Facet nie powiedział mi, że ma dziecko

Tak jak wyżej. Nie spotykamy się długo, ale 4 letnia córeczka to chyba sprawa, której nie powinno się zatajać... Tym bardziej, że między nami jest 10 lat różnicy. Jakiś czas temu jego matka oznaczyła go na zdjęciu ze śliczną dziewczynką, gdy się spotkaliśmy i spytałam się go kto to, powiedział że to córeczka jego kuzynki. Nie znam jego rodziny więc uwierzyłam, czemu nie... Coś mi od tamtego czasu nie dawało spokoju, intuicja podpowiadała mi że jest inaczej... i wyszperałam stare zdjęcia jego siostry na facebooku jak dziewczynka się urodziła... Tak, to jego córka :( Nie wiem kim jest matka dziecka, nie wiem nic, jestem w kompletnej rozsypce... Jutro się z nim spotykam, teraz nie wiem czy chcę... Co robić? Rozumiem zataić fakt, ale okłamać, że dziecko nie jest jego? Pomóżcie :(

A jakie masz wyjścia? Albo to zaakceptować jak go naprawdę kochasz i urodzić mu kolejne dzieci, być szczęśliwa, poważna,stabilna matka albo go zostawić i dawać d**y rówieśnikom, dobrze się bawić i pić wódkę. Bo k***a, sorry, jesteś na tyle głupia albo naiwna że facet 10 lat straszy nie ma przeszłości?

Czy Ty jesteś normalny? Każdy facet w wieku 30 lat ma dziecko? Przeszłość przeszłością, a córka, która jest niby 'kuzynki' to zupełnie inna sprawa

Ja bym nie wybaczyla faktu, ze mnie tak oklamal. Poza tym jestes mlodziutka I znajdziesz sobie jeszcze faceta bez dziecka. Sorry, ale ja w twoim wieku nie pchalabym sie w takie zwiazki, gdzie facet ma dziecko. Rozumiem kobiete kolo 30dziestki I zdesperowana, takie pojda na kompromis, zeby tylko miec faceta, ale mloda dziewczyna moze sobie w facetach wolnych I bezdzietnych przebierac.

chyba masz rację ;/

odpusc sobie jego to oszust