Pani wyprosiła mnie z domu.

Miałem się onanizować i dojść jej pod nogi. Na końcu lizałem własną spermę z jej butów. Wszystko na rozkaz i bardzo dokładnie. Jak wylizałem to kazała mi wyjść. Powiedziała, że będzie zajęta, bo ma egzamin i musi się uczyć, ale czuję, że coś źle zrobiłem i to dlatego. Może powinienem dać jakiś lepszy pokaz onanizowania, a ja tylko ręką i szybko się spuściłem. Martwię się całą noc czy jeszcze zadzwoni po mnie.

Pani sama mówiła, że zadzwoni jak będzie miała dla mnie czas. Mam nadzieję, że to było szczere. Jak zadzwoni dopiero za tydzień to do tego czasu będę kłębkiem nerwów.

Nie mam skłonności samobójczych.

Następna mameja walikonik :D

Pani jeszcze nie zadzwoniła. :(

Wygląda na to, że dzisiaj już nie zadzwoni. :(

Zaczynam pisać do niej list. Jak Pani zadzwoni to na następnym spotkaniu podam jej go w zębach. Jak nie to podrzucę do skrzynki. Serce tak mi dyktuje. Myślicie, że to dobry pomysł na odzyskanie przychylności?

Jeszcze nie zostałem wezwany. Co mam robić? Tydzień jeszcze nie minął, ale niepokoję się.

ja bym skoczył.

Jakoś sobie z tym poradzę, ale wielka szkoda. Bardzo się starałem. Wydaje mi się, że dobrze mi szło, mimo że wcześniej doświadczenia nie miałem.

Może powinieneś był wytrysnąć w kształcie serca czy innej gwiazdki, żeby Pani widziała jakiego ma dobrego psa?

Młody :D Rozwaliłeś mnie na kawałki. Popracuj nad machaniem ogonkiem by Pani wiedziała kiedy się cieszysz i kiedy trzeba Ci smyczkę skrócić ;) Lubisz to s... piesku :D