Zdrada kontrolowana

Mam dylemat. Jestem w stałym, udanym związku. Bardzo kocham mojego partnera, mamy udane życie seksualne. Jednak mimo wielkiej miłości nie umiem zabić swoich fantazji seksualnych. Okazuje się, że jedną z nich dzielę z moim partnerem, chodzi mianowicie o "zdradę kontrolowaną". Chcę się umówić z wybranym facetem na seks... za przyzwoleniem mojego partnera. Oboje nas kręci taka opcja. Jednak nie ukrywam, że mam pewne obawy... bardzo boję się, że jeśli dojdzie już co do czego nasze relacje się zepsują.. a tego bardzo nie chcę. czy ktoś ma doświadczenie na tym polu...czy to jakoś źle wpłynęło na Wasz związek?

Nie mam doświadczeń na tym polu, ale trudno mi uwierzyć, że to nie wpłynie na wzajemne relacje...

a jak wyglada kwestia waszego zaufania do siebie? było kiedyś nadszarpnięte?

puszczaj sie spoko, partner to nikt ważny, gdyby to był mąż, ... a tak, to jesteście wolni, olej dylematy, tylko czegoś nie załap.

jakoś mi się nie chce wierzyć, że to napisała kobieta. Podszyw jakiegoś faceta to jest.

dziciarnia ogląda pornosy i potem ma takie fantazje. spoko, są takie kobiety, pokosztują seksu i potem im odbija :P

wyzwolonezaklopotanie -- na pewno zdrada, nawet kontrolowana wpłynie na wasze relacje, życie w związku. Nie ma co ukrywać, zacznie się od pierwszego razu, spodoba wam się, przyjdzie drugi raz, zaczniesz flirtować z innymi facetami pod kątem seksu z nimi, a co za tym idzie zaczniecie się stopniowo, systematycznie oddalać. Znam taki przypadek, na początku było w miarę normalnie jak na takie przeżycie, potem przyszły pokusy, imprezy, i tak to poszło w rozsypkę. Zastanówcie się czy warto ryzykować wspólne szczęście dla fantazji erotycznych? Myślę, że nie w tym przypadku.

No forum rogacz.sex.pl znajdziesz dużo ludzi, dla których to jest normalne i chcą tego samego.Do zobaczenia na forum

Witam szukam pary z mazowsza do milej znajomosci pzulu45@interia.pl

witajcie, my uprawiamy zdrade kontrolowana i mamy fajna zabawe, ale obydwoje tego chcemy i czerpiemy radosci z tego , uwazany to za dobra zabawe . Tylko ze mamy do siebie zaufanie.I ja nie mam zdnych pociagow do innych facetow ,poprostu to sa nasze fantazje , ktore nas kreca

ja tak robilam ze swoim ex ktory mial malego i lubil ponizenia (jak czesc chlopcow tu na forum). zapraszalismy afceta do trojata czasem sie przylaczal, czasem wolal patrzec. bardzo podniecajacy temat jak dla mnie

Najzabawniesji są ludzie którzy są temu przeciwni: "z kims innym niż partnerem? No jak to? fuuj?" Pieprzą takie głupoty jakby z nikim innym w życiu tego nie robili. Hipokryci