Niepewność co do przeprowadzki do mężczyzny....

Hej :) Mam 32 lata i jestem w związku od paru miesięcy z mężczyzną, który mieszka ode mnie ok. 90 km i w związku z tym On chce, a ja cieszę się z tego, że On chce abym się do niego przeprowadziła. Mam swoje mieszkanie itd. i mam też jak na ten wiek przystało poważny i długi związek za sobą. Chodzi mi o to, że boję się, że coś może nie wyjść - ja, sprzedam mieszkanie lub wynajmę, przeprowadzę wszystkie "graty" i co? :( Strasznie się boję i nie wiem czy to dobrze czy źle. Doradźcie coś aby pozbyć się takich głupich myśli :( Może źle robię? Nic nie wspominał o ślubie jeszcze. Chce mnie zameldować.

Wstrzymaj się ze sprzedażą mieszkania.Radzę wynająć komuś na krótki okres, bo nie wiadomo co może się wydarzyć.Moja sąsiadka miała podobną sytuację,ale Jej ojciec miał przeczucia.Prześwietlił faceta i zrezygnowała z wyjazdu do innego miasta.Po prostu facet chciał Ją wypączkować.Miała sprzedać swoje mieszkanie, nawet wywiozła do niego wartościowe swoje rzeczy.Teraz ma problem z odzyskaniem.Same zmartwienia z tego powodu, ojciec nie wytrzymał i zszedł na zawał!

nie sprzedawaj mieszkania lepiej je wynająć, to się bardziej opłaca ;) a co do przeprowadzki to jeśli masz tam pracę zapewnioną to się przeprowadź

Nie, mieszkania na razie nie sprzedam. Pracy też nie mam zapewnionej ale partner powiedział, że będzie mnie utrzymywał przez czas gdy nie będę pracowała. Doradźcie mi czy mam przeprowadzić swoje wszystkie meble, ubrania i inne rzeczy? Jego rodzice już nie mogą doczekać się tego momentu, on też i ciągle pytają kiedy przeprowadzam się. Jednakże On o ślubie nic nie mówi, jego rodzice naciskają.... a ja nie chcę go naciskać. NIE WIEM CO ROBIĆ? :(

masz dzieci

masz dzieci

Nie mam, a On też nie ma.