Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poznałem dziewczynę :)

Polecane posty

Gość gość

Hej Tą historię kieruję głównie do kobiet ale kto chce niech komentuje :) Potrzebuje pomocy bo sam nie potrafię już ogarnąć o co chodzi. A nie chcę zrobić jakiejś głupoty przez moje może nierozważne wnioski. Otóż jakiś miesiąc temu poznałem bardzo interesującą dziewczynę w pociągu. Bardzo fajnie nam się gadało i umówiłem się z nią parę dni później na spotkanie. Bardzo się stresowałem ale gdy już się spotkaliśmy to jakby cały stres ze mnie uleciał. Super nam się rozmawiało. Siedzieliśmy tak i gadaliśmy i nawet nie zauważyliśmy kiedy zrobiło się ciemno. Potrafiłem ją rozśmieszyć, zaciekawić, cały czas mieliśmy temat do rozmowy. Aż sam się zdziwiłem bo byliśmy razem przez 6 godzin a przecież to dopiero pierwsze spotkanie. W ogóle sam dopiero pierwszy raz umówiłem się z nieznajomą kobietą. Odprowadziłem ją potem do domu i tak wyglądało pierwsze spotkanie. Pomyślałem, że coś może z tego być... Ogólnie chyba jeszcze nigdy nie spotkałem kobiety, która aż tak bardzo by mi pasowała. Tylko było jedno ale... Nie pisałem do niej jak desperat. Starałem odzywać się po kilku dniach żeby jej nie przestraszyć... żeby trochę zatęskniła Ale gdy pisałem to nasza rozmowa kończyła się na kilku sms. Zawsze tylko ja o coś pytałem. Zawsze ja zaczynałem temat. Ale i tak nie wymieniliśmy nigdy więcej niż kilku wiadomości. Minął tydzień... Już miałem sobie odpuścić ale pomyślałem że nie poddam się tak łatwo więc napisałem czy nie chciałaby się spotkać w weekend (za tydzień) żeby coś zjeść razem. Odpisała za kilka godzin, że ok, podała miejsce i godzinę więc się zgodziłem. Gdy już nadszedł dzień spotkania i byliśmy razem, ponownie bardzo dobrze nam się ze sobą przebywało. Ona studiuje medycynę. Ma teraz sesję i bardzo dużo nauki i powiedziała mi, że nie wie jak ja ją wyciągnąłem :) Pomyślałem, że jej na mnie zależy w jakimś sensie. Że nie chce stracić kontaktu. Nie brakowało tematów do rozmów. Dużo się do siebie uśmiechaliśmy. Nie unikałem jej spojrzenia a ona nie unikała mojego. Czułem się tak jakbym znalazł swoją drugą połowę. Dodam, że wstydzę się czasami tego kim jestem w środku i rzadko zachowuje się przy innych zgodnie ze swoją osobowością. Ale nie wiem dlaczego ale przy niej byłem zdolny być całkowicie sobą... I wcale mi to nie przeszkadzało. Odprowadziłem ją wtedy do domu. Pocałowałem w policzek na pożegnanie... Było super... Napisałem jej tamtego wieczoru gdy już wróciłem do mieszkania, że wyjątkowo się czuję w jej towarzystwie i chciałbym to powtórzyć. Było już późno, chyba 22. Nie odpisała... Następnego dnia też nie. I tak minęło 5 dni bez słowa... Kiedy się z nią spotkałem mówiła coś o egzaminie za 5 dni więc wysłałem jej smsa w którym życzyłem jej powodzenia itd. Odpisała następnego dnia, że dziękuje i, że nie odpisała od razu bo była zestresowana. Zaczęliśmy ze sobą pisać ale znowu skończyło się na kilku (bodajże 4) smsach. Mój do niej był ostatni ale już na niego nie odpisała. I tak do teraz... Znowu minęło 5 dni. I nie wiem czy się do niej odezwać czy czekać aż ona to zrobi. Nie chcę się narzucać. A mam wrażenie, że to robię... Zależy mi na niej bo strasznie mi się spodobała. Dodam, że mam 19 lat a ona 20. Pomóżcie mi... Co mam robić? Jak mam to wszystko zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karcik
szczerze mowiac nie wiem co o tym myslec,zrozumiałabym gdybys ty do niej nie pisali ona także tego by nierobila. Ja taka jestem,ciezko odezwac mi się pierwszej.Na Twoim miejscu zapytałabym jej wprost czy ma dalej ochote utrzymywać z tobą kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze traktuje Cię tylko jak przyjaciela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo może jest lesbijka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×