Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozpustny kolarz

Drogie Panie, czy którąś z was wyciągnięto kiedyś na rower żeby mieć pretekst

Polecane posty

Gość rozpustny kolarz

do dobrania się do waszych majtek? PS: Czy wyciągający odniósł sukces? PPS: Bo pamiętam że w liceum i na studiach to była bardzo skuteczna metoda :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyciągam na rower mojego męża.Uwielbiam dobrać się do jego gaci na łonie natury:D Czasami mąż mnie wyciąga na rower:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jest czarno czerwony i nie mniej jestem zboczony.Ktoś kto jeździł i jeździ na rowerze to ma.Jak mi siodełko pomasuje zad to mi staje bez powodu.Najlepiej jak zsiadam z roweru ta sztywność trwa nadal i mam fajowy ubaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedyś zostałam wrobiona w jeżdżenie na rowerze. wyskok w naszej paczce nad morze, tam rowery z wypożyczalni. I wszystko byłoby fajnie gdyby nie to że miałam spodnie ostre biodrówki i stringi pod spodem. Tak się ściągały, że pół d*pska było na wierzchu. Mieli ze mnie ubaw i pastwili się niemiłosiernie. Zamiast pół godzinki jeździliśmy ze dwie. No ale jakoś nikt nie narzekał. Ja w końcu też się oswoiłam, przestałam walczyć i podciągać. Było dość pusto. A tyłeczek mam, no taki, że kompleksy mi nie grożą. Zgodnie wszyscy twierdzili, że taki tyłeczek to wstyd chować a nie wstyd pokazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×