Macie porządek w szafie?

Czy wszystkei macie równo poukladane ubrania w szafie?

niestety nie, w pokoju mam dwie szafy i bałagan :o

Nawet jak poukładam to po jakimś czasie znowu wszystko byle jak. Chyba tez dlatego, że mam za małą szafe i wszystko tak upchane.

ja mam:) od jakiegoś roku. Raz zrobiłam taki mega ale to mega porządek wywaliłam z 5 worów ciuchów który miały po kilka, kilkanaście lat i leżały w szafie. Teraz mam o wiele mniej ciuchów ale za to zainwestowałam w nowe zestawy. Mam ciuchy na każdą okazję. Na imprezę, na wesele, na spotkanie biznesowe, randkę, wakacje, plażę, domówkę, zakupy...... śmieszą mnie laski co maja 5 szaf ciuchów a..... ona się nie ma w co ubrać. Ja mam luz na wieszakach i zawsze mam co założyć:)

Przyjdź do mnie i wyrzuc szmaty których już nie powinnam nosić Nic nie potrafię wyrzucić i mam szmaty sprzed 10 lat

Ja jestem pedantyczna i mam porzadek. Raz zrobilam gruntowne sprzatanie i wywalilam 2 wory ciuchow. Wystarczy wszystko wyjac, odkurzyc/umyc w srodku polki itp. I potem ukladac ciuchy od nowa, jak sie w czyms nie chodzilo dluzszy czas, albo sie znudzilo to odkladamy na polke, a jak nosimy dany ciuch i lubimy to wieszamy...Trzeba oddzielic zairno od plew. Jak ktos ma porzadek w szafie to ma tez porzadek w umysle. Carl Jung pisal o tym w swoich ksiazkach. Kazdy mebel i miejsce w domu odzwierciedla stan naszwgo umyslu. Np. Piwnica-podswiadomosc, parter-swiadomosc, strych-nadswiadomosc. I kazdy mebel tez mozna tak podzielic: dol, srodek, gora...itp, itd

Wedle góralskiej zasady: tak ma leżeć, aby i po ciemku można znaleźć.

No niestety nie. Ale chociaż poukładam w szafie to zaraz i tak zrobię bałagan. Ale przynajmniej robię często gruntowne porządki na każda porę roku.

No, ja się dziś wzięłam za porządkowanie w szafach. Całą niedzielę przesiedziałam na forach poświęconych porządkom w szafach i w ogóle i dziś po pracy zabrałam się za to. Na dobry początek opróżniłam jedną część szafy i i na razie wywaliłam rzeczy, których ponad rok nie nosiłam z różnych względów. A, że trochę mi się przytyło, to bezwzględnie wyrzuciłam rzeczy za ciasne. Jak napisała jedna z forumowiczek, "Jeżeli uda ci się schudnąć, kupisz sobie w nagrodę nowe rzeczy" i w sumie ma rację, po co mam później nosić jakieś stare łachy, jak będę mogła sobie kupić coś innego.

Ja tak jak moja poprzedniczka, kilka dni poświęciłam na to aby dowiedzieć się jak prawidłowo zrobić porządki w szafie, tych których nie nosiłam od roku a nadawały się jeszcze do chodzenia oddałam w akcji Pomaganie przez ubranie. Rzeczy zniszczone wyrzuciłam, a resztę poukładałam w swojej szafie. Teraz wszystko ma swoje odpowiednie miejsce :)

A pipke masz na miejscu czy w szfie?:-P

Ja też miałam bałagan w szafie ale dużo nauczył mnie mój chłopak jak zaoszczędzić miejsce żeby ubrania nie "rujnowały" mojej przestrzeni wystarczy je umieć składać a tego nie potrafiłam, wszystko zajmowało mi miejsca dużo ale teraz poszłam w minimalizm czyli to czego używam i o co powinnam dbać. Wszystko jest poukładane i czyściutkie a w nocy po ciemku sięgam ręką i to co chce mam ,szkoła mojego chłopaka ;P