Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elisa9077

Czemu moja mama tak reaguje? :(

Polecane posty

Gość Elisa9077

Chciałabym się z wami czymś podzielić bo mi przykro z tego powodu bądź co bądź w głębi ducha... Chodzi o to , że od 3 miesięcy chodzę z chłopakiem , a moja mama dziwnie na to reaguje od początku (zaznaczam , że to mój pierwszy związek , z nauką jak nie miałam problemów tak nie mam nadal) po pierwsze ok wypytywała mnie o to jaki jest, jak się zachowuje , o jego rodzinę itp. ale zawsze w wypowiedziach moich szukała jakichś negatywów, że ja tracę kasę na wypady z nim (chociaż w większości przypadków on płacił nawet za mnie...), albo czegoś w rodzaju że pewnie i tak to nie wyjdzie itp. , później gdy chciałam żeby go poznala to również ciągłe negatywne wypowiedzi, że po co, nie musi mieć z nim nic wspólnego i takie pokazywanie mi że jaka to ja wielce zakochana... trochę mi przykro z tego powodu i chociaż już nie raaz mówiłam , żeby nie była taka dziwna w stosunku do niego, że go nie zna i nie szukała ciągle minusów to to i tak się ponawia i mnie drażni , chciałabym żeby tak było miło, ogólnie jednego dnia jest jakaś miła, mówi żebym dała mu to i tamto do zjedzenia ale za moment znów pojawia się jakiś tekst pełen negaatywów... nie mam pojęcia co z tym zrobić :( czy to w ogóle się zmieni? dodam , że mój chłopak nie ma idealnej rodziny (są pewne problemy , rozwód rodziców) ale to nie jego wina, a moja mama niby z 1 strony jak gdyby współczuła a z drugiej przytacza mi jak to moja kuzynka ma fajnie z jej facetem , który tyle i tyle zarabia i ma wesołą rodzinkę... na dodatek ostatnio dodała , że przecież ja i tak nie wiem czy to ten jedyny, może być ich i 10... to jest naprawdę przykre :( przez to czasami nie chce mi się już w ogole z nią rozmawiać o moim prywatnym życiu, może czas w ogóle zamknąć z matką ten temat? nie dzielić się kompletnie niczym? tyle że szkoda , bo naprawdę czasami chciałoby się podzielić pewnymi emocjami, ale widocznie nie powinnam tego robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kant dupy
Coś mi się wydaje, że Twoja mama nie miała zbyt dobrych doświadczeń z mężczyznami... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elisa9077
wiem na pewno , że miała spore powodzenie, jeden odwalił jej pewien numer (nie zdrada) i go rzuciła, cóż po drodze się działo nie mam pojęcia, a z ojcem problemów nie ma obecnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ci współczuję. Ja z moją nie rozmawiałam o moim chlopaku, właściwie nie miałam z nią żadnych wspólnych tematów. Teraz sama mam córkę 12 lat, która ma chłopaka od 2 lat i rozmawiam z nią bardzo dużo. Nie bagatelizuje, nie wysmiewam, nie krytykuje. Nie chce być taka jak moja matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kant dupy
Na Twoim miejscu po prostu nie rozmawiałabym z nia na ten temat a gdyby sama zaczynała to bym zaznaczyła, że dla mnie to ważne i powinna to uszanować a jesli nie to nie ma o czym rozmawiać. Sama będzie musiała narzucić sobie jakaś dyscypline i powstrzymać się od krytycznych, bezpodstawnych wypowiedzi jeśli bedzie chciała utrzymać z Tobą dobre stosunki. Pokaż tym, że jestes dojrzała, to lepsze od trzaskania drzwiami i obrazania się. A mama jest tylko człowiekiem i popełnia błędy ;) Poza tym teraz większość jest z rozbitych rodzin, to żadna ujma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elisa9077
właśnie jak wspomniałaś, brak tematów... takich odnośnie moich odczuć, w sumie zawsze tak było, prędzej powiem to i tamto dobrej koleżance. Tematy to zazwyczaj błahostki albo prędzej ze strony mamy rozprawianie o życiu innych, ale co najśmieszniejsze, usłyszalam już któryś raz że musi ze mnie wyciągać informacje że nie mówię wszystkiego jak moja kuzynka np. a ja na to odpowiadam , że po co mam mówić skoro i tak krytykuje o ciągle mi tak wszystko w czarnych barwach przedstawia... najgorsze jest jej to "a ja nie muszę mieć z nim nic wspólnego" oraz "to wcale nie musi być ten jedyny" , super że masz takie podejście do córki, chciałabym rozmawiać w takim wieku już o wielu sprawach ale też dotyczących mnie samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kant dupy
Tak jeszcze na marginesie z doświadczenia Ci powiem, że pierwsza miłość rzadko jest na zawsze, ale warto się nią cieszyć i trochę się zatracić. To jedyna taka miłość w życiu, nie ma w niej miejsca na takie zgorzkniałe podejście jakie Ci wciska mama. Prawdopodobnie nigdy już miłość nie będzie dla Ciebie tak emocjonująca, świeża i niewinna, nie daj sobie tego odebrać ;) Moi rodzice też trochę mi napsuli krwi podczas pierwszego związku i teraz mam mieszane uczucia wspominajac ten okres, ale gdy spojrze tylko na siebie i pierwszego partnera i było piękne i nie do powtórzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elisa9077
Kant d**y - dziękuję za wypowiedź, do tej pory cały czas tak reaguję , nie było żadnego trzaskania drzwiami , ewentualnie czasami słownie już nieco się wzburzam , gdy tak perfidnie pokazuje mi że wielce zakochana jestem , albo też wyszukuje jakieś jego negatywne cechy , których nie dostrzegam póki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elisa9077
szkoda , że twierdzisz że 1 miłość rzadko jest na zawsze ;) ja niestety doświadczenia nie mam odnośnie związków zadnego, mając te już/dopiero? 22 lata. Właściwie to w obecnej chwili nie ma u mnie wobec niego jakichś jak to mówią motyli, dreszczy emocji, jest coraz to większa swoboda, naprawdę dobre samopoczucie gdy jest obok, poczucie bezpieczeństwa i takiej troski, chcę dla niego jak najlepiej, obmyślam to co lubi i podświadomie taakie rzeczy np. już kupuję, przeżywam z nim jego odczucia te pozytywne jak i negatywne, martwię się jeśli coś jest nie tak - jeśli to łącząc wszystko w jedną całość nazywa się mianem miłości, to tak jestem zakochana :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×