Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Typ urody - "staruszka"

Polecane posty

Gość gość

Mam 30 lat, ale praktycznie od zawsze słyszę, że wyglądam na znacznie więcej niż mam. Jako nastolatka (około 16 lat miałam wtedy) zostałam wzięta przez akwizytora za gospodynię domu, a więc za osobę dorosłą, żonę, matkę.. Takich przykładów mogłabym podać jeszcze co najmniej kilka, ale po co się zbędnie rozpisywać. W każdym razie ludzie dają mi zwykle 6-9 lat więcej niż mam. Myślę, że to przez mój wyraz twarzy, temperament, poważny głos i ogólna powaga. Czasem słyszałam, że jestem za poważna jak na swój wiek (obecnie mam 30 lat). Ostatnio zmieniłam fryzurę, to koleżanki w pracy stwierdziły (a były to naprawdę w porządku osoby, nie jakieś złośliwe), że wyglądam jak.. starsza pani. załamałam się, zwłaszcza, że w domu mama stwierdziła, że też tak pomyślała o tym jak wyglądam w tej fryzurze. Fryzurę szybko zmieniłam ;) O niektórych młodych dziewczynach jak się za mocno odpicują, mówi się czasem, że wyglądają na 40latki, ale wyglądać jak starsza pani? Od zawsze miałam kompleksy na punkcie wyglądu, w tym m.in. twarzy, ale jak się z tego wyleczyć jak się słyszy takie rzeczy na swój temat? :( Dodam, że wzięłam się za siebie - ćwiczę i przeszłam na dietę (wiem, że tusza też dodaje lat), póki co mam 10 kg nadwagi, ale powoli z tym walczę, ubieram się uważam, taktownie, nie jakoś wyzywająco, ale ładnie, nie maluję się co prawda (a może właśnie powinnam), używam tylko czasem tuszu do rzęs, opcjonalnie jeszcze kredki, rzadko używam podkładu i korektora pod oczy (a może powinnam częściej), problem też stanowią moje włosy, na które nigdy nie miałam pomysłu (mam naturalnie kręcone i jak zaczęłam prostować, to właśnie wtedy usłyszałam, że te proste mnie tak bardzo postarzają.. ), ale głównie dołowała mnie ta "starcza" twarz. Jestem blada, mam zawsze podkrążone oczy i ponury, zgaszony (niezależnie od mojego humoru) wyraz twarzy, co daje właśnie efekt wyglądania co najmniej 20 lat starzej xD. Nie wiem, może to moje fanaberie, może mam dysmorfofobię ;), w końcu jak się człowiek ze sobą czuje, tak go widzą, a ja nigdy nie lubiłam swojej twarzy. Czasem mi mówiono, że ładnie wyglądam jak się uśmiecham, czego od dawna nie robiłam, bo jakoś powodów do szczerego, beztroskiego uśmiechu mało. Może to jest klucz. Może jestem po prostu takim strasznym ponurakiem, że to się odbija na mojej twarzy, nadając jej właśnie taki wyraz, może to problem bardziej psychologiczny niż jakiejś "usterki" fizycznej.. Nie wiem, może ktoś z was ma podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzózzzka
Ja mam dokładnie odwrotnie. Dają mi mniej niż mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontynuując ten narcystyczny wątek :D .., wiesz, ja też czasem wyglądam niewinnie. Właśnie nie wiem jak to dokładnie określić, bo z jednej strony wyglądam wręcz jak dziecko (duże, przestraszone oczy, wielki nos i wąskie, brzydkie usta - co nadaje wygląd dziecka), a z drugiej wyglądam zbyt poważnie - jak taka zmęczona życiem, zrezygnowana, wypalona staruszka (z dziecinnym typem urody ;) ). Jak się nie umaluję to wyglądam dziecinnie, ale też nieładnie. Nie wiem, może znacie kogoś, kto tak wygląda, i co sądzicie o takich osobach, macie jakieś pomysły, z waszych obserwacji, co mogłaby zrobić taka osoba, żeby wyglądać korzystniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodaj zdjecie, zobaczymy czy da sie cos zrobic w buzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bolek Zdun
są setki takich opowieści , są do siebie kobiety podobne , ale nie rozumiem czego chcesz teraz, czy szukasz kobiety do siebie podobnej , czy chcesz być żoną albo kochanką i zaczepiasz facetów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Użalam się trochę nad sobą, ale zamysł był taki, może to dziwne trochę, ale naprawdę chciałam wiedzieć, czy ludzie generalnie wyodrębniają taki typ urody, czy to może moja paranoja. No i jeśli tak, to czy mają jakieś rady dla takich osób. Motywacja moja jest taka jak napisałam, żadnych podtekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
to może spróbuj sobie pójść do jakiejś wizażystki, niech Cię umaluje? może z makijażem będziesz wyglądała młodziej? może też spróbuj jakichś takich ciuchów trochę, które według Ciebie byłyby niemal wyzywające? z uśmiechem jest tak, że warto go ćwiczyć;) tzn. próbować np. z rana, czy przy każdej okazji pouśmiechać się do lustra; nawet, jak to jest tylko takie nieszczere rozciąganie mięśni twarzy - to i tak jest to dobre ćwiczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie geny, nic z tym nie zrobisz.Jedni wygladaja w wieku 40 lat jak nastolatki, a inni w wieku 20 lat jak starcy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem wizażystką i wiem, że makijaż naprawdę sporo daje. Radzę udać się do wizażystki na analizę kolorystyczną - pokaże Ci jakie kolory nosić i jak się malować aby uniknąć tego starczego efektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm ciezko cos napisac bez zdjecia. Coz poradzic? Może wizyta u wizażysty, dobrego fryzjera? Jeśli masz pieniądze to może warto pomyślec o kosmetyce estetycznej? Jeśli sama czujesz się na siłach to poszukaj kogoś o podobnym typie urody (piosenkarka/aktorka) i wzoruj się na niej- w jaki sposób ukrywa mankamenty urody, jak podkreśla zalety. Może warto zmienić styl ubierania, fryzurę? Może warto jednak robić delikatny makijaż? Określ swój typ kolorystyczny i wybieraj kolory które do Ciebie pasują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyyt45
Ja myślę, że powinnaś ćwiczyć uśmiechanie się, jak jesteś poważna to dodaje lat. Ważny jest też ubiór- postaw na kolory, coś lekkiego, dziewczęcego. A jaki masz kolor włosów? Co do makijażu- warto wybrać się do wizażystki, niech ci doradzi, jak masz się malować. Ja bym na twoim miejscu nie malowała się dużo, podkreślałabym oczy tuszem i policzki różem (róż też lekko odmładza, twarz wygląda promienniej), usta błyszczykiem, pomadką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adasasa
Hmm szkoda że nie ma fotki a moze jakiś puder rozświetlajacy - brazujacy zawsze nadaje skórze taki ciepły odcień ????I twarz wyglada młodziej tak świezo idz do wizazystki ale dobrej z polecenia .Bo jak kiedys do jednej trafiłam i mnie umalowała to wygladłam gorzej niz z makijazem oczy jakby podbite i jakbym balowała cała noc he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odzew i wyrozumiałe podejście do mało poważnego tematu :) Kiedyś byłam na warsztatach ze stylistką i kosmetyczką, teorię więc znam, i rzeczywiście chyba powinnam się malować. Ostatnio zakupiłam kilka sukienek, chociaż zwykle w nich nie chodzę, ale też ze zbyt wyzywającym wyglądem wolałabym nie przesadzać, bo właśnie jak chciałam być ładna i wyszłam od fryzjerki z nową fryzurą, do tego zrobiłam makijaż itp., to właśnie wtedy powiedziano mi, że wyglądam jak starsza pani ;) także wolę takt i umiar. Stwierdzam, że chyba rzeczywiście najbardziej mi potrzeba właśnie UŚMIECHU, bo ta powaga, sztywność najbardziej dodają mi lat. Muszę przestać się zamartwiać i wyluzować. Dzięki za zainteresowanie. Ostatnio złapał mnie dół pt. "jestem nieatrakcyjna" i potrzebowałam sobie pomarudzić. Gnuśne to, wiem, ale kafeteria to idealne forum na takie dylematy :P Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×