Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mon cheri

Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Polecane posty

Gość Stefania 31
One wish nie martw się przeziębieniem. To nawet dobry znak, bo organizm będzie trochę zajęty przeziębieniem i nie będzie zwalczal zarodka. Nie bez powodow niektórzy lekarze dają leki zmniejszające odporność , jak już nie mają pomysłu co może pomóc. Będę o Tobie myśleć o 12.30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza_917_
One Wish o ktorej godzinie jutro? Bede mocno trzymac kciuki :) Postaraj sie nie stresowac... Wiem, wiem ze latwo powiedziec - sama czasem nie wiem, czemu zamieniam sie w klebek nerwow( I otoczenie tylko na tym cierpi ;) a to jeszcze ponad miesiac. Jesli nie spisz jeszcze, to moze gorace mleko z miodem I maslem pomoze na przeziebienie (mi zawsze pomaga)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza- godzina zero- 12:30. Staram się uspkoić, idę do wanny. Mleko zaraz wypiję, dodam miód, choć go nie znoszę. Ale czego się nie robi... Jutro dam znac. Dzięki za wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza_917_
Och nowa strona przeciez - juz widze, Wiec jutro o 12:30! Wszystkie bedziemy trzymac kciuki :) Koniecznie daj znac po. Ciekawe jak sie bedziesz czuc jutro o tej porze ... A teraz slodkich snow .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam trzymam kciuki za One Wish.Powodzenia.U nas po ostatniej wizycie w Warszawie nic sie nie dzieje koncze za 2 dni anty jutro ma dzwonic Kunicki co robilimy dalej i pewnie kolejny miesiąc nic bo będziemy czekać na wynik z kariotypow szkoda ze na pierwszej wizycie tego nikt nam nie powiedział ze bez kario nie ruszymy z miejsca,poki co mam przynajmniej na nfz wszystko,a i tak sie zastanawiam czy do rządowego programu dalo by rade w naszym przypadku sie zakwalikowac czy nie,a jak tak to od czego zalatwia sie przygotowania ???nam pewnie zejdzie z 2 miesiące a moze każą przyjeczac wplacic na PGD oddac krew bo podobno tez sie dlugo czeka,chociaz pani genetyk powiedziala ze dopoki nie będziemy mieć wszystkich badan to nie rusza z calym procesem kurcze zawalili i my i oni bo jak zaplacilam 3500tys. za badania to mogli powiedzieć ze bez kario ani rusz to te 700 tez by juz sie zaplacilo,a tak to czekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edith pisalam Ci wcześniej posta. Kariotypy są bezwzględnie konieczne przed pgd. A jeśli masz wszystkie badania to po prostu zaczynasz stymulację i tyle. Na samym początku lub ciut wcześniej oddaje się tylko krew do przygotowania sondy do pgd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serwus Dziewczyny :) OneWish życzę Ci, żeby wszystko poszło po Waszej myśli :) Podczytuję Was, w końcu odważyłam się odezwać. Mam kiepski dzień i gdzieś muszę się wygadać bo.... Zacznę od tego, że jestem po 40 stce, mam 7 letnia córkę, którą "zrobiliśmy" z małżonem za pierwszym strzałem, ciąża bezproblemowa ;) 2 lata temu również za pierwszym strzałem udało mi się zajść w drugą ciążę, niestety nic z niej nie wyszło, zakończyło się w 20 tygodniu. Od 6 miesięcy staramy się o dzidzię i nie udaje się, od połowy cyklu do menstruacji jestem w 'ciąży urojonej", ogladam "Porodówkę" na TLC, grzebię w necie, czytam o pierwszych symptomach, ect a z przyjściem @ następuje wielkie rozczarowanie. Chyba najwyższy czas poszukać gina i przyjrzeć się problemowi od strony medycznej. Miesiączki mam regularne, cykl 30-31 dni, wiem kiedy następuje owulacja, od miesiąca popijam zioła o. Sroki ( tak trafiłam na Wasz wątek ;)) pożeram bodaj 4te opakowanie femibionu, zrzuciłam 4 kg, trochę za mało, ponieważ mam 160 cm wzrostu i ważę 69, co tez nie przeszkadza mi robic na rowerze za jednym zamachem 42 km. In vitro odpada, mąż nie zgodzi się, nie wiem czy zgodziłby się na inseminację, uważa ze wszystko w rękach Boga i jak zechce to da nam zdrowe dziecko a jak nie to mamy przecież córkę... A ja mam ciśnienie na dziecko ( rychło w czas) :((( Małżon choruje na nadciśnienie, przyjmuje leki, nie wiem czy bezpośrednio mają wpływ na jakość nasienia, mówiłam mu o wizycie u androloga ale on ma czas... :| Czy możecie mi doradzić jakie badania zrobić przed wizytą u lekarza - oprócz AMH, co jeszcze? Mam kocioł w głowie, z góry przepraszam za banały, wiem, że o wielu rzeczach już pisałyście w wątku, nic nie pamiętam, tabula rasa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) jestem po transferze, było wesoło :) teraz czekam. Dziękuję Wam za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefania 31
One wish czekałam na wieści:) Napisz coś więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One wish, super. Ilu dniowe zarodki dostałaś i gdzie się leczysz? Pewnie już pisałaś ale nie doczytałam. Ja dziś byłam na scretchingu endometrium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza_917__
One Wish - nareszcie! Tez czekalam na wiesci ... Jak tylko ochloniesz napisz prosze "szczegolowo" jak to bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jesteśmy razem.. Daj Boże na 9mcy a potem na całe życie... Nie wiem od czego zacząć. Mam w głowie chaos myśli, zacznę więc od początku. Najpierw formalności czyli kasa, podpisanie papierów, wywiad chorobowy. Potem jeszcze dopijałam się liptonem i zotsalam wezwana przez przemiłą pielegniarkę. Przebrałam się w extra mini spódniczke i ochraniacze na stopy (zestaw obowiazkowy od klinki i hop na fotel! Okazalo się, że pęcherz-leniwiec jeszcze się nie napełnił wiec zostałam poproszona na salę obok by poleżeć na łóżku. Była przy mnie cały czas ta pielęgniarka, rozmawiałysmy o cudzie narodzin.. potem po jakichś 30minutach znów na fotel i usg. Zadzowniła po lekarza, przyszedł i zaczęla się komedia. Coś nie grało z fotelem, rozregulowała się podpórka na lewą nogę, więc było dokręcanie z moją niga na wyciągu. Wszyscy się śmialiśmy ale najlepsze dopero przyszło. Bo lekarz po założeniu mi wziernika powiedział (załóżmy,że mam na imię Ola) "no i właśnie w tej chwili pani ola złamała mięśniamy swojej pochwy wziernik. Nie ukrywam,że jest to wina tego fotela, ale i tak gratuluję bo nie zdarza się to często" znów był śmiech i wszyscy czworo się cieszyliśmy. Potem lekarz wstrzyknął mi jakiś płyn, pewnie jakaś płukankę na przepłukanie pochwy i powiedział, że teraz będzie suszył. Potem pielęgniarka odwróciła monitor w moją stronę a emriolog powiedział, ze przekazuje 1 zarodek i wymienil moje nazwisko i wiek. I wtedy TO nastąpiło.... Mój Boże, jakie to było uczucie.... Dziewczyna pokazała mi Kropeczkę na usg i powiedziała "widzi pani? To jest pani dziecko"... Stało się. Po długiej drodze jesteśmy razem. Potem lekarz powiedział mi czego mi nie wolno, a co mogę.potem leżałam 30 minut na sali obok, poprosiłam o przyjscie mojego M. Pokazałam mu dokument od embriologa ze zdjęciem naszej Kropeczki i powiedziałam "spójrz kochanie to ty je stworzyłeś.nasze pierwsze zdjęcie do albumu"... Te chwile były dla nas... Teraz jestem w domu, zaparkowałam w łóżku i chcę się przespać. Na razie jestem w szoku więc resztę naoiszę Wam później. Chcę Wam tylko powiedzieć, że ja czuję, że się uda. Ja po prostu jakoś to czuję... Ne chcę zapeszać, może mój mózg ukierunkował się na takie myślenie, ale ja czuję, że tak będzie. C.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujka- leczę się w Łódzkiej Gamecie. Mam wyjątkowego lekarza... Korzystam z komórka dawczyni, dostałam zarodek (klasy 3, blastocytę) i mam jeszcze 2 w klasie 4. Embriolog i lekarz pwoiedzieli mi dziś, że mam wysokiej jakości zarodek,rozwodzili sie na nim przed transferem, a to był mój pierwszy. Przed transeferem miałam jakąś płukankę, czy wiecie co to było? Lekarz mi cówił, ale byłam w takim szoku, że nie pamietam. Stafania- czy po transferze można pić magnez? O to zapomniałam spytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefania 31
One wish pieknie to opisalas:) Ja po transferze brałam magnez ale tylko wtedy kiedy czułam takie lekkie bole jak na okres, było to zwłaszcza w terminie przypadajacym na okres. Dobrej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super One Wish ciesze sie razem z Toba będę trzymać kciuki z Kropeczke i wierze ze u mnie tez tak to będzie wygladalo i nie ma innej opcji musi byc dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tujka dzięki wiem,ze mi pisalas ale czasami nie dociera do mnie sorki.Powiedz mi jeszcze wiem będę czekać ale czy jak sie nie myle to po wplaceniu na PGD dalej pobiorą krew na sondy to co potem robia,czeka sie jak tak to jak dlugo,a i rozumiem ,ze jak będą mieć gotowe przygotowane te PGD czekaja aż przejdę stymulacje i wzywają na punkcje,a po 5 dniach transfer blastocysty juz tej przebadanej.Czy tak czy jest inaczej bo juz moze sobie w mózgownicy namieszalam i cos poknocilam.Troche nie ogarniam bo kurcze czlowiek chcialby wiedzieć jak to sie będzie odbywać i juz a Wy dziewczyny macie najwieksza wiedze.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edith, u nas problem z kariotypem-translokacje dwóch chromosomów jest u M. Sprawdziliśmy u zarodków te właśnie chromosomów plus kilka innych bo były w pakiecie. Krew do sondy pobierana była więc od męża gdzieś na początku mojej stymulacji. I tyle. Potem już nic się nie dzieje, w laboratorium czekają na wynik naszej punkcji i zapłodnienia. Badanie pgd zarodków wykonywane jest w trzeciej dobie, prawidłowe są w piątej dobie transferowane lub mrożone. Placilismy gdzieś w okolicy punkcji chyba za wszystko. Będzie dobrze. Powodzenia. xxxxxxxxxxxxxx One Wish pięknie to odpisałaś, ja chyba nigdy tak tego nie przeżywałam bo i okoliczności takie piękne nie byly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Wish, to musi byc cudowne uczucie ... wiedziec, ze Twoja Kropeczka juz jest z Toba Jak czytalam Twoje sprawozdanie to akurat bylam na duzym spotkaniu i zadano mi pytanie a ja ze lzami w oczach nie mialam pojecia o co chodzi i zirytowalo mnie, ze mi przeszkadzaja w lekturze, wiec tylko powiedzialam "to zalezy od punktu widzenia" stanowczym tonem hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefania, Zuza, Edith,Tujka, Leni, Migotka- dziękuję z całego serca za każde ciepłe słowo :) dziękuję, że jesteście tak mi życzliwe, zwłaszcza, że nie udzielam się na tym forum często. Dziękuję. Czytam Was j wspieram i będę Wam, jak Wy mnie życzyc powodzenia, szczęścia i prześlę Wam tyle ile mogę pozytywnej energii od siebie :) Zuza- uśmialam się z sytuacji na spotkaniu, wzruszyłaś mnie i rozbawiłaś :) jednak co racja to racja " wszystko zależy od punktu widzenia" :):) W ogołe to ja się dzisiaj cały dzień uśmiecham :):) całusy dla wszystkich, każda z Was jest wyjątkowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Leni, trochę dokładniej przeczytałam Twój post, wczoraj miałam kluchę ze wzruszenia:) Myślę że 6 miesięcy starań "w naszym wieku" :) to już czas na wizytę u lekarza i on zaleci wstępne badania, bo zbada zapewne wszystko, zrobi usg, może monitoring. Mi też wydawało się że jestem okazem zdrowia, bo wszystko było w porządku, a wytrzymałością potrafiłam "skasować" nastoletniego TRENUJĄCEGO syna:P Z każdym badaniem jednak wychodziły problemy, łącznie z niedrożnością jajowodów:( Tak więc Twój lekarz prowadzący po zrobieniu wywiadu wyśle Cię na konkretne badania. Jeżeli chcesz przyspieszyć sprawę (na NFZ wyśle Cię tylko na podstawowe, chyba że jest w porządku i da C***ełen pakiet:)) to brakujące zrób prywatnie. Męża androlog nie ominie:) a panowie maja jakąś traumę nieziemską jak mają .. w kubeczek...:) więc nie zdziwię się jak będzie odwlekał w nieskończoność:) In vitro jest ostatecznością i nawet nie jest to kwestia wiary, przynajmniej z mojej strony. Myślę jednak że w razie wyczerpania wszystkich naturalnych metod warto się zastanowić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Wish buziaczki dla Kropeczki! Kiedy idziesz na badania? - Stefanio daj znac jak Twoje szczescia dwa sie miewaja :) ... Och tez bym chciala miec juz mdlosci hihi - Leni znam dokladnie to uczucie, kiedy w drugiej polowie cyklu obsesyjnie analizuje sie kazdy potencjalny objaw ciazy ... ja tak przez kilka lat - zwariowac mozna! Koniecznie skonsultuj sie z lekarzem (a Maz niech sie nie ociaga! ;) - Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja sie chyba wykoncze przed tym transferem (za ponad miesiac)! Mam tyyyyle rzeczy do zrobienia “zanim zajde w ciaze”. Mega wiosenne porzadki w domu; w pracy tak musze przygotowac wszystko aby sie swiat nie zawalil pod moja nieobecnosc ;) ... Chyba wychodzi ze mnie niezly “control freak” - tylko szkoda, ze nie mam kontroli nad tym co najwazniejsze.... I czytam, czytam i analizuje (choc obiecalam sobie, ze wyluzuje). Kosmetyki zmieniam na naturalne - mozecie jakis krem pod oczy poradzic? A i wlosy mam bardzo geste, ktore rosna w zawrotnym tempie i bardzo wczesnie (juz przed 20-tka) posiwialy - absolutnie co dwa tygodnie widze sie z moja fryzjerka. Odrosty robie na sredni chlodny braz ... Okazuje sie, ze te farby szkodza w ciazy :( Czy wiecie cos moze na temat naturalnych farb ktore nie szkodza malenstwom? - Nie wiem czy nam sie uda tym razem, ale nie chce eksperymentowac jak juz sie uda ;) Poczytalam na temat naturalnych farb - ale to trzeba trzymac na glowie do 2 godzin (wiec dluzsze oddzialywanie?) Jesli trzeba bedzie to trudno, zrezygnuje z koloru ale z gory dziekuje za info Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza-dziękuję :) zastanawiałam się nad kwestią testowania, myślałam czy by nie zrobić wcześniej testu płytkowego. Finalnie, postanowiłam do końca posłuchać lekarza i zrobić bete zgodnie z jego zaleceniami w 11dpt. Będzie to akurat wielkanocny poniedziałek, więc test zrobię dzień później. W 12 dpt wszystko będzie jasne. Przeszło mi przez myśl, by zrobić w czwartek tydzień po test sikany ale wiem,że może wyjść fałszywie ujemny albo fałszywie dodatni i nie zmagać się z którymś z tych wyników przed świętami :) Poruszyłaś ważną kwestię farbowania włosów. Mam ten sam problem, w wieku 20 lat byłam już siwiutka jak babcia. Farbuję włosy co 3,4 tygodnie. Dość rzadko, odkąd zrobiłam pasemka, więc tak bardzo nie widać odrostów. Ale jest to uciążliwe a teraz już pasowałoby lecieć do fryzjera i zrobić na święta porządek. Poczekam jednak do wizyty u lekarza, trudno. Ale mam znajomą, któa ma zielarnię i jest na punkcie ziołowych preparatów mocno szurnięta więc może doradzi jakiś naturals na włosy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie u mnie na razie ok, wlasnie wrocilam od lekarza, na razie 2 fasolki sobie radza, ale przed wizyta mam takiego stresa, ze nie wiem jak sobie z tym poradzić, chce mi się zawsze plakac przed wejściem. x Zuza ja tez mam ten problem z włosami, mam troche siwych wlosow, i tez od paru miesiacy przeszłam na farby naturalne. trzeba się z nimi meczyc, bo dluzej mieć na glowie no i na tak długo nie kryja, tak ze po 2-3 tyg już cos tam prześwieca, ale jakos daje rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
one wish, jak minal weekend? widze ze zaczyna się problem kiedy testować:) nie testuj tak długo jak wytrzymasz, z reguly rzadko wytrzymuje się z testem sikanym do 12 dnia, wytrzymaj do 10 dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko Dziękuję za odpowiedź :* Małżowi na razie wizyta u androloga nie grozi ;) Tym razem @ spóźniła się i wczoraj zrobiłam test, który pokazał 2 kreski ! Jestem niesamowicie podekscytowana i jednocześnie zestresowana maksymalnie ;) Nie wierzyłam, że się uda, a jednak... Trzymam kciuki za pozostałe dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×