Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mon cheri

Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Polecane posty

Tujka jak zrobię bete po pracy to i tak wynik pewnie będzie we wtorek. Ale nie ma co się oszukiwac. Szanse marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olivio trzymam kciuki cały czas :-) Jak krwawienie ustąpiło to chyba są duuuże szanse na powodzenie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oliwia szanse są duże skoro krwawienie ustało! Głowa do góry i włącz pozytywne myślenie, to działa choć jest cholernie trudne w praktyce. @ się nie "rozbujała" więc jesteś w ciąży i już :) To Ci mówię ja, anonimowy gość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocochanell
Dziewczyny..ja tylko na chwile -ostatnio strasznie zaganiana jestem. Oliwia - tak jak napisala Megi - ja mialam mocne krwawienie-prawdziwa krwia,nie jakies plamienue. I te wtedy myslalam ze juz po wszystkim.az wstyd sie przy znac - popilam wtedy niezle:(.a na nastepny dzien krwawienie ustalo a test pozytywny - tak ze mocno Trzymam kciuki za twoha bete. A ty Megi niezle to wymyslilas z ta spontanka.oby cos t tego wyszlo! Trzymam za was kciuki.i odezwe sie niebawem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzięki za wsparcie. Jestescie kochane. Tak bym chciała żeby beta była pozytywna. To zawsze jakis krok do przodu. Przez te cholerne translokacje strasznie się boję bo jaka jest szansa że ten jeden jest zdrowy skoro wszystkie wczesniej były chore. Liczę na cud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 75Aga
Czesc dziewczynki Pati odnosnie zabiegu przeciecia przegrody w celu uzyskania prawdlowego obrazu macicy to ja milalam robione na nfz przez swojego lekarza, histeroskopia operacyjna przeciecie przegrody na glebokosc do 2cm tak mam w wypisie ze szpitala. Podczas zabiegu zastosowany zel przeciwko zrostom ktory do tanich nie nalezal bo placilam okolo 750 zl ale sam zabieg byl z fuduszu. Dziewczyny przyjmuje estrofen i kurcze czuje sie napompowana jak balon myslicie ze to od tego leku, do gina ide w czwartek wiec sie go zapytam ale troche mnie to denerwuje. Pozdrawiam Was cieplo. Oliwia trzymam kciuki za bete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja także zycze Ci Olivio upragnionej ciąży. Dobrze,że nie zrobiłas PGD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za każdym razem kiedy czytam Wasz topik wkurzam się jak rzadko kiedy. Nie, nie na Was. Na ten popieprzony świat, w którym menelska zdzira rodzi bez problemu 5-6 dzieci, które potem chodzą brudne i obdarte, w najlepszym razie kończą zawodówkę i NIGDY nie zaznają normalnego, godnego dzieciństwa :( A mądre, kulturalne, wykształcone i czułe kobiety dbające o każdy aspekt macierzyństwa mają takie problemy! :( :( :( To jest k***a niesprawiedliwe i tyle!!!! Co nie zmienia faktu, że trzymam za Was kciuki! 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola1986_86
Olivia :-) Trzymam kciuki za pozytywna bete :-) :-) ależ wnioslabys tutaj radości i wiary !!! Pati :-) Wierze, ze to już ostatni schodek na drodze ku Malenstwu :-) Zycze Ci, abyś już niebawem dołączyła do grona szczęśliwych Mam :-) możliwe, ze już za rok będziesz pisać Nam o nieprzespanych nocach :-) ale będziesz wtedy najszczęśliwsza kobieta na świecie !!! Oczywiście pozdrawiam wszystkie Dziewczyny walczące na tym forum :-) Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący sceptyk
Kochane Kobietki, czytam wasze historie (czasem długie, bolesne oczekiwanie na dziecko, poronienia, niskie AMH, problemy z hormonami, tarczycą i inne) i jestem pełna szacunku dla waszej determinacji i starań, które powinny zakończyć się sukcesem czyli upragnionym dzieckiem...no właśnie powinny, ale jakie są efekty każdy wie. Z jednej strony są ogromne chęci, a z drugiej strony biologia i fizjologia, której w pewnym wieku nie da się "pokonać". Mój lekarz jest zdania, że już 38 letnia kobieta ma komórki jajowe 39 latki (do wieku biologicznego dodajemy wiek płodowy), 39 latka ma komórki jak 40 latki i tak dalej.... czasem tych komórek już w tym wieku nie ma lub są wadliwe i dlatego nie dochodzi do zapłodnienia w ogóle lub ciąża ulega poronieniu. Każdy dobry ginekolog to pacjentce powie i nie będzie jej wciskał kitu, że możliwe jest zajście w ciąże w każdym wieku, a potem jej utrzymanie. Upowszechnianie opinii, ze dojrzałe macierzyństwo jest teraz "trendy" jest szkodliwe i upośledza racjonalne podejście kobiet do swoich możliwości rozrodczych, upewnia je, że jeszcze maja czas... a potem jest tyle dramatów, rozpaczy i rozczarowań. Lekarze, zwłaszcza Ci z prywatnych gabinetów często "mamią" kobiety wizją szczęśliwego zakończenia. Już młode kobiety powinny "profilaktycznie badać swoją płodność. Państwo powinno zachęcać młode kobiety do rodzenia dzieci, a przy tym zapewnić im godne warunki i wsparcie, aby żadna kobieta nie musiała odkładać macierzyństwa "na potem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka
Szanujący sceptyku, to co piszesz jest prawdą, ale jak czytasz nasze historie dokładnie to wiesz, że część z nas jest młoda, a te które mają swoje lata często walczą o dziecko od wielu już lat, czyli też zaczęły w młodym wieku. Ja mam już 40-tke, a intensywne próby zajścia w ciążę i niekończące się konsultacje lekarskie zaczęłam ponad 10 lat temu, z czego ostatnie 5 to kolejne procedury ivf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srutu-tutu, że się tak wyrażę, sceptyku ;) Kobieta ma szansę mieć dzieci dopóki ma owulacje, problemy z nią to podstawa do leczenia itp. W dużym stopniu decydują geny - moja babcia urodziła najmłodsze dziecko w wieku 49 lat, mama urodziła mnie (byłam pierwsza) w wieku 34, ja również miałam 34 lata skończone kiedy urodziłam pierwsze dziecko. Żadna z nas nie miała problemów z zajściem w ciążę. Być może w obecnych czasach nasiliły się problemy z niepłodnością i stała się ona chorobą cywilizacyjną, ale nie zgodzę się, że czynnikiem decydującym jest wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący sceptyk
Tak wiem, ciężko odnieść się do każdej historii z osobna :-) ważny jest tez psychologiczny aspekt niepłodności, jej wpływ na wszystkie aspekty życia kobiety, jej męża lub partnera, czasami starszych dzieci... Kiedy jest czas, aby powiedzieć stop? ile można poświęcić "na ołtarzu płodności"? czy kiedykolwiek mi się powiedzie? co jeśli mąż zamieni mnie na "płodny model"? (o ile on sam jest w pełni płodny). Ta wiele pytań, wątpliwości, dylematów... nieustanny stres, który nie pomaga, a szkodzi. Niepłodność lub obniżona płodność spowodowana wiekiem to już jedna z chorób cywilizacyjnych, dlatego należy wam się większe wsparcie od państwa i od ludzi wokół was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący sceptyk
Drogi gościu:-) rodzenie dzieci w wieku 34 to żadna anomalia!:-) tylko normalny stan rzeczy... z resztą nie będę polemizować bo nie ma sensu:-) nie masz niestety racji i taki tok myślenia jest błędny i krótkowzroczny... pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sceptyku, ale ja pisałam o pierwszym dziecku w wieku 34 lat, i o babci, która urodziła mojego wujka w wieku lat 49 - a ty argumentowałaś, że im później tym trudniej w ciążę zajść. Więc mówię że nie zawsze i moim zdaniem dziewczyny leczące niepłodność mają szansę urodzić nawet w późnym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący sceptyk
A na co to jest dowód? to, że urodziłaś dziecko w wieku 34 lat niczego nie dowodzi, udało Ci się (wiek na pewno był jednak Twoim sprzymierzeńcem), ja urodziłam swoją trójkę do 31 urodzin...i czego to dowodzi? niczego, miałam szczęście i byłam zdrowa, tyle. Piszesz o genach... ja mam 3 dzieci, druga siostra 2... trzecia nie ma wcale, a chce.... to co rodzice obdarzyli nas innym zestawem genów? nie, gdyż o płodności nie decydują geny. Kobiety rodzące w wieku 49 lat to jednostkowy przypadek, a nie norma :-) nie "zasłonisz słońca palcem"... wiek ma decydujący wpływ na możliwości rozrodcze kobiety (każdy lekarz Ci to powie). Pomijam inne okoliczności zdrowotne... Ja mam 34 lata i nie mam gwarancji, ze jak będę miała 38 to będę mogła nadal mieć dzieci i nikt mi tej gwarancji nie da. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGerwazy
Tujka, Moja kolezanka oznajmila mi wczoraj ze jest w ciazy. Lat 40ci :-D Jest w 11 tygodniu, drugie ICSI sie im udalo. Jeszcze rok temu palila nalogowo i nie wylewala za kolnierz :) Przestala jednak zupelnie gdy zaczela starania o dziecko, jej maz tez. I udalo sie. Wiec nigdy nic nie wiadomo, jednym udaje sie na 1wszym razem innym za 10tym. Trzeba trafic na to jedno zlote jajko :-D :-D Rob to co dla Ciebie dobre a reszta niech sie najlepiej zajmie studiowaniem konca wlasnego nosa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGerwazy
Do gośc z 2014.11.15 , Zmien lekarza! :-D To to tak w trybie natychmiastowym :) Zrob natychmiast badanie AMH, tudziez LH, FSH w 3 dniu cyklu. Nastepnie ewentualnie sprawdz dronosc jajowodow. Ogolnie rzecz biorac nie trac czasu. Jezeli zalezy Ci na dziecku to sprawdz juz moze nawet czy w okolicach masz jakas dobra klinike IVF. Experymenty i czekanie sa dobre w wieku 30-35 lat. Potem nie ma co czekac. Jezeli cud sie zdarzy to wspaniale, ale jezeli nie to potem jest ciezej pluc sobie w brode ze sie od razu nie wykorzystalo wszystkich szans. W Niemczech publiczna kasa chorych placi za IVF czy ICSI wylacznie do 40 roku zycia kobiety bo wtedy sa najlepsze szanse na zajscie w ciaze. Dlatego radze kazdemu nie tracic czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olivio robiłaś betę? Kiedy będą wyniki? Siedzię jak "na szpilkach" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szanujacy sceptyk
A moja sasiadka ma 50 lat i za miesiąc urodzi trojaczki, ciąża naturalna, zaszła w 1 cyklu starań, paliła, piła, narkotyzowała się i żyla w chronicznym stesie... chcemy się tak licytować? ręcę opadają. Czytałam Twoje posty Gerwazy... na forum o niskim AMH i jeszcze innym (tematu nie pamiętam) o ile to Ty :-) Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGerwazy
Statystyka ma to do siebie, ze nic nie mowi o konretnym przypadku. Jezeli moje dwie kolezanki pala i jedna pali 10 na dzien a druga 50 na dzien a ja wcale to statystycznie rzecz biorac kazda z nas pali po 20 paierosow dziennie :-D W ten sposob, statystycznei rzecz biorac ;), ze tak powiem fige wiemy na temat kazdej z nas :-D Ja nie pale wcale, ta co pali 10 na dzien moze dostanie astmy a na co pali 50 na dzien pewnie tak naprawde umrze na raka pluc ale statystycznei rzecz biorac wyglada na to, ze kazda z nas jest po ryzykiem raka pluc. A ogolnie i statystycznie rzecz biorac umrzemy wszystkie tak czy siak na 100% tylko nie wiadomo kiedy :-D Mowi sie tutaj zeby wierycz wylacznie statystyce, ktora sam sfalszowales :) Dyskusje na temat tego kto komu czemu i dlaczego zajdzie w ciaze sa bezcelowe. To jest topik zeby sie wspierac w temacie wieloletnich staran o dziecko. Nie widze po co przekonywac ludzi ze im sie nie uda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest w medycynie pojęcie "uporczywa terapia", dla mnie 10 lat leczenia niepłodności bez efektów w postaci dziecka to już jest "uporczywa terapia". a to kółko wzajemnej adoracji zaciemnia obraz kobietom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sceptyk, ty lepiej zmień nick z Szanujący na Upierdliwy :O Tak jak gośćGerwazy słusznie zauważyła to jest GRUPA WSPARCIA a nie forum medyczne, naukowe czy kij wie jakie jeszcze. Tu dajemy i podtrzymujemy nadzieję, nie wiesz, że w niektórych wypadkach medycyna jest bezsilna a cuda i tak się zdarzają? Nie wiesz, jakie możliwości ma ludzki umysł?Nastawienie? Te dziewczyny stąd, które latami walczą o ciążę mają wiedzę nie mniejszą od twojej, a może nawet większą, nie musisz im przytaczać danych statystycznych i faktów medycznych - one te fakty doskonale znają! Jedyne czego potrzebują to wsparcia i POZYTYWNEJ ENERGII która pozwoli im obudzić ich uśpione z jakiegoś powodu zdolności organizmu do wydania potomstwa. Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara ekipa
Witaj Gerwazy ! Ja też ze starej ekipy, co u Ciebie ? Namówiłaś M na kd ? Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, co to za uszczęśliwianie kogoś na siłę?! Jak mają ochotę kobitki walczyć o dziecko, leczyć się, to niech to robią choćby do końca życia! Co cię to obchodzi? Z twojej kieszeni płacą czy co? Może to właśnie sens ich życia, tak jak twój pisanie durnot na forach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, niech czekają na cud, to dopiero ciemnogród z takim podejściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szanujący sceptyk
Bez komentarza... zwykłe polskie, prymitywne piekiełko, nic nie można napisać, a jak ktoś się z kiś nie zgadza to słowny lincz gotowy. Jezu co mnie podkusiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale po cholerę piszą tu osoby których ani temat nie dotyczy ani nie mają takich doświadczeń? Polskie piekiełko? Polskie piekiełko to jest właśnie wiecznie wtykanie nochala w cudze życie - co was to k***a obchodzi czy ktoś chce do 60-tki leczyć bezpłodność, boli to was czy jak? Jak ja nie trawię takich wszystkowiedzących :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Olivio zrobilas juz te bete??? Megi super pomysl z tym wyjazdem i przy okazji ... Dzwonilas juz gdzies ? Mysle, ze tak jak Tujka napisala , telefoniczna konsultacja z lekarzem i przeslanie Twoich wynikow powinno zalatwic sprawe . Jak podchodzilam w invicta pierwszy raz (czyli nie mieli zadnych moich danych) to wlasnie tak sie umowilam na tel z lekarzem. Najpierw poprosili o wypelnienie ankiety pierwszorazowej, zalaczenie badan jesli mam jakies aby lekarz mogl sie odpowiednio przygotowac i oplacenie "wizyty/rozmowy" . Pati ja bym chyba pozostala przy tym specjaliscie z Krakowa pomimo kosztu... A czy on sie wypowiedzial czy potwierdzil powod tego co sie stalo czy nie mogl jednoznacznie powiedziec? Pozdrawiam Wszystkie Dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz się na głowę... obyś zdążył/a do 60 tki:-) i nie baw się w adwokata bo z tego co widzę to zainteresowane nic nie piszą, a ty ciągle szczekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×