakby nie było wyczekane i kochane, jakby sie nie wiem jak bylo zorganizowanym PIERWSZE DZIECKO STAWIA ŻYCIE NA GŁOWIE. Z kolejnymi jest inaczej

Mam 1,5 rocznego dzidzusia . Jest nadal na cycuu jestem na wychowawczym, nie przespalam calej nocy od porodu itd ale jeden usmiech mojego dziecka widok jak spi powoduje chec posiadania kolejnego. Po prostu to cudo co kolo mnie lezy rekompensuje wszystko . Sama zobaczysz powodzenia szczesliwego rozwiazania!!!

chcesz wejść na Mount Everest...poszłaś na spotkanie, na którym było już trochę alpinistów po zdobyciu szczytu... nasłuchałaś się: - ile czasu trwają przygotowania i wyprawa - ile to kosztuje olaboga - co się stanie jak załamie się pogoda - że wcale może się nie udać wejść -że trzeba być sprawnym fizycznie i silnym psychicznie - że możesz zgninąć i wiele, wiele innych... pytasz ich dlaczego znowu chcą zdobyć jakiś szczyt?

hahah tak sie sklada ze tez kocham gory i zdobywam tylko szczyty tak do 3 tys i w tych narzekaniach jest wiele radosci a u matek nie ma:)

No i kolezanki mialy racje :) Tak wlasnie jest.Ale dziecko to cud i szczescie,wiec nawet jak jest ciezko to ten maly cud wynagradza wszystko

bo matki na spotkaniu nie są na etapie wspinaczki, albo przygotowań, tylko codziennej orki, zmęczenia, niewyspania ot i cała róznica

a u matek nie ma??Czego to niby nie ma radosci u matek?Puknij sie ty w glowe.U matek jest wiele radosci poto radza

kobiety to sa jednak swinie:) nastraszyc, dokuczyc, zle zyczyc, zniechecic... po co? i cos chyba jednak jest w tym, ze kobiety w PL sa bardzo sfrustrowane zyciowo. mieszkam poza PL obecnie i tutaj wrecz przeciwnie, mlode matki przedstawiaja macierzynstwo raczej kolorowo, mowia ze jak najbardziej da sie realizowac zawodowo i prywatnie, ze nie jest tak ciezko jak sie wydaje. maja dzieci, co nie przeszkadza im korzystac z zycia, podrozowac, wychodzic do ludzi itd.

rodza mialo byc

Tez mnie tak 'straszono' ,dawano cenne uwagi i nadal nie wiem o co dziewczynom chodzilo:) 1. Porod mnie nie bolal za bardzo :) 2 Po pol roku wychodzilam z domu, fitness, basen, kawa ze znajoma a maz karmil dziecko z butelki w tym czasie 3 wysypialam sie lepiej niz przed ciaza bo kiedys prowadzilam tragiczny styl zycia, chodzilam spac o 2 w nocy a dziecko nauczylo mnie systematycznosci Tez wiele nie rozumiem z tego:) Sluchaj jednym uchem a wypuszczaj drugim:)

ex.D.Bill o tym Everescie cudownie napisane.. choć z tymi radami coś na rzeczy jest.. ja się ograniczam do: wyśpij się póki możesz..;) ale to nie ma być na zasadzie zachęcającej, odpychającej czy innej.. ot tak informacyjnie by se pogadać..;)

ja za to słysze , że powinnam czytac dziecku bajki, bo dziecko w brzuchu słyszy głos matki. Ale czy to znaczy , że mam czytać mu bajki od razu? Dla mnie to głupie. Rak do góry w ogole nie powinnam podnosic, powinnam przykładac do brzucha słuchawki i puszczac muzyke poważną. Aż nie mogę tego słuchać. niektóre mamuśki tez mnie rozwalają " a zobaczysz...a zobaczysz jak..." i mówią, jakby co namniej 2 wojny światowe rpzezyły i należy się im za to chwała i uznanie z mojej strony

No jak takie tematy Cie przerazaja i zniechecaja to jestes niedojrzala na dziecko.Trzeba zdawac sobie sprawe ,ze bedzie ciezko i z tym mozna sobie poradzic

Ale czemu jej mowicie , ze bedzie ciezko? Ja np cala ciaze nie mialam zadnych dolegliwosci. Kazdy mnie pytal : a wymiotujesz? a masz wstret do niektorych potrwa? kiedy odpowiadalam na wszystkie pytania: nie...to widzialam zasepione miny i na koniec: no to zobaczysz jak sie urodzi dziecko

ale co to znaczy ciezko? jakie ciezko? dlaczego ma byc ciezko?:D moze tym, co kompletnie nie przygotowaly sie do roli matki, do powiekszenia rodziny (np finansowo, organizacyjnie) jest ciezko... ciezko to ja mialam w mojej korporacji:D wiec nie przesadzajmy, dziecko to radosc i wspanialy projekt, a nie jakas tragedia.

taki fascynujacy artykuł dla górołazów, osoby delikatne proszę nie otwierać: http://sometimes-interesting.com/2011/06/29/over-200-dead-bodies-on-mount-everest/

z całym szacunkiem "gościu".. "projekt" to dość dziwne określenie na dziecko hehe.. a do autorki.. cokolwiek ci ktokolwiek nie powie i tak sama do wszystkiego dojdziesz "w praniu".. możesz przyjmować lub nie przyjmować rad.. cieszyć się z tych pochlebnych tekstów lub złościć na te trochę przerażające ale to i tak nic z rzeczywistością.. każde dziecko i każde macierzyństwo jest inne.. każdy inaczej to odczuwa i przeżywa.. no i co innego jak patrzysz na koleżankę a co innego jak chodzi o ciebie i Twoje dziecko.. ja miałam to szczęście że moje znajome raczej czekały aż to ja zadam pytanie i wtedy się wypowiadały ale zawsze mówiły mi: miliony kobiet rodzi i wychowuje dzieci i dają radę i Ty dasz radę.. no i były chwile słabsze kiedy chciało się spać a i owszem.. były burze poporodowych hormonów kiedy to wydaje ci się że mąż cię nie rozumie.. było małe zdezo że kurcze cycki mam na smyczy do dziecka przywiązane i nie mogę do fryzjera pojechać... ale powiem ci że oczekuję teraz drugiego dziecka, jest to moja 5ta ciąża bo 3 ciąże straciłam po pierwszym porodzie i czasem się śmieje sama do siebie że będę musiała się chyba wszystkiego nauczyć od nowa bo nie pamiętam jak to było z nocnym wstawaniem, płaczem, zębami.. nie mam traumy żadnej.. wręcz okazało się że macierzyństwo to najlepsze co może spotkać kobietę w życiu..

notak,bo my mamy zagraniczne mamy troche pomocy ze strony panstwa i srodowiska przy dzieciach,wiec nasze macierzynstwo nie jest takie drastyczne.mamy wiecej mozliwosci,odpowiednia opieke,dobrych lekarzy,wiele uprzejmosci ze strony otoczenia.

Taka samo jak ciebie mnie smieszylo gadanie innych. Zaledwie kilka dni po porodzie mowilam juz tak samo :P teraz 3 miesiace po nie mam watpliwosci,ze wszyscy miei racje,ale juz mysle ze fajnie by bylo synkowi zrobic siostrzyczke :P

Teraz nie masz pojecia o miecierzyństwie, ciąży, porodzie. Urodzenie dziecka to "przejście na drugą stronę"...

Wyobraźcie sobie że my niektóre mamy z Polski nie musimy wyciągać łap do "państwa"....Same z mężami potrafimy zadbać o rodzinę. Bo państwo to nie premier czy rzad a uczciwi pracujacy obywatele! Nie tacy żebracy jak wy!

hahaha przejście na drugą stronę to jak orła wywinie hehe dobre. nie każdy ciąże tak ciężko przechodzi mnie też wkurzały głupie rady ndo niczego mi nie potrzebne.......sama zobaczy jak to jest a straszenie o Boze ale poród boli w niczym nie pomaga. ja skórcze miałam o 5 synka na ręce o 6 więc powiedz mi czy to było tak długo jak zawsze wszyscy opowiadają NIE.... nie straszcie kobiety i niech się cieszy z swojego stanu... PS.mój synek w nocy jadł co 6 godzin więc nie wiem czy mogę narzekać a i nie wiem co to są kolki :-)'teraz staram się o córeczkę.:-).

i widzisz,tepaku zle zrozumialas.Bo co masz rozumiec jak nosa nie wysuwasz pozas woja wioske. Panstwo pomaga wszystkim rodzinom,tunie chodzi o wyciaganie reki,kretynko. Wprowadzaja ustawy,ktore maja na celu przede wszystkim dobro wszystkich dzieci.Jest masa placowek,kolek,budowane sa fajne place zabaw,zlobki na poziomie,przedszkola do ktorych kazde dziecko sie dostaje. A ty myslisz,ze jak Panstwo pomaga to socjal od razu ha ha ha polglowku zasciankowy:D