Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość molinezjaczerwona

no i stało się........

Polecane posty

Gość molinezjaczerwona

z mężem nie rozumieliśmy się -wyszedł z niego kawał szowinisty ,szkoda ,że po ślubie.Mamy 2 dzieci w wieku przedszkolnym-postanowieniem sądu są ze mną,on je widuje,a ja nie bronię tego,o ile nie nastawia ich przeciwko mnie-a robi to.Wyprowadziłam się do matki 2 lata temu,pozew rozwodowy złożyłam ponad rok temu,w tym czasie poznałam -tzn znałam wcześniej ,ale po koleżeńsku ,faceta i tak jakoś to pomógł i tamto i ....coś się zaiskrzyło.Dzieci też go lubią ,więc teoretycznie fajnie byłoby coś z tym zrobić. I tutaj problem,ponieważ nie wiem,czy mogę się z kimś spotykać,skoro mimo wszystko jestem zamężna?Fakt,że nie łączy mnie z mężem żadna więź ekonomiczna,uczuciowa itd-spełnione są warunki o ustaniu więzi jakiejkolwiek,ale boję się,że sąd uzna ,że to ten facet jest powodem mojego rozejścia się z mężem .Już nie chcę i nie mam sił ukrywać kogoś,kto dba o mnie ,bardzo chce być moim partnerem z życiu.Mąż gdyby się dowiedział,to wiem,że chciałby to wykorzystać w temacie dzieci i tutaj mam wiele do stracenia.Proszę o poradę,a nie o ocenę,kto jest w podobnej sytuacji,to wie ,że to nie są proste sprawy.Przewertowałam internet w tym temacie i .......życie sobie,a wyroki sądu sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, sad sobie, zycie sobie. Jesli jestes na dobrej drodze do uzyskania rozwodu, powinnas jeszcze chwile ukryc swoj nowy zwiazek. Masz do niego prawo, ale..... wlasnie. Byly (jeszcze obecny) maz wykorzysta ten fakt na sprawie i jeszcze mmoze zmienic wniosek o rozpadzie zwiazku z Twojej winy. Po co nakrecc machine od poczatku? A dzieci skoro znaja Twojego partnera - nie poinformowaly o tym fakcie swojego ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mow...ukrywaj ten fakt.... nam tez adwokat radzil zeby sie nie afiszowac.... stwierdzil ze sad moze podejsc do tego w ten sposob ze:" gdyby nie nowy partner to moze daloby sie zwiazek uratowac.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, jesli Twoj obecny partner potrafilby udokumentowac to, ze pojawil sie w Twoim zyciu juz po zlozeniu przez Ciebie pozwu rozwodowego to sadowi nic do tego. Ale musialby byc to mocny dowod np. wrocil zza granicy niedawno. Na razie lepiej to "przemilcz" szybciej uzyskasz rozwod i zaczniesz zycie od nowa. Pamietaj, ze jest jeszcze sad odwolawczy. I tutaj opisze Ci przypadek znajomych. W podobnej sytuacji jak Ty. Swoj zwiazek "odtajnili" w chwili uzyskania rozwodu przez nia. Tylko ze jej ex dostal szalu i do sadu odwolawczego poszlo pismo ze zataila przed sadem istnienie nowego zwiazku. Wyrok pierwszej instancji byl niekorzystny dla jej ex - z jego winy. Sad odwolawczy odeslal sprawe do ponownego rozpatrzenia przez sad I instancji. Trwalo to miesiacami. Na szczescie znajomi mieli dobre alibii - jej nowy partner zjechal z Kanady w chwili kiedy jej rozwod byl na polmetku i po jakis 2 m-cach od jego powrotu do Polski - poznali sie. Duzo ich to kosztowalo nerwow, a ex szalal, oj szalal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molinezjaczerwona
mąż zna "mojego" faceta,nie widzi w nim zagrożenia,widocznie uważa,że tylko mogą być nim ci,którzy sa tacy jak on. Przy dzieciach nie pozwalamy sobie na czułości-niestety ,a chciałabym tak normalnie,po partnersku. Nie wiem ile jeszcze potrwają rozprawy,mąż najpierw odrzucił dzieci-ze złości chyba,a teraz udowadnia w sądzie,że nie może bez nich żyć,z tym ,że nie może o ile są zdrowe,bo jak chore,to nagle nie jest wstanie być z nimi,a wiadomo,że dzieciaki lubią pochorować,zwłaszcza zarazi się jedno od drugiego. On chciałby ustalać kiedy się widuje,burząc dzieciom i mnie (pali licho ja) porządek dnia.Probowaliśmy tak na początku,ale robił co chciał i kiedy chciał,więc postanowieniem sądu unormowano ten zakres,teraz on się nie zgadza i cokolwiek sąd postanowi,to on się odwołuje itd,to przedłuża wszystko. Trochę się boję,że nie wytrzymam tego wszystkiego,chcę dobra dla dzieci,ale też dla siebie,a tak...wszystko to umyka :( .Zapytałam co i jak,bo obawiam się,że może któregoś dnia jednak ktoś życzliwy coś doniesie,ukoloryzuje i wtedy ....co to będzie ,co będzie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molinezjaczerwona
tylko ,że jak pisałam,więź jaka opisana jest KRO już wygasła,nic nie łączy mnie z mężem,ale domyślam się,że to nic nie znaczy,choć znam wyrok SN w podobnej sprawie,tyle,że państwo prawa to nie Polska. Gdy na 1 rozprawie sąd pytał ,czy utrzymuję z kimś kontakty itd-czy kogoś mam,to zgodnie z prawdą odpowiedziałam,że nie,ale jakby sąd zapytał teraz ,to chciałabym powiedzieć ,że tak,z tym,że zaczęło się po prawie roku od wyprowadzenia się od męża.Niestety znałam partnera długo wcześniej,kiedyś -jako nastolatkowie mieszkaliśmy koło siebie,potem mięliśmy kontakt koleżeński ,bo koleżankowałam się z jego siostrami,także nie moge powiedzieć,że go nie znałam,bo znałam.Tak,lubiłam w nim tą jego wrażliwość ,podejście do ludzi ,ale to tak po ludzku,a kochałam męża i za niego wyszłam z miłości.Teraz widzę ,co się liczy w życiu,właśnie tacy ludzie jak partner,wtedy -młodsza byłam-coś innego mi imponowało-lecz z nastaniem trudów dnia codziennego ,wiem o co w tym chodzi.On nie naciska ,ale widzę,że przez to ,że nie możemy tak po ludzku być ze sobą,tak na co dzień ,to powoli odsuwa się.Zawsze moge liczyć na niego,ale chyba i on traci nadzieję na rozwiązanie moich spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama twierdzisz ze "tatus" kombinuje jak sie da, wiec ujawnienie sie - tylko i wylacznie przedluzy wszystko. Zrobisz jak uwazasz, ale skoro wytrzymalas tyle, uwazam ze to nic trudnego. W chwili uprawomocnienia sie wyroku mozesz ex przyslac kartke z wakacji z Twoim obecnym partnerem, ale po co Ci teraz kolejne emocje, przesluchania, nerwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przykre ze Twoj obecny partner "pasuje" ale moze lepiej ze zycie zweryfikuje jego postawe teraz niz np. jak zaangazujesz w wasz zwiazek dzieci? Znasz stare (durne?) powiedzenie: jak kocha to poczeka? Sad wtedy zapytal i odpowiedzialas zgodnie z prawda. Trzymac kciuki nalezy za to by nie zapytal o to ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molinezjaczerwona
on nie "pasuje",raczej stwierdził ,że chowa uczucia ,bo go bolą,ale jak tylko będzie sposób ,to dostanę ich razy tysiąc.On taki jest,gdy coś źle idzie,to nie szuka winnych,zamyka się i sam sobie chce z tym radzić,aby nie ranić bliskich. Powiedział,że poczeka i to on mnie podtrzymuje w temacie rozwodu,że nie robię tego dla niego,ale dla siebie i dzieci,a on jest na końcu i nie pcha się między mnie a dzieciaki.Gdy jesteśmy razem,a jest to mało chwil,to dostaję tyle uczuć ile trzeba,z tym,że widzę,że jakby się hamował,bo i ja jestem przez to taka ....rozbita,chcę szczęścia a nie mogę go mieć tyle ile potrzeba,chce też dawać szczęście,a mogę tylko chyłkiem gdzieś,niejawnie. Kradzione pocałunki są fajne,ale chciałabym już tak legalnie,codziennie żyć jego sprawami a on moimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak tylko bedzie sposob to dostane ich tysiac razy" - to jest piekne. Mozesz tez ujawnic sie z nowym zwiazkiem, rozwod potrwa tylko troche dluzej. Szlachetne bedzie to ze Twoj partner bedzie przy Tobie "oficjalnie", jednak mentalnie i prawnie - bedzie gorzej. Przemyslcie, przedyskutujcie to wspolnie. Jesli jestescie w stanie to udzwignac to zyczyc szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
Tak cie czerwoneciacho swędzi? Mężatko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molinezjaczerwona
supergość...........wszystko sprowadza się do sexu?Współczuję tobie,bo jest coś takiego jak uczucia wyższe i o nich tutaj mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
Uczucia wyższe mężatki do przyd**asa??? Żart !!! To tak jakby powiedzieć że piesek biegnie za piesią, bo sie w niej zakochał ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molinezjaczerwona
widzę ,że piszesz zanim pomyślisz.Trudno,masz prawo.Według ciebie para (czy to 20parolatki czy 30parolatki) mają prawo czuć do kogoś coś dopiero gdy są małżeństwem?Wg twojej definicji przed podpisaniem cyrografu nie mają prawa nic czuć,więc po co go podpisywać?Bycie mężatką ,to nie podpis pod dokumentem,ale szersze pojęcie,zresztą-nie będę tłumaczyła trollowi internetowemu zawiłości ludzkich losów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molinezjaczerwona
masz chłopie jakąś fobię?współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
Fobie?? Niee. Ale w porównaniu z tobą jestem lekko "upośledzony". Mianowicie - nie mam parcia-na-prącie. Nic-a-nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka nie napisała nigdzie,że ma parcie na prącie,także jakoś tak wciskanie jej na siłę swoich pragnień jest niejako nietrafione.Z postów wynikało,że ona szuka czegoś poważnego,ale jest w kropce ,ze wzgl. na sprawy rozwodowe-i tutaj szuka pomocy ,a nie jest nim temat męskiego przyrodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
Mężatka szuka czegoś poważnego? Jeszcze dobrze majtek nie naciągnęła po mężu i szuka czegoś poważnego?? Ty poważny jesteś??? A poza tym - uważasz że prącie jest czymś niepoważnym???? Chyba twoje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przybliż może "supergościu" ,ile powinna być po rozwodzie,aby coś mogła zrobić ze swoim życiem.5/10/15 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×