czy ktoś ma wspólne podwórko z teściami?ale osobne domy?

czy też za wami łażą jak jesteście na dworze,i wszystko chcą wiedzieć,gdzie jeździcie itp..?bo ja już mam dość:( tylko wyjde z dzieckiem oni już są koło nas,jak delikatnie im powiedzieć że ich ciągła obecność jest denerwująca?jeszcze te specdyficzne poczucie humoru teścia:( myśli że jest taaaaki zabawny,a czasami mam ochote go palnąć,