Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość migokotka1987

Lekarz każe czekać na poronienie...

Polecane posty

Gość Malinka 123
Myślę, że po tym wszystkim powinnaś zrobić badania - bo widocznie coś jest na rzeczy że nie możesz utrzymać ciązy. Hormony, tsh, Ft4, itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka85.
Boże czy to ważne ... będzie co ma być ... przecież nie mamy na to wpływu ... Ja już sobie nie robię nadziei .. i jeśli usg się nie zmieni od wizyty w szpitalu... idę na zabieg oczyszczania macicy .. i będę starać się dalej... wiadomo jest to smutne... , ale uważam ,że lepiej teraz niż bym miała tą ciąże stracić w 25 tyg a nawet pózniej ... i też kilka dni się dołowałam i wkurzałam ,że to niesprawiedliwe .. że nikt w moim otoczeniu nie miał takich problemów , ale niestety ... nic , ani nikt nie ma na to wpływu ... Ja robiłam badania jestem zdrowa... i co ?? Lekarz powiedział ... na 100 kobiet które zachodzą w ciąże 60 rodzi ... 40 traci ... tak niestety jest...a co mogło by mieć na to wpływ ? nawet głupi katarek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
Już jutro dowiem się czegoś więcej.. :( Anetka jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
Dzisiejsza beta rozwiała wątpliwości.. Spadła z 288 na 271 :( Odstawiam d*phaston i czekam na wiadomo co.. Teraz tylko modlić się żeby oczyściło się samo.. Natura wygrała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolkoskoyo
do anetki-zaden glupi katarek nie ma wplywu na poronienie,a jesli by mial to oznacza,ze zarodek byl slaby i dobrze,ze skonczylo sie to poronieniem.Mogloby to wygladac inaczej gdyby sie jednak rozwinal....urodziloby sie chore dziecko,moez niepelnosprawne. Migotko,rozumiesz??dobrze ze ciaza sie nie rozwinela,wdocznie tak mialobyc! Cobys zrobila gdybys urodzila chore dziecko???zastanow sie nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolkoskoyo
Migotko,ale jaka walke ty z natura prowadzilas?? Natura zrobila ci wielka przysluge,spojz na to z tej strony. Badz wdzieczna naturze!rozjezyj sie naokolo,ile jest niepelnosprawnych dzieci?chcialabys takie? natura wie co robi,ale niestety nie zawsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie robiłaś badanie w niedziele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
kolko..Nie skomentuje.. W Katowicach w szpitalu na Raciborskiej zrobiłam betę, wynik za dwie godziny był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolkoskoyo ma 100% racji!!! natura wie co robi, eliminuje chore zarodki (z wadami genetycznymi itp)... lepiej teraz poronić i potem urodzić zdrowe dziecko niż do końca życia poświęcić sie opiece nad niepełnosprawnym, uposledzonym itp dzieckiem... to okrutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aj wy durne jesteście.. Kobiety też chorują, ze poraniają. Jest to tzw poronienie nawykowe, które trzeba leczyć. Czasem organizm kobiety odrzuca całkiem zdrowe zarodki, więc się nie dziwię autorce że jest jej przykro, bo mogla mieć zdrowe dziecko tylko coś przyczynilo się do straty i nie koniecznie musiało to być spowodowane wadami genetycznymi!!! Więc takie głupie gadki - ciesz się bo mogłaś mieć chore wsadźcie sobie w kieszeń bo nie pomagacie.. Zalosne, A dla Ciebie autorko dużo sił życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz tez ze szpitala na raciborskiej?? ja wlasnie w nim poroniłam, nie wpominajac tego jak mnie tam traktowano w czasie zabiegu,ból i upokorzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka85.
migokotka1987 przykro Mi kochana naprawdę :( , ale nie łam się ! trzeba się starać nadal! na bank się uda .. ja dziś miałam kryzys ... jechałam na chrzciny , rano poszłam pod prysznic i mąż mnie wyciągał , bo zasłabłam i było mi mega nie dobrze... po 3 h przeszło ... , ale myślałam ,że zwariuje... bety nie robiłam więc nie wiem co tam u Mnie ... w środę się wszystko wyjaśni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
Nie, jestem z Bytomia i lekarz też z Bytomia.. (obecnie w trakcie zmiany). Na Raciborskiej znalazłam laboratorium gdzie wykonano mi bete hcg w niedziele. Mają czynne całodobowo.. x Przepłakałam dwie godziny, przespałam się troszkę .. I czekam.. Mam nadzieję że sama się oczyszczę, że odbędzie się bez farmakologicznego bądź zabiegowego leczenia.. Nie mam na razie głowy bo trochę mnie to przygniotło, ale muszę znaleźć klinikę leczenia niepłodności na Śląsku gdzie się nami zajmą.. Szereg badań na pewno mnie czeka.. Muszę też odpocząć, bo czuję się psychicznie zmęczona.. Tak się cieszyłam, ale trwało to krótko.. 14 dni wiedziałam o ciąży.. i koniec.. :( Mam trochę żalu.. Męża mi szkoda, tak dbał o mnie, tak się troszczył, a widzę po nim że też mu źle..choć to On stara się mnie pocieszyć.. x dziękuję wam za zainteresowanie moim przypadkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zalamuj sie, chociaz domyslam sie ze jest ciezko... Nie jest az tak zle skoro udaje sie Wam zajsc, przynajmniej macie dowod na to ze mozecie miec dzieci. Nie sadze, aby poronienia byly spowodowane wadami zarodkow, bo to malo prawdopodobne, zeby 3 pod rzad byly obarczone takimi strasznymi wadami, ktore eliminowalyby az tak wczesne ciaze (chyba ze macie w rodzinie przypadki chorob genetycznych i ktores z Was moze byc nosicielem?). Bardziej wyglada to na poronienia nawykowe, czyli tak jak napisalas - Twoj organizm nie umie byc w ciazy. A to sie leczy najczesciej w bardzo prosty i maloinwazyjny sposob. Dlatego nie poddawan sie, wierze ze jak trafisz pod opieke dobrego lekarza, to wszystko Ci sie ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
Tak, lalko_teresko.. Muszę wziąć się w garść i jak już się unormuje wszystko przetrzesać siebie i męża.. W rodzinie nic mi nie wiadomo o problemach genetycznych.. Ja miałam raz puste jajo płodowe (moja pierwsza ciąża) zakończona zabiegiem, a teraz dwa poronienia w ciągu pół roku.. W grudniu.. Potem odpoczynek, i w drugim cyklu się udało..ale niestety - wiadomo na co czekam.. Boli mnie to strasznie.. Próbuje się pożegnać z istotką w moim brzuchu, czekam.. boję się.. ale nie mogę na tę chwilę nic zrobić.. x Anetko, daj mi znać jak u Ciebie się sprawa zakończy.. x Dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka85.
migokotka1987 wiem co czujesz ... ja odkąd się dowiedziałam o ciąży to ciągle coś ... nikt Mi nie dał cienia szansy... więc ... dokładnie Cię rozumiem ... Ja już mam dość tej niepewności ... to Mnie zabija ... w środę będę szła jak na skazanie do tego lekarza... choć pogodziłam się już z tą myślą ,że nic z tego nie będzie ... to gdzieś tam w środku w sercu mam malutką nadzieję ,że może jednak :( ... Trzymaj się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone warkocze
współczuję... moje dziecko odeszło w 15 tygodniu ciazy,to jest dopiero ból...widziałąm jak machał do mnie rączkami na ost usg a teraz go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone warkocze
współczuję... moje dziecko odeszło w 15 tygodniu ciazy,to jest dopiero ból...widziałąm jak machał do mnie rączkami na ost usg a teraz go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
Cześć! Pamiętacie mnie? U mnie horror trwa nadal.. odstawiłam d*phaston jak zobaczyłam że beta spadła.. Minął tydzień i nic.. Plamienia takie same jak na początku ciąży.. Zrobiłam dziś betę - 525!!! Byłam u ginekologa i leżę właśnie w szpitalu. Po zobaczeniu płynu w zatoce douglasa skierowal mnie natychmiast do szpitala z podejrzeniem ciąży pozamacicznej.. Nie wiem dlaczego mnie to spotyka.. Już nie mam sił psychicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
Anetka czytałam ze ty także w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyntia85
Bardzo, bardzo Wam współczuję. Ja na początku poprzedniej ciąży plamiłam, dostałam d*pka, ale po 2 tygodniach prawie od brania zaczęłam ronić. Poroniłam w domu jajo płodowe (irracjonalne to było, ale nie wiedziałam co z nim zrobić, nie mogłam wyrzucić do toalety, spakowałam w woreczek foliowy i pojechałam z nim do szpitala), więc już wiedziałam, że nie mam co się łudzić. Ale to jak potraktował mnie tam lekarz to było podłe. Powiedział, że do 10 tygodnia to to nie jest ciąża, USG mi nie zrobi, na oddział mnie nie położy. Jednie może mnie zbadać ginekologicznie, ale w ten sposób, to i tak mu nic nie powie. Spytał czy chcę by mnie tak zbadał. Powiedziałam, że skoro to nic nie wyjaśni, to nie chcę - to kazał mi iść do domu. To był piątek. Już wcześniej byłam umówiona na USG w poniedziałek. Cały weekend leżałam w domu w bólach - bałam się wziąć tabletkę przeciwbólową, bo jednak się łudziłam, że może się uda, że może to były bliźniaki i poroniłam tylko to 1 jajo. Przygotujcie się na ciężkie dni. Ja prawie rok czasu miałam depresję przez to, choć są dziewczyny, co z cięższych przeżyć wychodzą szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka85.
migokotka1987 juz 4 dzien mnie mecza... jestem wyczerpana bardziej juz fizycznie... podawali leki na wywolanie , ale nie czysci mnie za bardzo... i w koncu zdecydowali , ze bede miala zabieg jutro lyzeczkowania... ale ten 4 dni to koszmar... ciagle mowili cos innego , i rozne rzeczy podejrzewali... wiem co czujesz !! trzymaj sie !! dasz rade... musisz przez to przejsc... choc wiem ,ze nie jest latwo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migokotka1987
Anetka, ja dopiero pierwszą dobę jestem w szpitalu.. Pobrali mi wczoraj wieczorem krew na betę - wynik: 560.. Wzrosło w parę godzin z 525.. Lekarz mówił rano że po jutrzejszej becie i badaniu USG okaże się co dalej. Dalej nic nie wiem.. :( Czekanie jest okropne.. Chciałabym by wszystko ułożyło się pozytywnie.. Podejrzewają ciążę pozamaciczną.. A u Ciebie jak? Nie było w ogóle pęcherzyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka85.
u mnie podejrzewali zasniad gromiasty... a to jest jakies rakowe gowno... bo beta rosla ciagle... a zarodek sie nie pokazal... ale w koncu beta spadla , wiec stwierdzili ,ze nie ma na co czekac i podaja leki.. po lekach oczyscilo sie tylko pecherzyk i cialko zolte.. lekarz mowi , musi pani jeszcze wydalic lozysko... podal dzis kolejne leki... ale ja sie czuje dobrze i zaczelam mniej krwawic.. wiec wydaje mi sie , ze juz sie do konca sama nie oczyszcze... juz podpisalam zgode na zabieg... rano ostatnie usg.. czy lozysko sie oczyscilo.. a jak nie to czyszczenie pod narkoza ... i moze w koncu pojde do domu i ten koszmar sie skonczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam strasznie podobną sytuację do Twojej.. Beta rośnie, ale pęcherzyka brak.. Ile miałaś bety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×