Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam pytanie,,,,

Czy to prawda ze zbyt silne pragnienie zajscia w ciąże uniemożliwia to

Polecane posty

To ja - zajście jest skomplikowane. Oczywiście moim zdaniem najważniejsze jest ustalenie przyczyny. Badanie drożności to po badaniach laboratoryjnych podstawa, nie musisz przecież mieć inwazyjnej laparoskopii, wystarczy hsg (godzina u gina). Ja naprawdę wiem, o czym piszesz, też niemal od zawsze chciałam mieć dziecko, nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej "żeby nie pogorszyć", szybko zaczęłam "starania" (w wieku 22 lat), ale się nie udawało....Przechodziłam przez różne etapy emocjonalne. Może faktycznie warto pochodzić do psychologa, może znajdziesz jakiegoś fajnego, z którym wszystko to sobie poukładasz. Ale moim zdaniem nie odkładaj diagnozy! W tej sferze czas jest bardzo ważny, a niestety z uwagi na cykliczność płodności kobiety, wszystko trawa miesiącami, każde badanie/infekcja/leczenie odsuwa zajście w ciąże nie o dzień czy tydzień tylko od razu o miesiąc...a czas ucieka. Zwłaszcza, że masz już stwierdzony PCOS... Ja wiem jak było u mnie, mój pierwszy gin tylko kazał się "kochać i nie myśleć", straciłam przez niego dużo czasu, a moja płodność się nie zwiększa z czasem...Zawsze może wyskoczyć coś co każe odłożyć starania, ja np. w cyklu w którym zaszłam usłyszałam też podejrzenie PCO...nagle po kilku ginekologach i dziesiątkach wizyt, nie wiem jaka w końcu była prawda, odłożyłam myślenie o tym na „po zabiegu”, no ale kolejna miesiączka już nie nadeszła.... Dużo zależy też od tego jak długo się staracie, ile macie lat, ogólnie, jaki jest stan waszego zdrowia, jak nasienie. Jak chcesz pogadać to pisz na mojego maila, a nasza historia jest na blogu, może coś Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja - zajście jest skomplikowane. Oczywiście moim zdaniem najważniejsze jest ustalenie przyczyny. Badanie drożności to po badaniach laboratoryjnych podstawa, nie musisz przecież mieć inwazyjnej laparoskopii, wystarczy hsg (godzina u gina). Ja naprawdę wiem, o czym piszesz, też niemal od zawsze chciałam mieć dziecko, nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej "żeby nie pogorszyć", szybko zaczęłam "starania" (w wieku 22 lat), ale się nie udawało....Przechodziłam przez różne etapy emocjonalne. Może faktycznie warto pochodzić do psychologa, może znajdziesz jakiegoś fajnego, z którym wszystko to sobie poukładasz. Ale moim zdaniem nie odkładaj diagnozy! W tej sferze czas jest bardzo ważny, a niestety z uwagi na cykliczność płodności kobiety, wszystko trawa miesiącami, każde badanie/infekcja/leczenie odsuwa zajście w ciąże nie o dzień czy tydzień tylko od razu o miesiąc...a czas ucieka. Zwłaszcza, że masz już stwierdzony PCOS... Ja wiem jak było u mnie, mój pierwszy gin tylko kazał się "kochać i nie myśleć", straciłam przez niego dużo czasu, a moja płodność się nie zwiększa z czasem...Zawsze może wyskoczyć coś co każe odłożyć starania, ja np. w cyklu w którym zaszłam usłyszałam też podejrzenie PCO...nagle po kilku ginekologach i dziesiątkach wizyt, nie wiem jaka w końcu była prawda, odłożyłam myślenie o tym na „po zabiegu”, no ale kolejna miesiączka już nie nadeszła.... Dużo zależy też od tego jak długo się staracie, ile macie lat, ogólnie, jaki jest stan waszego zdrowia, jak nasienie. Jak chcesz pogadać to pisz na mojego maila, a nasza historia jest na blogu, może coś Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja - zajście jest skomplikowane. Oczywiście moim zdaniem najważniejsze jest ustalenie przyczyny. Badanie drożności to po badaniach laboratoryjnych podstawa, nie musisz przecież mieć inwazyjnej laparoskopii, wystarczy hsg (godzina u gina). Ja naprawdę wiem, o czym piszesz, też niemal od zawsze chciałam mieć dziecko, nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej "żeby nie pogorszyć", szybko zaczęłam "starania" (w wieku 22 lat), ale się nie udawało....Przechodziłam przez różne etapy emocjonalne. Może faktycznie warto pochodzić do psychologa, może znajdziesz jakiegoś fajnego, z którym wszystko to sobie poukładasz. Ale moim zdaniem nie odkładaj diagnozy! W tej sferze czas jest bardzo ważny, a niestety z uwagi na cykliczność płodności kobiety, wszystko trawa miesiącami, każde badanie/infekcja/leczenie odsuwa zajście w ciąże nie o dzień czy tydzień tylko od razu o miesiąc...a czas ucieka. Zwłaszcza, że masz już stwierdzony PCOS... Ja wiem jak było u mnie, mój pierwszy gin tylko kazał się "kochać i nie myśleć", straciłam przez niego dużo czasu, a moja płodność się nie zwiększa z czasem...Zawsze może wyskoczyć coś co każe odłożyć starania, ja np. w cyklu w którym zaszłam usłyszałam też podejrzenie PCO...nagle po kilku ginekologach i dziesiątkach wizyt, nie wiem jaka w końcu była prawda, odłożyłam myślenie o tym na „po zabiegu”, no ale kolejna miesiączka już nie nadeszła.... Dużo zależy też od tego jak długo się staracie, ile macie lat, ogólnie, jaki jest stan waszego zdrowia, jak nasienie. Jak chcesz pogadać to pisz na mojego maila, a nasza historia jest na blogu, może coś Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja - zajście jest skomplikowane. Oczywiście moim zdaniem najważniejsze jest ustalenie przyczyny. Badanie drożności to po badaniach laboratoryjnych podstawa, nie musisz przecież mieć inwazyjnej laparoskopii, wystarczy hsg (godzina u gina). Ja naprawdę wiem, o czym piszesz, też niemal od zawsze chciałam mieć dziecko, nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej "żeby nie pogorszyć", szybko zaczęłam "starania" (w wieku 22 lat), ale się nie udawało....Przechodziłam przez różne etapy emocjonalne. Może faktycznie warto pochodzić do psychologa, może znajdziesz jakiegoś fajnego, z którym wszystko to sobie poukładasz. Ale moim zdaniem nie odkładaj diagnozy! W tej sferze czas jest bardzo ważny, a niestety z uwagi na cykliczność płodności kobiety, wszystko trawa miesiącami, każde badanie/infekcja/leczenie odsuwa zajście w ciąże nie o dzień czy tydzień tylko od razu o miesiąc...a czas ucieka. Zwłaszcza, że masz już stwierdzony PCOS... Ja wiem jak było u mnie, mój pierwszy gin tylko kazał się "kochać i nie myśleć", straciłam przez niego dużo czasu, a moja płodność się nie zwiększa z czasem...Zawsze może wyskoczyć coś co każe odłożyć starania, ja np. w cyklu w którym zaszłam usłyszałam też podejrzenie PCO...nagle po kilku ginekologach i dziesiątkach wizyt, nie wiem jaka w końcu była prawda, odłożyłam myślenie o tym na „po zabiegu”, no ale kolejna miesiączka już nie nadeszła.... Dużo zależy też od tego jak długo się staracie, ile macie lat, ogólnie, jaki jest stan waszego zdrowia, jak nasienie. Jak chcesz pogadać to pisz na mojego maila, a nasza historia jest na blogu, może coś Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja - zajście jest skomplikowane. Oczywiście moim zdaniem najważniejsze jest ustalenie przyczyny. Badanie drożności to po badaniach laboratoryjnych podstawa, nie musisz przecież mieć inwazyjnej laparoskopii, wystarczy hsg (godzina u gina). Ja naprawdę wiem, o czym piszesz, też niemal od zawsze chciałam mieć dziecko, nie stosowałam antykoncepcji hormonalnej "żeby nie pogorszyć", szybko zaczęłam "starania" (w wieku 22 lat), ale się nie udawało....Przechodziłam przez różne etapy emocjonalne. Może faktycznie warto pochodzić do psychologa, może znajdziesz jakiegoś fajnego, z którym wszystko to sobie poukładasz. Ale moim zdaniem nie odkładaj diagnozy! W tej sferze czas jest bardzo ważny, a niestety z uwagi na cykliczność płodności kobiety, wszystko trawa miesiącami, każde badanie/infekcja/leczenie odsuwa zajście w ciąże nie o dzień czy tydzień tylko od razu o miesiąc...a czas ucieka. Zwłaszcza, że masz już stwierdzony PCOS... Ja wiem jak było u mnie, mój pierwszy gin tylko kazał się "kochać i nie myśleć", straciłam przez niego dużo czasu, a moja płodność się nie zwiększa z czasem...Zawsze może wyskoczyć coś co każe odłożyć starania, ja np. w cyklu w którym zaszłam usłyszałam też podejrzenie PCO...nagle po kilku ginekologach i dziesiątkach wizyt, nie wiem jaka w końcu była prawda, odłożyłam myślenie o tym na „po zabiegu”, no ale kolejna miesiączka już nie nadeszła.... Dużo zależy też od tego jak długo się staracie, ile macie lat, ogólnie, jaki jest stan waszego zdrowia, jak nasienie. Jak chcesz pogadać to pisz na mojego maila, a nasza historia jest na blogu, może coś Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie,,,,
justys lecze sie u ginekologa który zajmuje sie problemami z płodnością i jestem tez pod opieka edokrynologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest, ja baaaardzo nie chciałam zajść w ciąże i zaszłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie,,,,
Mój obecny ginekolog jest juz moim piątym lekarzem. Poprzedni to była pomyłka i strata czasu. Obecny lekarz zlecił mi badania o których istnieniu nie miałam pojecia. To nie jest tak ze odkładam diagnoze na później bo chce jak najszybciej wyjaśnic sprawe. Tylko z tego co sie zdązyłam zorientowac pomału wyczerpują sie badania które moge zrobic. Mąż badał nasienie i wyniki były ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra mojej koleżanki
starała sie 7 lat. Latali po lekarzach, robili badania. Kiedy zdecydowali sie na adopcje odrazu zaszła w ciąże!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×