Teściowa nie daje nam spokoju

Udało mi się wreszcie ograniczyć kontakty z teściową, która chrzani nam życie od początku naszego małżeństwa(jesteśmy 7 lat po ślubie i do niedawna robiła wszystko,żeby nas skłócić). Ale kłopoty się nie skończyły. Odkąd nie zagląda mi do garnka, mąż nie mówi jej wielu rzeczy, teściowa twierdzi, że jemy tylko chińskie zupki, samą chemię, dzieci źle karmimy, źle wychowujemy i wszystko jest źle i brudno. I opowiada te głupoty rodzinie i sąsiadom. I mam wrażenie,że ona jest przekonana w tym, co mówi, chociaż widziała jak żyjemy. Czy to jakaś obsesja? mam wrażenie,że robi to, bo nie może nas kontrolować,ale może się mylę. Co uważacie na ten temat?

mieszkacie razem z nia?

Mieszkaliśmy, od ok roku mieszkamy u siebie, ale nie daleko.

bidusia nie wie co jejcie. a niech sobie gada, skad ona moze wiedziec co jecie jak nie mieszka z wami, moze zaproscie ja iedys na niedzilny obiad, ugotuj cos tradycyjnego i dobrego niech zoabczy ze bez niej swietnie dajecie sobie rade

Była u nas na Wigilię i wszystko był przygotowane przeze mnie. Bardzo jej smakowało,ale twierdziła,że"wy zrobiliście", czyli ja i mąż. Przez usta jej nie mogło przejść,że to ja ugotowałam.

nie przejmuj sie nia. szkoda zycia,ciesz sie ze nie mieszkacie razem a jak nastepnym razem bedzie gadac WY to odpowiedz z usmiechem tak moj X przygotowal ziemniaki