Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie śpię od 2 w nocy...wspominam mojego chłopaka który umarł i nie mogę się

Polecane posty

Gość gość

nie mogę znaleźć ukojenia w niczym. Śpię na jego bluzie, budzę się płacząc, nie wychodzę na uczelnie, do ludzi...Tylko raz na jakiś czas odwiedzam jego mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistkamozemarzyc
to może lepiej idź na zajęcia i do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boję się " sanktrum "
Zastanawiam się jak to jest.. Mnie nawiedzają a Twój chłopak nie może Ciebie odwiedzić ? Dziwny ten świat pozagrobwy , ale.. Szczerze współczuję. Ja już przechodziłem śmierć bliskich i wiem co czujesz. Wewnętrzny rozpad. To tak jakbyś była drzewem które wczoraj stało prężnie jak dąb , a dziś zżerały by Cię termity. To nie przejdzie szybko , ale najgorsza w tym jest ta niemoc. Świat zmienił barwy. Zrozumiałaś już że życie jest kr***e i nie pojmujesz Boga. Dopiero masz się narodzić. Jak to przejdziesz będziesz zupełnie inną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1234554321
bardzo mi przykro ze stracilas chlopaka nie wiem co mam ci powiedziec:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bedziesz inna osoba, bedziesz miala inny poglac na swiat, moj nie zyje juz 22 miesiace a zycie bez niego to wegetacja, niby doszlam do siebie ale to juz nie to zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enieli
boże, dziewczyny. Bardzo mi przykro :( co to się dzieje, że młodzi ludzie tak szybko odchodzą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że to bolesne nie wiem jak dawno to się stało ale musisz się pozbierać, znaleźć jakieś towarzystwo nie mówię o kimś kto by miał zastąpić twojego ukochanego ale komu moglabys się zwierzyc. To dobrze że odwiedzasz jego mamę. Glowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boję się " sanktrum "
Naparwdę wam współczuję. Inna jest miłość do rodzica a inna do partnera. Świat się wkońcu buduje na parterze , a rodzic Cię wychowuje. Utrata partnera to najgorsze z cierpień. Zwłaszcza jak się go kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistkamozemarzyc
Straciłam mamę, tatę i trudno jest się otrząsnąć po każdej tragedii, czas... Musisz wyjść do ludzi bo tylko wtedy Twoje myśli na trochę odpoczną od męczących przygnębiających...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enieli
A byłaś u psychologa? Może pora się tam udać? Tacy ludzie potrafią pomóc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wciąż czuję go w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka83*1
Stracilam chlopaka 3 lata temu,bylam z nim 5 lat a nadal placze,mam jego rzeczy... Moje zycie nigdy nie bedzie normalne. Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka83*1
ja też wciąż czuję go w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×