Gość gość Napisano Czerwiec 4, 2013 Byłam z chłopakiem ponad pół roku ale przez ostatnie msc ciągle klocilismy się o jakies pierdoły, on nie zawsze był wobec mnie w porządku(nie ze zdradzał, ale po prostu czasem się nie dogadywaliśmy). Rozstalismy się ze tak powiem za porozumieniem; ze tak będzie dla nas lepiej, a jak miedzy nami rzeczywiście jest uczucie to kiedyś i tak będziemy razem-tak sobie powiedzielismy. Ja po 2 ty. zaczelam się spotykać z kumplem, żeby zapomnieć, czego kumpel był swiadom. Ale miedzy nami zaiskrzylo, jesteśmy razem ,,na poważnie,, traktuje mnie jak ksiezniczke, jest wspaniale. W międzyczasie miałam pare spin z bylym, nie odzywamy się juz w ogole do siebie. Niewiem czemu, ale mysle o nim. Jak jestem z obecnym chłopakiem to nie, tylko w potem w domu jakos tak... Wiem ze sama najlepiej powinnam to wiedzieć, ale ostatnio sobie z tym nie radze: czy ja cos jeszcze mogę do bylego czuc? wiem ze to tandetne pytanie... Jak się nad tym zastanawiam to mysle ze to dlatego ze unikamy się z bylym a wcześniej wiele dla siebie znaczyliśmy i ze gdybyśmy mieli teraz zwykle kumpelskie relacje to bym tyle o nim nie myslala tylko cieszyla się tym związkiem...Mysle ze on mną pogardza za to, ze tak szybko zaczelam się spotykać z innym. Cholernie mi to ciązy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach