Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Hej dziewczyny, właśnie jestem po wizycie w invicie. Profesor mi dzisiaj rozpisał leki, wiec jutro muszę jechać do Gdańska żeby ładna sumkę im zapłacić. Trochę jestem sceptyczna, nie wiem czy oni naprawdę podchodzą do tego wszystkiego profesjonalnie, ale tez nie mamy za bardzo wyboru, bo tylko oni maja pgd. Zdecydowaliśmy się na All inclusive genetics + , koszt 22 000 złoty. Zwala nas jeszcze do teraz z nóg. Najlepiej trzeba zapłacić wszystko odrazu, chociaż nic jeszcze za to nie masz. Czy to jest normalne? U nas w klinice w Niemczech płaciło się przed każdym zabiegiem. Nie wiem może trochę jestem przewrażliwiona, bo jestem przyzwyczajona do innych standartow. Może w Polsce to normalne. Co wy o tym myślicie?

Diewczyny nie znam was ale zycze wam powodzenia :-) Bedzie dobrze, niedluvgo bedziecie miec pod oczami wory z niewyspania, od wstawania w nocy do waszych dzidziolkow :-)

Megi jak bierzesz "pakiet" to od razu placisz cala kwote. Nie przejmuj sie takimi szczegolami. Mysle, ze dobry pakiet wybraliscie .... aby efekt byl tez dobry! (jak nam w zeszlym roku odwolano transfer, to jakas mala czesc kosztow zwrocili) - Trzymam kciuki! Sluchaj Goscia z boku "bedzie dobrze!" :)

No tak tez myśle, to mój maz bardziej byl sceptyczny. Raz grozi kozie smierć:-) Jutro wezmę leki i pod koniec miesiąca zacznę się szpikowac. 11.07. Następna wizyta. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to 14 pick up a 19 transfer. Hmmm

Miejmy nadzieje ze będzie to szczęśliwy pakiet. A gdzie byłaś w De? Mala biest

Ja by lam w takiej malej klinice w grevenbroich ivf koło Düsseldorf. To bardziej taka praxis.

Witajcie Kochane. Ja juz wyszłam ze szpitala ze swoim dzieciatkiem w plastikowym pudelku i wysłałam je przed chwila do badania genetycznego. Poronilam farmakologiczne, bez potrzeby zabiegi. Fizycznie czuje się już dobrze, psychicznie...:-(:-(:-( Będę Was wciąż czytać i trzymać kciuki za każdą z osobna, o Twoim "zakupie kanapy" One myślę już. Życzę dużo sil do tej nierównej walki z losem i powodzenia.

Tujka-co Ci napisać... Wszystko, co by wypadało będzie nie tak.. To,przez co przeszłaś jest jak sen wariata :( JA o Tobie opowiadałam na moim forum, mojemu mężowi-o dzielnej Tujce, której się wreszcie udało, że warto walczyć... Mam nadzieję, że podejmiesz rękawice jeszcze raz. Pomyśl o tym. Pomyśl o KD... Życzę Ci byś znalazła tę siłę na jeszcze jeden raz. Życzę Ci by się udało, z całego serca. Trzymaj się, jesteś bardzo dzielna. Musi Cię za to spotkać w życiu jeszcze wiele dobrego. xxxx gość z boku - dziękujemy :) xxxx Megi - powodzenia :)

Dziękuję OneWish. Niestety dalsze decyzje jeśli do nich dojrzejemy nie są proste. Wydawało mi się do tej pory, ze jak uda się w pgd wykluczyć translojacje M to może będzie dobrze, że skoro mamy dużo jajeczek i potem kilkanaście pięknych blastocyst to po odrzuceniu tych chorych (czyli większości) będzie dobrze. A teraz nie wiem czy może i moje komórki są już za stare na ciążę? A jeśli to co? KD i dawca nasienia jednoczesnie to chyba dla nas za dużo. Ale jak się dowiedzieć kto jest "winien"??? Ja czy M? Kogo zastąpić dawcą? Transloakcje umiemy wykluczyć wiec co do dalszych problemów pozostajemy sobie równi. Prościej jest podejmować decyzje gdy jest się bez wyjścia, jak moja siostra np. która nie ma możliwości mieć swoich komórek. A jeśli ja mam ich ponad 20 po każdej stymulacji i większość się pięknie zapladnia???? Nie mogę o tym wszystkim teraz myśleć bo oszaleje:'(

Tujka - na moim forum jest taka osoba, która korzysta z tej opcji. jednak nie mogę Ci tutaj napisac jej historii, bo nie napisała nawet o tym na moim forum. ONa powiedziała to mnie, prosząc bym nie informowała dziewczyn na forum. Mogę jednak napisać Tobie o jej przypadku na @.też jest nosicielką translokacji...Jeśli chcesz, podaj @ a ja Ci napiszę wszystko. To może Cię pokrzepić :) xxx dziś spotkam się z Coco :)

Tujka Kochana " dobrze", ze masz to juz za soba. Moze badanie bedzie w stanie okreslic jaka byla przyczyna.... Ale teraz czasu musi troche uplynac... I znow znajdziesz sily do walki. Jestes pewnie mlodsza ode mnie, wiec dla ciebie jeszcze "pilka w grze". Nie poddawaj sie jeszcze... Scarlet Ohara miala dobry sposob "pomysle o tym pozniej" czy cos takiego kiedy bol byl trudny do zniesienia U mnie w nocy zaczelo sie krwawienie. Wydaje mi sie, ze wieki uplynely od tego okropnego piatku i odstawienia lekow. Najpierw rozpacz i swiat sie caly zawalil - to byl koniec. Jak Monia zasiala w mojej glowie ziarenko nadzieii, ze moze jednak lokalnie sprobowac , uczepilam sie tego i z uporem maniaka robilam rozeznanie wszystkich mozliwych i niemozliwych opcji - non stop myslac, analizujac. Mysle, ze to pomoglo mi przetrwac odwracajac uwage od bolu. Ale teraz chyba moge juz realnie spojrzec na sytuacje. M zrobilby dla mnie wszystko i nie chce abym przez to przechodzila.. On juz nie wierzy , ze moze sie udac. Poniewaz juz zaczelam rozmowy z dr tu (emailem poprosilam o spotkanie) to sie jeszcze spotkamy z nia....

Zuza, ja w tym roku kończę 40 lat więc młodość już za mną. Pierwsze in vitro miałam w wieku 36 dopiero bo wcześniej nasza diagnostyka była zbyt powierzchowna. Zresztą wtedy na pewno nie bylo nad na takie leczenie stać. OneWisch, miejsca zamieszkania można Ci pozazdrościć, możesz spotykać fajne dziewczyny borykające się z naszymi problemami. Nie wiem czy to jest juz odpowiedni czas ale mój mail amdal@wp.pl.

Witajcie , ja mam jakies zle przypuszczenia. Leki biore nadal, plamienie raczej ustalo testy 3 pozytywne, ale jakos jakby jasniejsza staje sie ta druga kreska zamiast ciemniejsza. Wyniki Beta jutro. Wczoraj nie zrobilam bo pomyslalam .ach jak jest to jest a jak nie to trzeba sie pogodzic.Ale dzis rano poszlam do lekarza , a ona , ze ten pozytyw to moga byc pozostalosci po zastzykach.wspomne ze od Ovitrelle czy cos w tym stylu minelo 17 dni, wiec nie sadze. Szczegolne , ze testy 8 i 9 dnia po trasferze byly negatywne.Krecha pojawila sie przedwczoraj wieczorem, po plamieiu . Gdzies tam w glowie mysle , ze sie udalo i niestety nie utrzymalo sie.ach...

Cocochannel- ja ciągle wierzę mocno. I Ty musisz!! Głowa do góry, trzeba wierzyć do końca. Lekarka mogła się mylić. Ja wierzę :) Xxxx Tujka- za chwilę wybywam z domu na spotkanie z Coco. Jak wróce napiszę Ci @ gdzieś ok 21:30 :)

Znow mi znikaja posty Tujka jesli nastepnym razem sie uda to odzyskasz mlodosc. Jesli masz mozliwosci, to wiem, ze bedziesz walczyc Dziewczyno bo sily wrotce odzyskasz - "bedzie dobrze"! X Cocochanell wiem co czujesz - ta hustawka jest nie mozliwa do zniesienia - trzymam kciuki z calej sily!!! Plamienie ustalo - to dobry znak Trzymajcie sie!

Kurcze, bez czarnowidzctwa dziewczyny! Probojcie dalej! x Tujka, poczekaj na wyniki genetyczne. Cos mi si etroche dziwne wydaje, ze zarodek byl normalny i nastapilo poronienie. Czy sprawdza wszystkie chromosomy? x Zuza, czasami najdrozsza opcja jest najtansza :) Przy KD w CCRM daja Ci 80% gwarancji...To nie jest zle. Dawczynie mozesz sama znalezc, wtedy wynosi troche mniej. Moze kogos z rodziny? Mimo wszytsko labolatorium CCRM jest top i innych nie da sie do tego nawet porownac. My w sumie bylismy tam 3 razy (wszystko out of pocket) i gdybym miala sie zdecydowac na KD to tez bym tam pojechala bo nie mam sily przechodzic przez to wszystko znowu 2-4 razy...W CCRM jest 80% szansy ze udaloby sie za 1-wszym razem. Przemysl to wsyzstko. Podroz do Polski tez kosztuje. x Poczytja sobie ten blog: http://aubreyandnick.blogspot.de a takze ten dla inspiracji: http://myfertilityblog.blogspot.de x Wiesz, gdyby moj maz powiedzial ok na KD to moglybysmy sie w Denver spotkac ;) x Powodzenia dla Was wszystkich!

acha, to ja Gerwazyyyy powyzej :) Milego dnia!

Witaj Gerwazy. Tak, wybrałam pakiet ze sprawdzeniem wszystkich chromosomów. A co Ty dziewczyno teraz planujesz? Jeśli nie KD to jaki macie pomysl?

Cocochanel to za twoje wyniki. Mala

Hej Gerwazy! Ale mnie urzadzilas z tymi blogami ;) Przeciez ja w pracy jestem. Nie dosc , ze zaleglosci po urlopie to jeszcze duchem nie obecna.. Czy to 80% jest od $ 50,000 za program z KD? Niestety nie mam ani mlodszej siostry ani kolezanki na tyle bliskiej . Poza tym nikt z naszego otoczenia nie wie o IVF Bardzo bym chciala spotkac sie w Denver ale niestety M stracil wiare i ... to za duzo dla nas w obecnej sytuacji. Podejscie w Pl z KD kosztowalo nas okolo $5,000 + $1,700 bilety+ noc w hotelu tylko dlatego, ze chcielismy romantycznie noc spedzic bez Rodziny. Tak, byly dodatkowe wydatki jak zwykle auto, prezenty etc. Ale nie bylo gwarancji i caly czas sie zastanawiam dlaczego tylko 1 blastocysta i jedna morula z 7 komorek , ktore sie niby dobrze rozmrozily. M przekonalam na poczatku, ze w razie czego beda mrozaki a tu dupa :( Dawczyni miala 31 lat i byla szczesliwa mama... Moze powinna byc jeszcze mlodsza

Tujka, a gdzie ty robiłaś zabieg, w jakiej klinice? Ja dzisiaj pozbyłam się kupę kasy za to dostałam pare zastrzyków :-) oby się udało.

Cocochanell masz juz te bete? Wciaz trzymam kciuki (pewnie dlatego spac nie moge ;)

Tujka - z opóźnieniem, ale sprawdź proszę @ xxxx Zuza-hello :)

One :) Jak spotkanie z Coco?

Zuza - Coco jest super!! Jest przemiła, wesoła, zabawna, sympatyczna. Przedstawiła się jako osoba z różnymi niby "niedoskonałościami" a stanęła przede mną bardzo ładna dziewczyna uśmiechnięta i wyglądająca na 5 lat mniej :) Gadałyśmy 4,5h bez przerwy i jeszcze czuję niedosyt :) Zuza, w jakim stanie mieszkasz?

dziewczyny:140!!!!! w 12dpt.jutro kontrola czy przyrasra.to chyba wasze pozytywne fluidy pomogly bo ja wiare stracilam .nie spodziewalam sie tak wysokiej bety, albo zle interpretuje? dzieki wam za moralne wsparcie. fajnie wam ze mozecie sie spotkac i pogadac .inaczej to z kims kto zna problem niz z kolezanka ktora ma dzieci i niby cie pociesza ale tak naprawde to nie wie o czym mowi.

Super , ze moglyscie sie spotkac :) NY Pedze znow na te bete- powinna juz zejsc ponizej 5 ( bo w nedziele byla pomad 11) ... Potem do roboty a nie jestem w nastroju brrr Czy slyszalas cos mpze od Stefani? Jak sie czuje?

Cocochanell-heheh miałam rację!!!! Gratulacje, super :):):)czekamy na dalszy rozwój wydarzeń, a Ty się oswajaj powoli z nową rolą -MAMY :) xxxx Zuza-dlaczego Ty mi to robisz?? Mam w życiu 2 wielkie marzenia - !0 zostać mamą, 2) zobaczyć NY :) Marzę by zobaczyć Stany, NY, Nowy Orlean, Kanion w Kolorado, pustynię Mojave... :) gdy nie udał mi się 2 transfer i wyłam mężowi,że jak mam wierzyć, że uda się 3 to on powiedział, że mamy plan B-że najwyżej podejdziemy jeszcze raz do procedury a ja na to "o nie, kolejne pieniądze przeznaczymy na wyjazd naszych marzen"... oczywiście za 2 dni myślałam już inaczej, ale kiedyś tam polecę :) i wypijemy kawę na Manhattanie :) Stefania chyba się przeniosła na inne forum, tak mówiła Coco...

Cocochanell wspaniale wiesci!!! Super :) One haha wymarzone miejsce- deszcz siapi i stoje w korku ponad godzine.... Obudzilam sie o 3 , popedzilam oddac krew na 6:30 aby zdazyc do pracy w miare... A tu dwie godziny spoznienia sie szykuja jak nic... Ale super by bylo sie spotkac, wiec zapraszam :) Ja to raczej wolalabym miieszkac w Twojej okolocy . Blisko klinika nawet nie musisz specjalnie urlopu brac ani podrozowac daleko No i te konie o ktorych wspominalas!

Tujka, nie planuje teraz nic bo po piersze wypalilam sie tym zyciem w klinikach :O a po drugie w naszym przypadku jedyne co wchodzi w gre (oprocz cudu ;) to KM a mom maz nie chce. x Zuza, Tak, te 80% prawdopodobienstwa ze zda sie za pierwszym razem dotyczy ich programu KD z tym ze dawczynie mozesz znalezc sama badz znalezc ja z innej bazy dawczyn. To duzo kasy wiec radze Ci rozejrzec sie za praca z ubezpieczeniem, ktore pokrywa IVF. x kolejny blog dla Ciebie :) http://www.dreamingofdimples.com/