Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agusia_06

Dzieci.

Polecane posty

Gość Agusia_06

Witajcie ! Mam do Was pytanie. Otóż mój narzeczony jest po rozwodzie już 2 lata, ma 2-ke dzieci z byłą żoną. Jakiś miesiąc temu dowiedzieliśmy się, że matka byłej popełniła samobójstwo(mieszkali wspólnie). Od przypadkowych osób narzeczony dowiedział się, że Była planowała wyjechać za granicę i zostawić dzieci pod opieką swoich rodziców. Jednym z powodów dla których Babcia dzieci popełniła samobójstwo było to iż musiała cały dzień pilnować wnuków bo Była wychodziła po pracy do klubów, w weekendy na imprezy itp. Wczoraj narzeczony próbował dodzwonić się do dzieciaczków (dzwoni na telefon Byłej) lecz bez odpowiedzi. Znów doszły do Nas pogłoski, że Była żona chce wyruszyć za granicę. Problem polega na tym że dzieci znów nie są pod jej opieką tylko jej ojca. Dziadek dzieci jest niedowidzący. Wiem...najlepiej byłoby tam pojechać i sprawdzić ale mieszkamy 100km od siebie. Z dziećmi widzimy się co 3 tygodnie. Moje pytanie brzmi: czy jest szansa aby mój narzeczony mógł odebrać byłej dzieci i stać się ich prawnym opiekunem? Co trzeba zrobić w takiej sprawie? Proszę Was o pomoc. Podczas rozwodu sędzia orzekła takie same prawa matki i ojca do dzieci. Czekam na odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli jest prawnym opiekunem to chyba oczywiste że dzieci beda u niego. No chyba ze matka je wywiezie za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia_06
Ale co w takiej sytuacji mamy zrobić ? Złożyć sprawę do sądu ? I co napisać, że była nie umie się zaopiekować dziećmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozecie z nia porozmawiac? Skoro ma swoje plany a dzieci jej w tym przeszkadaja niech zostawi je z ojcem a nie dziadkiem. Moze byc tez tak (co podejrzewam), ze jestescie w ostrym konflikcie i zadne rozmowy nie sa brane pod uwage. Mozecie poczekac az wyjedzie i wtedy pojechac po dzieci - nikt i nic nie stanie na przeszkodzie jesli ojciec nie ma ograniczonej wladzy rodzicielskiej, albo zwrocic sie do sadu o zasadzenie miejsca pobytu dzieci przy ojcu - co moze byc trudne. Musielibyscie wtedy udowodnic ze matka zaniedbuje dzieci albo ze ma w zamiarze pozostawienie ich i wyjazd - jedno i drugie bedzie trudne do udowodnienia (swiadkowie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekajcie jak wyjedzie. w dniu jej wyjazdu odbierzcie dzieci dziadkowi. zaden sad nie pozostawi dzieci dziadkom skoro ojciec ma pelnie wladzy rodzicielskiej, wyraza chec i jest w stanie nimi sie zajac. mozecie wezwac policje (to w ostatecznosci), pokazac dokumenty potwierdzajace ojcostwo (akty urodzenia) - policja jak sie zorientuje ze matka jest i bedzie nieobecna nie pozostawi dzieci osobie trzeciej - a taka jest dziadek. w pierwszej kolejnosci ojciec ma prawo do opieki nad dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia_06
Problem jest taki że ona nie odda dzieci bo nie odpuści sobie alimentów które dostaje od ojca dzieci. Mój narzeczony wcześniej dobrze zarabiał (za granicą)i sam zdecydował się płacić 1200zł alimentów na dwójkę dzieci. Teraz aktualnie w maju złożyliśmy wniosek o obniżenie alimentów bo narzeczony wrócił do Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsze rozwiazanie? kochanek wraca do zony i razem zajmuja sie i wychowuja dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supergość
a ciebie zatrudniają jak gosposie i nie tracisz popychacza, a on dalej ma worek na sperme pod ręką. I wszyscy są zadowoleni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia_06
Zawsze musi być ktoś kto ma swoje 5 groszy do wtrącenia. supergość...jeśli nie masz nic porządnego do powiedzenia nie odzywaj się wcale, nie po to są tutaj te fora żeby sobie kłody pod nogi układać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i już wszystko jest jasne. " narzeczonej" nie chodzi o dzieci a o pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia_06
Mi chodzi o pieniądze ? Ja bym tym dzieciom wszystko oddała. Możemy je nawet teraz zabrać do swojego domu i nawet obędziemy się bez alimentów od ich matki. Jedyne o co mi chodzi to o to, żeby dzieci były szczęśliwe. Widzę, że to był błąd pytać Was o opinię skoro umiecie tylko krytykować zamiast pomóc. Dziękuje osobom która wyraziły chęć pomocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowna Agusiu.Zapamietaj mantre rozwiedzionych psychopatek.Tata to gowno,mimo ze chce opiekowac sie dziecmi,ty zwykla dziunia lecaca na kase a matce sie nalezy lepsze zycie. Nie baw sie w konwenanse z nazeczonym.Ustalcie pobyt dzieci u was. Przeraza mnie to ze ktos pisze ze bedzie trudno. To jest polska sprawiedliwosc.Lepiej zeby matka znecala sie nad dziecmi niz mialy spokojny dom u taty.3 mam za was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może autorka pokochała te dzieci, albo choc polubiła ( byłoby fajnie bo czytając tu wpisy np o dzieci z poprzednich związków włos sie jeży na głowie co kobiety pisza o nie swoich a i tak skrzywdzonych przez los dzieciach)ale.... najpierw pisze o chęci zabrania dzieci przez ich tatę a potem o obniżeniu alimentów. Tu mi się cos nie zgadza. No i oczywiście ojcu należą się takie same prawa do wychowania dzieci, dla nich ważny jest szczęśliwy dobry dom niezależnie od tego, który rodzic zajmuje się dziećmi. tylko jak to się stało że dziećmi zajmowali się dziadkowie a nie rodzice po rozwodzie? to może być problem w sądzie- ojciec musi chyba udowodnić że były jakieś powody że nie zainteresował się wcześniej losem dzieci. Mam nadzieję że sądy zmieniy już podejscie do ojców opiekunów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a 100 km to nie jest 500 km więc w czym problem sprawdzic co się z dziećmi dzieje? Ja jestem matką ( rozwiedzioną z dorosłym synem) ale gdybym nie była pewna że jest bezpieczny wsiadłabym w auto i pojechałabym NATYCHMIAST sprawdzić nawet i 1000 km a tu 10 km to jest problem i jakichś plotek słuchacie? Ojciec w samochód i do dzieci a nie sie zastanawiacie... No dziwne to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100 km *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia_06
Do wyjaśnienia: wniosek o obniżenie alimentów był wysłany 2 maja. Babcia dzieci popełniła samobójstwo 4 maja. Nikt nic nie wiedział o obniżeniu alimentów więc babcia umierała spokojnie akurat pod tym względem. Obniżenia alimentów chcieliśmy dlatego, że dzieci dostawały ciuchy od Nas a i tak chodziły w dziurawych butach, poplamionych ciuchach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusia srusia
ty agusia nie masz robic NIC bo to nie twoje problemy 'dzieciaczki' maja mamusie i tatusia, niech sie tatus stara jak cchce, biega do sadu i nimi opiekuje a ty go do tego raczej nie namawiaj, bo jak ci spadna rozowe okulary kiedy ci te dzieciaczki powiedza, ze nic im nie zrobisz bo nie jestes ich matka, ze nei chca z toba mieszkac tylko z mamusia (ktora bedzie slala drogie prezenty z zagranicy), albo powiedza, ze nie beda po sobie sprzatac ani jesc twoich obiadow, to ci wyjda bokiem te 'dzieciaczki' jak je teraz nazywasz.. zastanow sie dwa razy, obce dziec to tragedia, zwlaszcza jak maja niezrownowazona matke, ktora napewno ci niczego nie ulatwi jeszcze jedno, naprawde chcesz zeby byla zona ci siedziala na ogonie non stop? dzwonila, sprawdzala, wypytywala co masz w domu, gdzie bylas na wakacjach, ile przytylas? bo teraz masz ich tylko raz na 3 tygodnie, potem bedziesz z nimi wszystkimi mieszkac.. oj, glupia, glupia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×