jak byście to ocenili?

Tydzień temu poznałam chłopaka.Wydał mi się fajny itd. więc pomyślałam że możemy się spotkać,czemu nie...W piątek przyjechał do mnie ,niestety musiałam iść do pracy,poszedł ze mną ,spędziliśmy tam cały dzień,cały czas byli z nami moi znajomi,Upił się razemz nimi.Wieczorem gdy był już w domu zadzwonił,powiedział że troszkę się namnie wkurzył,bo myślał ze będziemy sami.Mimo to długo gadaliśmy i umówiliśmy się na astepny dzień.W sobote,przed szkołą wyszedł po mnie,spędziliśmy razemze dwie godziny.Muszę przyznać ze wyobrazalam sobie to naczej.Chciałam pogadać,nam jdnak rozmowa niezbyt szla,prawie caly czas mnie calowal,pozwolilam mu na to,ale moja mina wskazywała wszystko,nie bylam zbytnio zadowolona z tej sytuacji.Po tych dwóch godzinach pow zemusi leciec( miał egzamin o 11).Chciał mnie odprowadzić ale nie chcialam,zostalam sama na lawce.Pocalowal mnie tylko na pożegnanie.Dzisiaj mija już drugi dzień a on się nawet nie odezwał,ja tez tego nie robie.Jak bylna fb teznie napisał a wcześniej robilto po chwili.Co myślicie ?