introwertyzm do kwadratu

Mam 28 lat-uważany jestem za przystojnego, skończyłem UM ale jestem odludkiem nie umiem z ludzmi rozmawiać i nie chce z nimi rozmawiać. Moje kontakty z kobietami ograniczają się do kontaktu z prostytutkami. Nie umiem nawiązac bliższej relacji z dziewczynami, kończy się na 1-2 randkach a póżniej nie chcą ze mna się spotykać. Zostane chyba sam do końca życia. Nawet nie będzie mnie miał kto pochować. W towarzystwie nic lub prawie nic się nie odzywam. Gdy dziewczyna jest zainteresowana mną to po paru zdaniach ze mną jej przechodzi. Nie lubie wesel, spotkań towarzyskich swojego życia. Nie mam żadnych przyjaciół , znajomych. Mam pomysł zeby wstąpic do zakonu w którym człowiek nic sie nie odzywa i tam w spokoju w modlitwie umrzeć. Można powiedzieć że jestem introwertykiem do kwadratu. Naprawdę żałuję że sie urodziłem. Czasem mam marzenie żeby mieszkać gdzieś na Syberii, alesce, bezludnej wyspie. czasem chce być niewidzialny i w takiej postaci pomagać ludziom iżeby nikt o tym niewiedział. Miałem myśli samobójcze, ale raczej nigdy tego nie zrobię i dobrze. już chyba nic nie zrobię żeby nie bąć się ludzi, myśle że przyczyną tego wszystkiego jest jakiś uraz z dzieciństwa. Trudno taki jestem sam siebie nienawidze i nienawidza mnie ludzie wkoo mnie i taki umre.Taki dziwak.

Może udaj się do psychologa lub psychiatry?

Stary, z takim podejsciem to nie mozesz sie dziwic dziewczynom, nie kazda lubi mentalnych looserow.

skończyłeś UM i nie umiesz rozmawiac z ludźmi? to po co kończyłeś ?

hej jestem taki sam jak Ty :( mam 25 lat tylko ze mam dziewczyne od 6 lat...ale co z tego...znajmych tez brak, praca c*****a ze starymi prykami i nie mam jak poznawac ludzi