Seks, a związek trwający miesiąc.

Jestem z chłopakiem około miesiąca i on zaczyna sugerować ochotę na seks. Dla mnie jest to zbyt wcześnie i zawsze jak mu odmawiam, to tylko wzdycha zrezygnowany - a ja wówczas wyrzucam sobie, że to może ze mną jest coś nie tak. Ostatnio od jego kolegi moja siostra usłyszała, że mój chłopak potrzebuje dziewczyny tylko by "por*chać". Sama już nie wiem co mam o tym sądzić - rozmawiałam z nim - wszystkiemu zaprzeczyl i powiedzial, ze będzie na mnie czekał. problem w tym, żę nie widzę zmiany w jego zachowaniu. Nie wiem co o tym sądzić, może wy coś pomożecie :)

wiadomo że ma ochotę p******ć nie wiem co Cię dziwi - skor ma na Ciebie ochotę, znaczy że niezła jesteś . Jakbyś była brzydka to by nie startował

jeśli masz 40 lat i cię rozpiera to się sekś. Natomiast jeśli jesteś młodą dziewczyną a co nie daj Boże jeszcze dziewicą to odpuść, bo wygląda na to, że własnie tylko po to się z tobą spotyka i że w końcu uda mu się zaliczyć również ciebie. Haha, każ mu się najpierw zbadać jeśli już kimś był na wszystkie adidasy, hpv i inne choroby. Zobaczysz wtedy czy mu zależy naprawdę na tobie czy wyłacznie na seksie :)

potrzeby potrzebami, ale jeżeli nie jesteś gotowa to nie zmuszaj się i nie zastanawiaj, czy coś z Tobą nie tak. Niedługo facet na pierwszej randce będzie oczekiwał... bez przesady. Jeżeli mu zależy to poczeka, będzie Cię zdobywał, szanował...

kobietom potrzebne jest uczucie do seksu, facetom nie. Popatrzy, stanie mu i gotowy. A kobieta tylko niesmak będzie miała, ze oddała się bo facet chciał. Ani przyjemności z tego, ani przyszłości. Zwykła chuć. Fizjologia. Bleeeeee