Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joule8484

Zdecydowałybyście się na 3 dziecko w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość Joule8484

Wczoraj bratowa pochwaliła mi się ze chyba zaczną się starac o 3 dziecko. Mają juz 2 dziewczynki jedna 2 lata druga niecałe 5. Mieszkają w bloku małe mieszkanko 38 metrów, 2 pokoiki. Ona nie pracuje, tylko mój brat pracuje, jeszcze dorabia na lewo żeby kasy starczyło. A ona wymysliła 3 dziecko. masakra. wspołczuje mojemu bratu ale to jego sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie. mało tego, że będzie tyrał, to na dodatek będzie ostatni w rodzinie. żona trojgiem dzieci będzie najpierw musiała się zająć zanim z nim pogada. ma aż troje do kochania bardziej od niego. spaprał sobie życie, a potem ona się obudzi, że go kocha, gdy on ją zacznie zdradzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na drugie bym się nie zdecydowała a co dopiero na trzecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój brat nie jest zbyt kochany w domu, w tym rzecz;-) gdyby go kochała, liczyłaby się z nim, że może być mu ciężko, wszystkim ich, ich związkowi, z podziałem uwagi na wszystkie dzieci i jeszcze na siebie ale to typowa samica, nic tylko dzieic. mój szacunek mają tylko ci, co potrafia wznieśc się ponad tą biologię. jakby kochała go równie silnie co dzsieic, to by mu numerów nie odstawiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do heloiza
ale ty jesteś po prostu głupia... co to za hierarchia? twoja odp ma sie nijak do tematu akurat to że brat bedzie niby na ostatnim miejscu jest najmniej waznym argumentem, w rodzinie wszyscy są równi i tak samo kochani. wg ciebie im więcej dzieci tym każdy ma niej miłości??? co za bzdura! ja mam dwójke i oboje są cudowni i kocham ich bezgranicznie tak samo jak i męża, gdybym miała trzecie kochałabym równie mocno! wiesz że im więcej dzieci jest tak naprawde łatwiej. dzieci mają towarzystwo do zabawy, więcej pomysłów na nudę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z odp powyżej, tutaj przeszkodą jest brak warunków mieszkaniowych i materialnych a nie brak miłości. przecież ona sama sobie tego dziecka nie zrobi, myślę że to ich wspólna decyzja, może ten facet tez pragnie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak może kobieta pisać o innej samica???? jaki niski tutaj poziom jest.... jak któraś chce mieć więcej niz dwoje dzieci to od razu o niej piszecie krowa rozpłodowa, samica, kura domowa, myśli macicą.... kurcze przecież to jest dział ciąża i macierzyństwo! smutne to .... że piszą to kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie kobiety heloiza 999 jest samcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest samicą nie dlatego, że ma dzieci, tylko dlatego, że sie z mężem nie liczy. hierarchia? nienawidze hierarchii, tego możesz być pewna akurat. ale to WY, kobiety-matki wprowadzcie hierarchię!!! właśnie wy. mówisz, że jest miłość i każdy jest równie ważny i kochany. to skąd tyle opinii, że dziecko kocha się bardziej? i potem biegają i zajmuja sie dzieckiem, myslą o dziekcu, martwią sie o dziecko, dziecko jest wszystkim i same wypisują, jaka banalna jest ich miłośc do męża, do dziecka wazniejsza i ważniejsze, żeby dziecko już miało rodzeństwo, a to jak on się czuje z tymi zmianami, z jej zmiana i spadkiem w jej oczach ze swej męzowskiej pozycji, to nie ważne. pierwsze dwa lata po urodzeniu sa trudne, a jak mijają, wszystko wraca do normy. a wtedy one chcą kolejne...same siebie traktują jak zwierzęta, ainnym się dziwią. a facetom jak się dziwią.....jak w końcu ich zostawiają...zdradzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza to nijaki rodzaj, nie odpowiada żadnej płci. I jest przeciwna wszystkiemu co jest nie po jej myśli (jakiej myśli!?) chociaż nie ma dzieci ani męża i nie zapowiada się na zmiany. I to ją boli, wypowiada się najchętniej na tematach o macierzyństwie chociaż nie ma dzieci !!!!!!! To tak jakby świnia, która je paszę twierdziła że jest znawcą włoskich smaków i jest w tym najlepsza na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pierwsze dwa lata po urodzeniu sa trudne, a jak mijają, wszystko wraca do normy. a wtedy one chcą kolejne...same siebie traktują jak zwierzęta, ainnym się dziwią. a facetom jak się dziwią.....jak w końcu ich zostawiają...zdradzają..." hahaha hela od śmiałych teorii na 100% pewna swego :-)) bo życie zna, a jakże! a czym twoje tezy są poparte??????????? Przykładami z życia na kafeterii?? Koleżanko tutaj opisują swoje osobiste problemy w 99% ludzie zaburzeni, patologiczni albo jakieś dziwolągi a ty na nich bazujesz i myślisz że takie jest życie we wszystkich rodzinach? Często widzisz temat o tytule: "żyje mi się dobrze, mam świetnego męża i nie narzekam na nic"?? Nie, bo ludzie szukają tu porady kiedy coś szwankuje! skończ waści wstydu oszczędź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam więcej myśli niż Ty.... wydaje wam się, że w jakichś związkach żyjecie, a jesteście wykorzystywane. bo skoro dziecko jets w centrum, to znaczy, że wy przede wszystkim pełnicie funkcje względem dziecka. czyli np. gdybyście byli bezpłodni rozstalibyście się, bo jesteście po to, by mieć dzieci, czyli jesteście jak instytucja, a nie z miłości, po to, by razem być. nauki społeczne definiuja rodzinę jako instytucję, oczywiście, ale prawo i socjologia to jedno, a to jak definiujemy sie w naszych głowach, sercach, to drugie, a skoro wy w centrum stawiacie dziekco, to tak, jakbyście definiowali siebie typowo instytucyjnie. i tak się zapatruję na wasze bardziej kochanie dzieci. i na wasze stawianie ich na piedestale. takie rodziny to dla mnie nie są rodziny, a już tym bardziej nie związki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam więcej myśli niż Ty.... hahaha widzę że masz bogate życie wewnętrzne.... stąd krok do frustracji uważaj.....;-) nie wiem do kogo pijesz z tymi związkami itp piszesz co najmniej tak jak byś znała nas wszystkie, opisywałam gdzieś mój związek lub moje macierzyństwo? Tendencyjność, koleżanko to oznaka bardzo ograniczonego rozumowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzę Ci, że dzieci kochasz tak samo, ale czy męża równie mocno co dzieci? nie. ja wiem, że im więcej będziesz miała, i tak tak samo będziesz każde kochała, ale wobec dzieci o ile mniej czasu będziesz miała na martwienie się o męża, na myslenie o nim, bo czym jest dorosły chłop wobec bezbronnego dziecka. w to, że dzieci po równo będziesz kochać, to wierze. ale im więcej dzieci, tym mniej kochasz faceta i tu Twoja teoria, że w rodzinie każdego kocha się tak samo i każdy jest ważny lega w gruzach. jestem pewna, że twoja rodzina jest zaprzeczeniem tego co tu mówisz. zaprzeczasz hierarchii, a sama ją wprowadzasz w swoim domu, jestem pewna. bo na bank jak wiele kobiet napiszesz absurd, że kochasz dzieci bardziej od męża, a to już jest hierarchia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza, zadam jedno pytanie: a skąd ty możesz o tym wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jest tendencja, kochana. i wiele kobiet tak pisze, jak sie rozejrzysz po ulicy też to dostrzeżesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam36__
Zgadzam sie z Heloiza! Jestem mama 4 latki. W ciaze zaszlam w wieku 32 lat, za maz wyszlam z milosci. Nigdy nie stawialam dziecka na 1 miejscu przed mezem. Z przykroscia obserwuje zwiazki moich kolezanek, kuzynek itd. W wiekszosci wypadkow maz odstawiany jest na boczny tor, liczy sie tylko dziecko i nic wiecej. Zero seksu przez kolejne dwa,trzy lata albo raz na trzy miesiace. Spanie oddzielne lub tylko z dzieckiem. Potem nagle wielka chec na drugie dziecka.Maz zostaje nagle dopuszczony do lozka bo zona mysli tylko aby 1 dziecko mialo rodzenstwo . Totalne zaniedbanie. Kolejny porod, znowu brak seksu, potem sie dziwicie ze maz was zdradza :( Myslicie czesto tylko macica ,smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza jesteś stara zgorzkniała panna, nikt Cię nie chce nie masz szans na męża ani dzieci dlatego plujesz jadem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no k***a, skądś mam te obserwacje, patrz powyżej- mam36 będziecie udawać, że jest wszystko cacy. nie jest i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do heloiza
właśnie, napisałaś; 'wydaje mi się" i przy tym zostańmy. zapewniam cie że źle ci sie wydaje. w rodzinie, normalnej, zgodnej nie ma jakiś podziałów typu dziecko nr 1 kocham bardziej czy męża kocham bardziej a tego mniej lub wcale. wszytkich traktuje się równo i każdy jest dopełnieniem całości. to tak jakby ktoś się ciebie pytał którą rękę lubisz bardziej prawą czy lewą albo wolałabyć starcić rękę czy nogę? wszytsko tworzy całośc i kazdego "elementu" bardzo by brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha... wg heloizy z kazdym dzieckiem kochasz męża mnie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wasz op*****l jest pozytywny- ja chcę by tak było, ale ile razy na kafe mam do czynienia z jkimis prostymi kobitami, które próbują mnie przekonać, że wzrok zastąpi słuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mama 36
to twoja wina że męża odstawiasz na bok i to nie jest normalne i powinnaś coś z tym zrobić ja mam dwoje dzieci (5 i 3 lata) i męża którego bardzo kocham, seks uprawiamy często. Właściwie kiedy pojawiło się dziecko a potem kolejne jeszcze większa więź jest między nami, poczucie jedności, jeszcze bardziej gramy do jednej bramki. Patrząc na dzieci ogarnia mnie poczucie szczęścia i spełnienia że są one owocem naszej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do heloiza
nie buduj swojej wizji świata, życia na podstawie tego co czytasz na kafe! już ktoś słusznie napisał powyżej że kobiety szczęśliwe, spełnione nie zakłądają tu wątków, tylko te z problemami a takie myśle że są w zdecydowanej mniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na 38 m2 ? Tragedia mieszkaniowa. Mieszkam sama na takim metrażu i jest w sam raz, dla 1 osoby, ponieważ we 2 już bywa za ciasno. Gdzie miejsce na ubrania, buty, rzeczy dla drugiej osoby, skoro ja sama w miarę się mieszczę. A co z rzeczami dzieci, w piwnicy, u sąsiadów? Jak można skazywać siebie i dzieciaki na tak niemiłosierną ciasnotę?! Żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co oni robią tym dzieciom?! Sama wychowywałam się na 2 pokojach i wspominam to koszmarnie.Żadna miłość, zabawki, ubrania i wyjazdy nie zastąpią codziennej swobody. Z ciasnoty tylko kłótnie i konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×