Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnes612

Zycie to nie bajka

Polecane posty

Gość Agnes612

Witajcie:) Nie wiem co mnie naklonilo do napisania tego postu, aczkolwiek postanowilam napisac do Was kilka slow i prosze o sensowne wypowiedzi:) Coz... kilkanascie dni temu rozstalam sie z facetem.. wiecie jak to jest gdy ktos po dluzszym czasie mowi wam ze nie wie czy was kocha?.... zaczelo sie gdy zaczelismy mieszkac razem... czulam sie wykorzystywana... pomaglam mu finansowo bo mial problemy... bylam ,,kochajaca dziewczyna'' gotowanie, pranie... bylam za nim jak nikt, mimo ze kolezanki ostrzegaly z czasem ze cos nie gra u nas... i rzeczywiscie nie gralo..zaczely sie szamotaniny, ciagle krzyki...i... jego ciagla potrzeba kasy...nie wytrzymalam odeszlam.... ciezko mi bylo pogodzic sie z tym ze on mnie tak traktowal mimo ze pomagalam mu w kazdej sytuacji mogl na mnie liczyc... Ale trzeba pamietac, ze jesli teraz cos nie gra to juz nie bedzie lepiej:) Mam 22 lata i wiecie co? chyba mam dosc zwiazkow na jakis okres czasu nie umiem zaufac facetom tak jak kiedys... Zycie to nie bajka:) Czy mialyscie podobne sytuacje ze musialyscie podjac taka decyzje bo facet okazal sie hmm lagodnie mowiac ,,nie takim jakim byl''?pozdrawiam was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ty masz dziewczyno lat? 22? Hehe, ja mam 27 i mogę stwierdzić, że faceci mnie już nie interesują. A po ostatnich wydarzeniach aż sama się z siebie śmieję, że dałam sobie jeszcze szanse. Serio się śmieję :) Bo tylko śmiech mi pozostał. I to nie z kolesia, ale z samej siebie. Debilizm do kwadratu to co zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×