Do wszystkich chcących się idiotycznie odchudzić nie tylko przez tasiemca

Dziewczyna chciała się odchudzić,o prostu zagotowała się od wewnątrz: http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/dwudziestolatka-zmarla-po-kuracji-odchudzajacej-za,1,5535542,wiadomosc.html "szkanka warszawskiej Pragi śmiertelny środek - dinitrofenolem (DNP) - kupiła przez internet. Chciała się odchudzić, po kilkudniowej kuracji zmarła - informuje radio TOK FM. Fot. Jacek Babiel / Agencja Gazeta - Przy g***townym spalaniu tłuszczu wytwarza się tak duża ilość ciepła, że organizm zaczyna się gotować – tłumaczy w rozmowie z radiem TOK FM prof. Zbigniew Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków. Rodzice dziewczyny relacjonują, że kilka dni przed śmiercią córce brakowało powietrza i nienaturalnie się pociła. Nie chciała się jednak przyznać co zażywała. Ukrywała to tez przed znajomymi, którzy tylko z sms-ów wiedzieli, że dzieje się coś złego. Anonimowy kurier Policja ustaliła, że dziewczyna kupiła DNP przez internet 8 maja, a przesyłkę z opakowaniem 50 tabletek po 100 mg dostarczył kurier od anonimowego nadawcy. Wieczorem 16 maja wieczorem trafiła do szpitala na warszawskiej Pradze, ale lekarze niewiele mogli zrobić. Nad ranem następnego dnia zmarła. Sprawą śmierci dwudziestolatki zajmują się warszawscy śledczy. Bezpośrednią przyczyną była niewydolność krążeniowo-oddechowa, ale będą wykonane dodatkowe badania toksykologiczne - informuje TOK FM. Dinitrofenol jest używany w przemyśle chemicznym (produkcja barwników), ale zażywanie przez człowieka DNP to igranie ze śmiercią. Jak twierdzi prof. Fijałek "toksycznie działanie dinitrofenolu wzrasta wraz z dawką. Skuteczne są tylko dawki na granicy śmiertelnych”. Środek całkowicie zaburza metabolizm, a organizm zaczyna spalać narządy wewnętrzne. Czytaj więcej na stronie internetowej radia TOK FM. (TOK FM/MWL)"