Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Młoda Żonka**

brak satysfakcji z małżeństwa...co robicie?

Polecane posty

Gość Młoda Żonka**

czy ktoś z was żałuje swojego wyboru Małżonka? co robicie, uczycie się z tym żyć, szukacie pasji, sportu, rozchodzicie się,szukacie przyjaciela/kochanka, poradzcie Młodej niedoświadczonej i nieszczęśliwej żonie...(ostatnia opcja czyli kochanek nie wchodzi w gre wiec proszę o mądre sugestie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
mam 29 lat, a w nicku chodziło mi o staż bo niecałe 1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
pewnie zastanawiacie się o powód, coz niektóreym wystarczy ze nie bije,nie pije i nie zdradza. A czy ktoś słyszał o "podcinaniu skrzydeł", o braku ambicji i zaangażowania w związek? o tym ze nie ma ciepła i czułości, sex sporadycznie, brak wspólnych zajęć, niechęć do wykonywania razem obowiązków (wszystko robie ja pomimo ze oboje pracujemy zawodowo), wszystko ja organizuje i aranzuje, spalam się....i nie mam z tego nic procz zmeczenia,powoli odechciewa mi się wszystkiego....porozmaiwac tez się nie da bo jak wpadnie w nerwy to nieprzebiera w słowach nieprzejmujac się ze mnie rani.... niczym sobie na to nie zasłużyłam,jestem wykształconą, pracowitą i atrakcyjną osoba, chce tylko odrobine miłości dla siebie a tu ani wsparcia nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
nawet na pierwsza rocznice slubu nic nie dostałam...(wystarczyłby kwiatek) mowi ze mnie kocha ale kompletnie niczym tego nie potwierdza.....i to jest najbardziej przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
zabrzmi to pesymistycznie, ale w wiekszosci to standart. moze i sa szczesliwe wyjatki (i bardzo dobrze jesli sa), ale wiekszosc malzenstw po czasie tak wyglada. a jak jeszcze dojada dzieci i nie daj Boze praca na zmiany gdzie mijacie sie w drzwiach, to juz wogole porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikorasoo
Heh byłaś przed ślubem tak oczadziała miłością, że nie zauważyłaś jaki jest Twój facet? Bo faceci jacy byli przed ślubem tacy są po ślubie i nie zmieniają się w związku z tym, ze są żonaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes w moim wieku, i rzeczywiscie szybko.... mysle ze powinnas sie rozwiesc jestes jeszcze mloda... sportem czy kochankiem nie zapelnisz tej pustki i frustracji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaAXs
MAM identyczna sytuacje tyle ze chodzi o moje zycie zawodowe. Mam prawie 29 lat i mecze sie w pracy. nienawidze jej, tez z pozoru nie ejst zle: dostaje dobra pensje nikt mi nie ubliza itd. ale coz tgeo jak tego neinawidze. Co zrobilam? podjelam studia...od wrzesnia bede studiowac to o czym zawsze marzylam. ciezka decyzja wiaze sie z wieloma wyrzeczeniami. koj plus to taki ze mieszkam z agranica gdzie studiowanie nie ejst trudne (w odroznieniu do Polski) moja rada wiec: ciezka ale dobra decyzja o rozstaniu...po rpostu. albo rybka albo pipka jak to mawiaja...spojrz na mnie-ten sam wiek i musze od nowa zaczynac, ale wiem ze jesli tego nie zrobie, to nic sie nie zmieni i bede czerstwiec do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
nie mow mi ze to standard (przyzwyczajenie,znużenie) u nas tak jest od samego początku tylko jakos nie dopuszczałam do siebie tej myśli ale zaczynam "widzieć" i nie wiem co z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
aha czyli tylko rozstanie waszym zdaniem wchodzi w gre? ja się tak szybko nie poddaje zazwyczaj ale faktycznie zaczynają mi opadac siły... czerstwieć do końca zycia,dobre określenie,nawet mnie rozbawiłas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
czy nie widziałam przed ślubem? dobre pytanie ale ideałów nie ma i każdy również ja i wy mamy jakies rysy na szkle, niektórzy z nich wyrastają (dojrzewają) inni zatrzymują się w miejscu a jeszcze inni ściągają drugich w dól...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szacun. myślałam, że przeczytam coś w stylu : małżeństwo mnie rozczarowuje, bo: nocny płacz, pielucha do zmiany, odrabianie lekcji przez 2,5 dziennie, podzielność uwagi między gotowane obiadu, odpowiadanie na pytania, powstrzymywanie przed włożeniem paluchów do kontaktu.... fajnie. kobiety wolą nie mówić wprost, że rodzicielstwo daje im kopa, więczwalają winę na małżeństwo. ale jak dzieje sie wich życiu coś fajnego, to naturalnie od razu przupypisują to DZIECIACKOWI, bo facet to bądź co bądź tylko chooj w c***e, jakiech można mieć wielu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! hahahahahahaha w najgorszych moich momentach kazałabym im patrzeć jak im się niemowlęta d****i wykrwawiają, głupie k***wki.....;-///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
wiecie o czym mysle? żeby zacząć go olewac (choć w moim wykonaniu będzie to trudne) po prostu, zaczne się bardziej stroic do pracy, będę często łazic na fitnes, przestane zupełnie gotowac obiady, zero zblizen z mojej strony - może to chociaż da mu powod do myslenia????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
nie no dzieci nie mamy (chcociaz bardzo bym chciała) ale rozsadek bierze gore bo widze ze miedzy nami nie czas.... dopiero wtedy bym była osamotniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikorasoo
Ja wiem, że nikt nie jest idealny i nie chce się tu mądrzyć ale na partnerów życiowych należy wybierać mężczyzn przede wszystkim dobrych (ogólnie dla ludzi, zwierząt, staruszków). Bo jeżeli ktoś jest narcyzem i nie widzi nic prócz końcówki swojego nosa (tak z opisu postrzegam Twojego autorko męża). To kobieta jest takiemu kwiatuszkowi potrzebna tylko jako ta od czarnej roboty: upierze,ugotuje i zapełni noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty go jeszcze w ogole kochasz? chcesz walczyc o zwiazek czy nie? a nie podejrzewasz, ze on kogos ma skoro sie tak zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikorasoo
Jak to mówią trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym myślę, że lepiej teraz niż jak będziesz wyrzuta i wypluta przez męża za paręnaście lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
tak chce jeszcze zawalczyć, czy go kocham - tak, czy on ma kogos - na 100% nie (choć w tej jednej kwesti lenistwo ma zastosowanie) ja wiem ze najprościej jest odejść,ale to az za proste,nie widzicie ze ludzie cigle się rozchodzą bo poddają się na przedbiegach? poza tym kto mi zagwarantuje ze następny będzie lepszy?? czy jest dobry ogolnie-tak wlasnie dlatego go wybrałam, ma bardzo dobre serce i może po prostu nie umie mi go dac (chociaż lenistwa niczym nie usprawiedliwie) może to ja nie umie wydobyc z niego uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikorasoo
Dla mnie osobiście to wygląda tak jak by on łaskawie się z Tobą ożenił a ty masz się teraz prosić o miłość i zainteresowanie. Smutne i jeszcze smutniejsze, że sama go usprawiedliwiasz. Chłop ma z tobą wygodnie nawet bardzo bym rzekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co twój mąż takiego robi albo czego nie robi ze go tak nienawidzisz? podaj konkrety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widze różnicy jak bym miała mieć męża alkoholika czy leniwego. Ta sama mordęga, Never. Zbyt z***bista jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
no pewnie z boku tak to wygląda..... a dlaczego go usprawiedliwiam? bo wychował się bez ojca, zmarl jak był mały,nawet go niepamieta, i pewnie nie wie na czym małzenstwo i partnerstwo polega, mama chciała mu wiele wynagrodzić wiec wszystko robiła za niego....a teraz ja niewytrzymuje tago ze on jest zupełnie nieprzystosowany do zycia i ze nie wie o co mi chodzi....dlatego mysle ze to ja zle robie ze tak się staram...kiedyś probowalam wziasc go na dystans ale długo niewytrzymalam tego braku ciepla i czułości miedzy nami-myslalam ze zwarjuje,za to jemu nie robilo to roznicy...nigdy nie powiedział mi zdrobniale...z trudem przychodzi mu zrobienie czegos dla mnie (czy kogos, jakby wysiłek nie swiadczył o niczym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
konkrety co robi albo czego nie robi.... w zasadzie wszystko co wymaga wysiłku to tego nie robi, wraca z roboty i może do wieczora siedzieć na necie z włączonym tv, dlaniego nie musimy rozmawiać, nie musimy się kochac, nie musimy wyjść razem na spacer czy rower,nie musimy w zasadzie nic....wg niego jest dobrze,jak idziemy na zakupy to spi na wózku i pyta czy długo jeszcze a ja latam z lista którą sama zrobiłam, ja mogę stać do nocy w garachzmeczona po pracy, mogę zawsze na weekendach wstać przed nim żeby zrobić mu królewskie sniadanie na ciepło, ja zawsze mu kupuje prezenty, ja w zasadzie cały czas wkładam w ten związek wysiłek...a po co? żeby zrobić na nim wrazenie żeby widział ile mam dla niego milosci, żeby mnie docenił i zebym czuła się przy nim kochana nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
dodam jeszcze ze on twierdzi ze mnie bardzo kocha i nie wyobraza sobie zycia bezemnie, raz nawet mielismy sytuacje ze powiedział ze się zabiije jeśli odejde, także powiedzieć potrafi ale już potwierdzić tego czynem nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to są "wady" o których wiedziałaś od początku waszej znajomości to dlaczego za niego wyszłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
dlaczego za niego wyszłam, tak jak mowilam bo ma bardzo dobre serce, mało spotykane dzisiaj,wrazliwy na ludzką krzywdę,dzisiaj trudno o takich ludzi a ponoc powinno się patrzeć na swojego wybranka przez pryzmat tego jakiego chciałoby się mieć ojca dla swoich dzieci czy nie widziałam wad, trochę widziałam ale nie az tak wyraźnie,albo raczej nie wiedziałam ze będą miały az takie znaczenie i jeszcze raz mowie wszystkim tym którzy mysla ze znajda ideał - inpossible...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci sie chyba w doopie poprzewracalo! tepa dzida z ciebie, facet jest dobry, kochany, do rany przyłóż ale nie mowi do ciebie zdrobniale i nie daje badyla na rocznice to chcesz go rzucic? jak ci sprzatanie nie pasuje, to po jakiego grzyba po nim sprzatasz? jak nie chcesz zyc w syfie a wiesz ze on nie sprzata to albo sama sprzataj albo zatrudnij pomoc domową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żonka**
pomijając fakt ze nie czytasz dokładnie moich wypowiedzi i wyrywasz zdania z kontekstu to powiem ci tyle - nie masz pojęcia co to małzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikorasoo
Ojojoj jaki biedy bo wychowywał się baz tatusia to nadal rób za niego wszystko bo on żyje w takim świecie, że jemu się należy i to wina nie tylko jego matki ale i Twoja. Lubie takie szantaże jak mnie zostawisz to sie zabije normalnie smiech na sali. Autorko nie namawiam cię na rozwód ale na to by w tym związku też było miejsce dla Ciebie bo jak na razie jest tylko twój maż i wszystko jest podporządkowane pod jaśnie pana. Bo sobie książątko krzywdę zrobi jak nie będzie miał opiekunki. Tak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×