Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jagodaa663

OJCIEC ALKOHOLIK

Polecane posty

Ja niestety jestem zmuszona mieszkać jeszcze z rodzicami.. byle do końca roku ;) Nie powiem, że ojciec nie pije, bo popija sobie ale po kryjomu - kiedyś to butelki się walały po pokoju a w domu śmierdziało jak w melinie, pewnie łyknie jedno piwo.. ale jest spokój, nie awanturuje się.. a jeśli coś mu nie pasuje to po prostu się nie odzywa - bo teraz to on się boi! I tak ma być! Do rozwodu nie doszło, bo moich rodziców zwyczajnie na to nie stać. Poza tym oni się równie nienawidzą co kochają - takie mam wrażenie. Generalnie to powiem tak, donos składałam w zeszłym roku w sierpniu albo wrześniu jakoś. W między czasie wzywali mnie i świadków na przesłuchanie, ojca wezwali na końcu. Nadal były interwencje pracownika z mopru czy dzielnicowego. Dostał wyrok zaocznie pod koniec listopada: grzywą ponad 1000zł - kpiny. W styczniu za to dostałam pismo, że będzie rozprawa w sprawie ojca... Okazało się, że prokuratura uznała tamten wyrok za łagodny.. Ale sprawe dopiero miałam w kwietniu, dokładnie 23 ;) Ale muszę przyznać, że po tym wezwaniu na sprawe był spokój, nie fikał. Po rozprawie jest jeszcze lepiej. Także nie bój się, zacznij walkę o siebie i swoje zdrowie psychiczne i fizyczne już teraz. I naprawdę, bez złośliwości, polecam wizytę u psychologa;) Pomaga! WIem po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pytanie z 14,29 ja wyjechałam. Moja babcia mówiła że uciekłam, ale niezupełnie. Miałam tam pracę i tak już zostało. Pił do smierci mamy. Póżniej przestał. Pewnie to była jego pokuta, ale to już była na wszystko za póżno. Został sam i po niedługim czasie tez umarł. Nigdy mu nie potrafiłam wybaczyć jego pijaństwa i zachowania się po alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodaa663
Moze to chore co teraz napisze, ale chciala bym zeby on umarl, tak bardzo go nienawidze za to wszystko. I to bylaby chyba najlepsza wiadomosc w moim zyciu. I pewnie teraz wiekszosc mnie za to potepi, ale tak wlasnie czuje. A co do tego wszystkiego to na poczatek sprobuje porozmawiac z mama. Nie wiem jeszcze jak zeby sie nie wsciekla, ale cos musze wymyslic. Chyba powiem jej wprost, ze albo cos z tym wszystkim zrobi i ja jej w tym pomoge, ale bede wszystko zglaszac na policje. Jak tylko mnie uderzy to zadzwonie. I albo ona w koncu zrozumie, ze po czesci to jest jej wina i bedzie chciala to naprawic albo nie i zglosze wszystko. Po tak naprawde to ona sobie na to wszystko pozwolila. I zamiast zrobic z tym porzadek od samego poczatku to trwala w tym wszystkim, widzac ze robi sie coraz gorzej. Szkoda tylko ze ona nie dostrzega ze to wszystko odbija sie na mnie i na moim zyciu. Ze mam problemy ze wszystkim, wszystkiego sie boje, boje sie mowic co mysle, czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ciebie nie potępie za to, bo sama tak myślałam o swoim ojcu. Człowiek jest bezradny, najbliższa osoba - matka, nie chce nic z tym zrobić.. to przychodzą takie myśli. No bo jak mają nie przyjść? Nie byłoby go to byłoby lepiej. Porozmawiaj z nią ale nie daj jej się zwieść pustymi obietnicami, że jak coś się stanie to ona będzie stała za Tobą murem. Moja matka mi tak obiecywała, że pójdzie na obdukcje, że pójdzie to zgłosić i nigdy z tym nic nie zrobiła. Tak naprawdę ten wyrok na moim ojcu, te zawiasy i to wszystko to mogę przypisać sobie i obcym ludziom (p. Aneta - pracownik socjalny np.), którzy mi pomogli. A ona tylko siedziała i wielkie pretensje do mnie, że ojca wydałam że pił, bił i się awanturował. W tym przypadku licz tylko na siebie i postępuj konsekwentnie w swoich postanowieniach. I nigdy, przenigdy (jeśli już to zrobisz) nie wycofuj donosów na niego, ani pod wpływem próśb mamy ani pod jego grośbami czy prośbami, chociażby płakał i obiecywał na wszystkie świętości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, każdy ma swoje marzenia i żyj tymi marzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda...Posłuchaj, mozesz isc do doradcy prawnego w kazdym miescie przyjmuje przynajmniej godzine za darmo, on ci powie co masz robic. Twoja mama powinna isc na policje, potem napiszcie pismo o rozwod o orzeczeniu o taty winie i ze z uwgai na zla sytuacje materialna to niech on ponosi koszty postepowania sadowego, jezeli wygrace a napewno wygracie bo jesli was uderzy zrobcie obdukcje u lekarza i porobcie zdjecia na dowod, jesli wygracie on bedzie ponosil koszty waszego adwokata rowniez. idz do tego doradcy prawnego on cie pokieruje. Siedzi w gminie najczesciej wiesz, musisz sie zorientowac w gminie popytac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda...Posłuchaj, mozesz isc do doradcy prawnego w kazdym miescie przyjmuje przynajmniej godzine za darmo, on ci powie co masz robic. Twoja mama powinna isc na policje, potem napiszcie pismo o rozwod o orzeczeniu o taty winie i ze z uwgai na zla sytuacje materialna to niech on ponosi koszty postepowania sadowego, jezeli wygrace a napewno wygracie bo jesli was uderzy zrobcie obdukcje u lekarza i porobcie zdjecia na dowod, jesli wygracie on bedzie ponosil koszty waszego adwokata rowniez. idz do tego doradcy prawnego on cie pokieruje. Siedzi w gminie najczesciej wiesz, musisz sie zorientowac w gminie popytac. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrydzionek
z tego co piszesz, sytuacja jest paskudna. może jest jakaś szansa, aby skierować ojca na leczenie alkoholizmu. najpewniej sam nie będzie chciał się zgłosić, ale warto pogadać z nim, np. wtedy kiedy ma te dobre dni. przygotujcie się z mamą do tej rozmowy i spróbujcie. Ja mogłabym polecić wam doskonały ośrodek: www.kamiza24.pl Jest też możliwość przymusowego leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×