Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość hiacyntek

Dylemacik

Polecane posty

Gość hiacyntek

Z moim byłym,tatą mojego synka byłam dwa lata.Poznałam go jak miałam 16lat.Wszystko było ok do czasu gdy nie wybierał kolegow niz mnie,zawsze tak było ze jak kumpel zadzwonil to juz lecial,,a mnie zostawial wciskajac kit ze matka dzwonila...I na impreze lecial albo popic z kumplami...Zaszlam w ciaze majac 17lat,meczylam sie cala ciaze z wymiotami,krwotokami z nosa czasem a on mial to w dupie ze ja sie zle czuje,latal po zabawach jak gdyby nic,nie wspieral mnie,do tego nie szanowal.Byl tak bezczelny jak bylam w ciazy ze pytal sie mnie czy podoba sie mojej siostrze,ja sie strasznie zdenerwowalam i napisalam mu esa jak pojechal do domu ze jak jest ze mna to zeby nie interesowal sie siostra,on mi na to lecz sie na glowe.Miesiac przed porodem moj ginekolog wzial mnie do szpitala z wymiotami,,lezalam pod kroplowka z tydzien,,moj byly nie odwiedzil mnie ani razu,nie zapytal lekarza o moj stan zdrowia,tylko aby wykrecal sie ze pozno wrocil z pracy,a tak naprawde to chlal z kolegami,bo kumplom to nigdy nie odmowi..Po miesiacu urodzilam synka,moj byly nie chcial przyjechac po wlasne dziecko do szpitala,moi rodzice po mnie przyjechali do szpitala.Miesiac po urodzeniu szkraba pojechalismy do urzedu zarejestrowac dziecko,on uznal dziecko,,dal mu nazwisko.Jak urodzil sie moj synek,poprosilam go o kase na dziecko,na drugi dzien przyjechala jego matka,i mnie ponizyla,rzucila 100zl i dodala ze to ma mi na miesiac starczyc,jeszcze dodala,ze on przezemnie szkoly nie skonczyl,i ze on nie bedzie dawal mi kasy,bo ma kredyty do splacenia,ktore ona sama zreszta wziela,a on splaca..Do tego sie jego matka rzadzila jak u siebie,..co chciala to mi powiedziala,a on mnie nawet nie bronil,nic nie postawil sie matce,nzresztą nieraz uslyszalam od niego k**wa...jego matka tylko go usprawiedliwiała,ze to normalne takie słowa w rodzinie jak szmata,k**wa i odpie**ol się odemnie..na drugi raz jak przyjechal do mnie moja mama postawila sprawe jasno;powiedziala ze sami wychowamy dziecko i ze nie chce z nim byc zresztą nieraz uslyszalam od niego k**wa..Po tym przyjechała jego matka i mi naubliżała a moja mama że może nie przyjezdzac.On po tym jak z nim skonczylam,stracil prace za chlanie,kradziez paliwa,jazde po pijaku,.wyleciał dyscyplinarnie,stracił prawko na samochód za jazde po pijaku,co więcej to znalazł sobie jakąs laskę,i sie z nią pieprzył,tez jej pewnie zrobił dziecko.,,,..Nie interesował się dzieckiem od momentu gdy z nim skonczyłam,z Mikołajem nie był u dziecka,nie przesyłał kasy na dziecko,,tylko chodził zadowolony na imprezie,a siostry mojej zeby spytac sie o synka to nie.Za to jego matka mi d**ę obrabiała i obrabia,gadała po wsi bzdury,że przezemnie rozpił sie,że niewiem z kim mam dziecko i dlatego nie podaje o alimenty.On mnie obśmiewał i nadal obśmiewa.GAda ze mnie j**ie,i ze woli przechlac niz dac na dziecko,i ze d**y nadstawiłam,i ze to nie jego dziecko,Czekałam do 2lat,az zainteresuje się synkiem,ale nic nie interesował się..Wkurzyłam się,poszłam do prawnika prywatnie,zorientowałam się jak to z alimentami złozyłam pozew do sądu,miesiąc temu miałam rozprawe,nie chciałam isc na rozprawe ale musiałam byc obowiązkowo na rozprawie,strasznie się denerwowałam,miałam nadzieje,że go nie będzie na rozprawie,ale był z obstawą matki i brata,byli obrazeni tak jak bysmy im rodzine wymordowali,Nic się nie odezwali słowem,weszlismy do sali ja byłam z mamą w sali-moim pełnomocnikiem i mój były był.Sędzia pytała o dochody,musiałam mówic wszystko jak mnie traktował,mój były zaproponował 300zł,jednak sędzia zasądziła 400zł,mimo że nie pracuje,bo naprawde mógłby znalezc sb prace z tym,ze za ciężko dla niego*(mój tata załatwił mu kiedys prace w piekarni miał na początku na nocki od 18 do 5 rano-to nie wytrzymał po tygodniu zwolnił się z pracy),bo przeciez trzeba się wyspac i wypic sobie,),sędzia była po mojej stronie i mojej mamy,przed sądem kłamał,że mi nie naublizał,jeszcze przed sędzią udał tatusia powiedział,że chce odwiedzac dziecko, Pod koniec rozprawy weszła mojego byłego matka i zrobiła awanturę oczerniając mnie,gadała,że zrobilismy z jej syna alkoholika,i gadała,też głupoty ze mam dziecko zaniedbane,itp.Wyszła na wariatkę,nie dała sędzi dojsc do słowa,a mój były tylko stał słówkiem nie pisnął nawet,sędzia zasądziła ze pieniadze ma wpłacac na konto do 15-go kazdego miesiąca,oczywiscie wysłałam mu list z nr konta na które ma przelewac peniądze,jednak do 15-go tego miesiąca nie przelał pieniędzy za 2mies czyli jakies 800zł.I teraz bedę musiała isc do komornika i niech sciąga z niego a wątpie ze sciągnie komornik z niego,bo on nie ma nic na siebie,takze pewnie z funduszu alimentacyjnego bedę dostawała kasę,Bedę miała około 500zł,bo 400 z alimentów i 100-zasiłek rodzinny na dziecko..Jeszcze mogę go podac o zwrot kosztów rocznych alimentów.Mój były i jego rodzina udają ze mnie nie znają,.i szczerze to nigdy bym mu nie dała dziecka bo to nieodpowiedzialny człowiek kiedys przyjechał do mnie po pijaku i nie pamiętał jak przyjechał.Dzis od 2 miesięcy nastąpiła zmiana;przyjechał dzis z matką w odwiedziny do synka,po dwóch latach braku kontaktu z synem,nie chodzi na zabawy.Niewiem co to znaczyc ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×