sam nie wiem czego chce

drodzy panownie, prosze odpowiedzcie mi szczerze na pytanie: co (najprawdopodobiniej) ma na mysli mezczyzna kiedy mowi "sam nie wiem czego chce.....mam teraz trudny okres..."| i potem zrywa kontakt. znaczy chodzi mi o taka rzecz, czy te slowa znacza po prostu "wiem czego chce, moze i chcialbym sie z kims zwiazac, ale nei z toba" czy moze facet naprawde ma jakis problem? w jakich sytuacjach wy tak mowicie?uzycwacie tych slow zrywajac z kims?

Zdecydowanie nie chce byc z Tobą, a to jest wymówka, bo nie wie jak cię odsunąć, żeby Cię nie zranić.

nosz ja pier*** wiedzialam, ze tak bedzie

moze ktos jeszcze sie wypowie?

"".mam teraz trudny okres.."" Spytaj czy mu kupić tampony czy podpaski ze skrzydełkami.:P

Ja tak powiedziałem dziewczynie, gdy umierałem z miłości do niej teraz żałuje....

Ja tak powiedziałem dziewczynie, gdy umierałem z miłości do niej teraz żałuje. to czemu to powiedziales? i tez zniknales z jej zycia?

A mnie sie wydaje , ze czasem zwiazek przerasta facetow. Niby by chcieli, kochaja , ale ta odpowiedzialnosc, moze i brak swobody ("wolnosci") zwlaszcza gdy kuple wolni... miesza sie im w glowie. Jednym slowem nie dorosli do powaznego zwiazku;)

Skąd ja to znam ;) Ten tekst mi się dostał jak na horyzoncie pojawiła się ta druga ale jeszcze nie był pewien jak się skończą podchody. Teraz wiem, że "sam nie wiem czego chce" = nie chce być z tobą ale na razie ci jeszcze tego nie powiem wprost.