Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
mon cheri

Dlugie starania o dziecko w dojrzalym wieku . Grupa wsparcia. Kontynuacja!

Polecane posty

Witajcie babeczki :) mam pytanie czy możecie mi powiedzieć jak zrobić herbatkę z imbirem takim świeżym korzeniem chyba tu kiedyś pisałyście albo mi się pomyliło bo to podobno zdrowe i rozgrzewające a ja jestem właśnie chora zasmarkana brrrrrrrrrr i obolała :( ktoś mi mówił że imbir kandyzowany jest rewelacyjny ale gdzie się to kupuje ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest trzymam kciuki i czekam na dobre wiadomości .Taido mam nadzieję ,że sytuacja się unormuje trzymam za was kciuki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest czekamy z niecierpliwością.Mam nadzieję że będą to jak najlepsze wieści. Taido dziękuję staram się nie przemęczać ale młoda to dziecko żywiołowe i lekko nie jest.Do tego wszystkiego kusi mnie myć okna. SM a może herbatka z prądem albo grzane piwko z sokiem malinowym pomogą?Zdrówka Ci życzę? Jola jak się dziś czujesz? Coco,Lilly,Mila co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest czekamy z niecierpliwością.Mam nadzieję że będą to jak najlepsze wieści. Taido dziękuję staram się nie przemęczać ale młoda to dziecko żywiołowe i lekko nie jest.Do tego wszystkiego kusi mnie myć okna. SM a może herbatka z prądem albo grzane piwko z sokiem malinowym pomogą?Zdrówka Ci życzę? Jola jak się dziś czujesz? Coco,Lilly,Mila co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest czekamy z niecierpliwością.Mam nadzieję że będą to jak najlepsze wieści. Taido dziękuję staram się nie przemęczać ale młoda to dziecko żywiołowe i lekko nie jest.Do tego wszystkiego kusi mnie myć okna. SM a może herbatka z prądem albo grzane piwko z sokiem malinowym pomogą?Zdrówka Ci życzę? Jola jak się dziś czujesz? Coco,Lilly,Mila co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest czekamy z niecierpliwością.Mam nadzieję że będą to jak najlepsze wieści. Taido dziękuję staram się nie przemęczać ale młoda to dziecko żywiołowe i lekko nie jest.Do tego wszystkiego kusi mnie myć okna. SM a może herbatka z prądem albo grzane piwko z sokiem malinowym pomogą?Zdrówka Ci życzę? Jola jak się dziś czujesz? Coco,Lilly,Mila co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest, czekamy w takim razie z Tobą:) Taida, trzymaj się:)Stres wielki, ale jak zastosujesz się do zaleceń, to na pewno będzie dobrze:) Tygodnie lecą bardzo szybko. Brzuchatki mają coraz więcej tych ciążowych na swoim koncie:)Wkrótce rozpoczną się porody;) 🌼 Jola, nie zaszyłam się nigdzie, ale tak naprawdę nie wnoszę niczego nowego do tematu:OMimo to piszę od czasu do czasu....z sympatii do Was😘Przyznam jednak szczerze, że....czuję się nie na miejscu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandaryneczko z prądem odpada ja nie pij nic niestety ani piwa zupełnie nic :P Biest i jak tam nic nie piszesz melduj co tam beta jakie wyniki ?????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest Wydaje mi się że jesteś bardzo silną kobietką i mimo niepowodzenia nie poddasz się. Być może zarodki, które zostały C***odane miały wady genetyczne. Ja od dawczyni dostałam 8 komórek i tylko jeden zarodek był normalny. Jest duża szansa, że któreś z pozostałych 3 mrozaków będzie dobry i za którymś podejściem będziesz w ciąży. Niestety to taka trochę loteria. Postarajmy się myśleć pozytywnie. Doskonale wiem, że to trudne bo ja teraz też jestem poddana próbie. Nie wiem co będzie z moją ciążą ale wytłumaczyłam sobie że muszę wierzyć że będzie dobrze bo inaczej moje czarne myśli staną się rzeczywistością. I Lili Bardzo cenie sobie Twoje wpisy i to że jesteś na tym forum. Byłoby szkoda żebyś zniknęła. Czuje, że masz w sobie pozytywną energię, którą potrafisz kierować do nas mimo iż czytając o brzuszkach trudno jest nie mieć ambiwalentnych uczuć i to nie dlatego, że życzy się komuś żle ale po prostu taka jest natura człowieka. Trudno jest patrzeć na tych którym się powiodło jeśli samemu nie udało się osiągnąć wymarzonego celu. Oczywiście to są moje odczucie, które pamiętam sprzed ciąży i mogę się tylko być może błędnie domyślać tego co czujesz. Ja cały czas pamiętam o tym, że byłaś już w ciąży i dla mnie to jest promyk nadziei że kiedyś nam to jeszcze publicznie oznajmisz. I Mandarynko Daj spokój z tymi oknami! I Pozdrowienia dla wszystkich koleżanek. Strasznie boje się środowej wizyty. Profesor słynie z tego, że nie owija w bawełnę jeśli chodzi o komunikację dotyczącą powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest...trudne to wszystko:ONajważniejsze, że masz plan i to się liczy. Taida, to nie tak. Jestem już chyba poza pewnymi sprawami i dlatego jest mi tak naprawdę łatwiej czytać/słyszeć o ciążach innych kobiet. Myśl, że innym się udało, a mnie nie, nie boli już tak jak kiedyś. Muszę patrzeć pozytywnie na moje życie, bo inaczej zwariowałabym...Chodziło mi o to, że nie wnoszę niczego nowego, bo po prostu u mnie nic się nie dzieje w temacie starań....a w takiej sytuacji trudno pisać o czymś, co tak naprawdę nie istnieje....Kibicuję każdej z Was z całego serca i uwierz, że moje pisanie o byciu nie na miejscu nie jest przejawem kokieterii i oczekiwaniem na dobre słowo. To takie uczucie, że tak naprawdę nie przynależysz do grupy, jesteś poza nawiasem....Smutne to jest:O Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest kochana, myślę podobnie jak Taida i jakkolwiek teraz łezka C***oleci, musisz pamietać, że nic nie dzieje się bez przyczymy. Trzymaj się cieplutko. Taida, Ty też musisz być silna. Mogę sobie tylko wyobrazić Twój strach o Maluszka:( Mam nadzieję, że plamienia ustąpiły i środowa wizyta przyniesie dobre wieści. Lilly byłaby szkoda:) U mnie oczekiwanie na @ - dom wysprzątany, PSM ustąpiło, napięcie zeszło wielką falą...teraz ciastowata jestem od pasa w dół i znajome rwanie w dole pleców oznajmia kolejny cykl do d**y:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje dziewczynki. Zadzwonie dzis do kliniki. Mysle , ze w lutym najpozniej marcu bedzie nasteny transfer i jezeli bedzie negatywny zmienimy klinike ze wzgledu na odleglosc. Szkoda mi tylko meza bo chyba mial wiecej nadzieji niz ja ze sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerwazyyyy
Biest, bardzo mi przykro :( Specjalnie zajrzalam liczac ze napiszesz o wyniku. Na szczescie masz jeszcze trojke na zimowisku :) Pamietaj ze przy mrozonych zarodkach rekomenduje sie laserowe naciecie otoczki. Licze na to, ze nastepnym razem Ci wyjdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy wlasnie myslalam o ass,hatching i Glue, Musze pozniej zadzwonic do kliniki ale najpierw trzeba sie przespac hihih. Zycze wszystkim milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Biest że się nie udało.Życzę Ci aby następne podejście było szczęśliwe. Taido mam nadzieję że jutrzejsza wizyta przyniesie Ci lepsze wiadomości. SM jak samopoczucie? Lilly bardzo dobrze Cię rozumiem.Wiem jakie to uczucie gdy innym się udaje a Tobie nie.Pamiętam jak beznadziejnie potrafiłam się czuć.Z całego serca przysyłam Ci ciążowe fluidy bo przecież w końcu musi się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili po wysłaniu posta wczoraj żałowałam, że napisałam że wydaje mi się że wiem co czujesz. Teraz rozumiem, że każda z nas jest na różnym etapie starań, a tym samym przeżywania swoich emocji. nikt nie może wiedzieć co czuje druga osoba. Generalnie jakoś znowu się u nas smutno zrobiło. Mon cheri musi przełamać złą passę. Mam nadzieje, że kiedyś poczujesz się całkiem szczęśliwa bez względu na to czy z dzieckiem czy bez. I pozdrowienia dla wszystkich szczególnie dla tych zakatarzonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest, wierzę w to, że po tylu staraniach i podejściach i dla Ciebie nadejdzie szczęśliwy czas. Przeżyłaś tak wiele trudnych chwil, że chyba wyczerpałaś limit smutnych momentów. Trzymaj się:) Taida, wczorajszy dzień nie należał pewnie do moich najlepszych, stąd moje takie a nie inne przemyślenia:OWiem, że muszę opanować moje emocje...nie ma innej możliwości:) Trzymam kciuki za Twoje jutrzejsze podglądanko:) Mandarynko:) Migotko, wiesz, jak zawsze podchodzimy do sprawy. Nowy cykl, nowe szanse;) Pozdrówka🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Biest świat jest taki niesprawiedliwy, przykro że się nie udało, trzymam kciuki za kolejne podejście, u mnie okresowe problemy z internetem, zmieniamy operatora, Taida daj znać co jutro, ja mam spadki kondycji i nastroju, popadam z jednej skrajności w drugą, hormony szaleją, wizytę u lekarza mam 10 grudnia, pozdrawiam was kochane, piszcie co u was się dzieje, jak okres przed świąteczny ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerwazyyyy
Biest, wedlug niektorych badan glue moze nawet utrudniac zagniezdzenie sie zarodka wiec to akurat bym Ci odradzala. Zeby to zrozumiec to trzeba przeanalizowac process implatacji. Jak juz na pewno wiesz sama implantacja nie nastepuje w ciagu godziny czy dwoch tylko jest to process, ktory potrafi zajac kilka dni. Przypuszcza sie, ze istnieja tylko okreslone obszary macicy gdzie zarodke moze sie zagniezdzic. Nie wiemy nadal jak funkcjonuje komunikacja miedzy macica a zarodkiem (moze w gre wchodza jakies wysylane enzymy, hormony czy diabli wiedza co innego :)). W kazdy razie dzieki tej "swoistej komunikacji" zarodek wie gdzie sie skierowac***przemieszcza sie w macicy. Wiec ten glue, choc moze ladnie brzmi na pismei to nie robi wiekszego sensu. Natomiast assited hatching ma jak najbardziej sens bo oslonka embrinka twardnieje podczas zamrazania i kiedy jest nacieta latwiej embrionkowi jest wydostac sie ze swojej "skorupki" co jest koniecznym pierwszym krokiem do zagniezdzenia. x Oprocz tego warto jest wziasc pod uwage hodowle do 5 dnia i transferowanie tylko tych 5 dniowych zarodkow. Ryzyko jest takie, ze zaden moze nie dotrwac do 5 dnia i nie bedzie transferu. Ale z tych zarodkow i tak nie byloby ciazy. Wiele z nich ma bledy genetyczne, ktore stopuja rozwoj zarodka juz w tak wczesnym stadium. Hodowla do 5 dnia pozwala wyeliminowac te najbardziej chore i slabe. Tyle, ze musisz byc pewna ze labolatorium wie co robi i umie hodowca zarodki do stadium blastocyty. x Statystyki mowia, ze w twoim wieku powinnas miec jakies 3 na 5 zarodkow normalne wiec moze wszystkie 3 sie zagniezdza nastepnym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taida33, jak po wizycie? x ja bylam dziś w Polsce na krótkim urlopie, z rana poleciałam do laboratorium i oddalam krew. Przebadalam się na wszystkie możliwe infekcje w tym te mykoplazma na chlamydie,cytomegalie,,toxoplazmoza, ANA1, ANA2 ,inhibinaB oraz pare hormonow czyli prawie wszystko co mi brakowało+ureoplazme robia z posiewu . Zaplacilam 750 zl! No ale coz, będę dobrze przygotowana do wizyty. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×