Czy to depresja poporodowa?

Witam! Juz sama nie wiem co o tym wszystkim mysleć... :( urodzilam synka niecale 2 miesiące temu.. Wszystko z nim jest dobrze, zdrowy, silny, kiedy sie uśmiecha do mnie czuję się szczęśliwa, ale gdy tylko placze to mam go dosyć.. Przestałam karmic piersia bo gdy tylko nadchodzila pora karmienia to mnie paraliżowało, zmuszałam się przez pewien czas, czułam się uwiązana. Czasem chlopak przy klotni mowi mi ze jestem wyrodna matka, ze slaba jestem bo nie karmie malego piersia, a to boli i problem sie powieksza dochodza mysli ze jestem zla, wyrodna matka.Z chłopakiem coraz bardziej się nie dogaduje... Nie zbliżam się z nim i mówię mu żeby mnie nie dotykał bo gdy tylko dotyka moich piersi ja nie myślę o przyjemności myślę o tym, że on czuje moje rozstepy i musi dotykac tych obwislych malych piersi...Mimo to on chce zbliżen, podobam mu sie taka jaka jestem i mowi mi to, a ja i tak swoje. Kocham swoje dziecko i chłopaka, chcę być dobrą matką i dziewczyną, ale najwidoczniej nie nadaję sie do tego... niech mi ktoś doradzi co się ze mną dzieje... :(( kiedyś byłam zupełnie inna kobieta. Przed ciaża codziennie sie malowałam, umiałam się cieszyć z życia, teraz w ogole nic mnie nie cieszy, unikam kontaktu z moim facetem, nie chce, zeby ogladał mnie nago, on się denerwuje bo odsuwam się od niego... teraz patrzac w lustro widzę wrak człowieka a nie kobietę... Czy to może być depresja poporodowa czy po prostu zwyczajnie pogubilam sie i nie daje sobie rady z dzieckiem z ta nowa sytuacja...