Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baska v v

jestem okropna matka czy depresja poporodowa ????

Polecane posty

Gość gość
Na to wygląda, że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsza rzecz...cos takiego jak depresja nie istnieje to jest wymysl, zasiegnijcie sobie troche lektury porzadnej....moja babcia walczaca w powstaniu, przeszla oboz i jej dziesiatki kolezanek ktore po wojnie tworzyly rodzine i sobie pomagaly cale zycie powiedziala ze one to powinny juz dawno sie powiesic, niestety nie bylo czasu na biadolenie i plakanie....i to jest prawda....kazde nowe pokolenie jest coraz bardziej leniwe....mamy wszystko...duzo latwiej chociazby pampersy...niech ktoras z was pomysli...ta co niby ma depresje jakby musiala prac pieluchy tetrowe po 30 na dzien, gotowac je i suszyc....dawno byscie uciekly....ludzie maja za dobrze teraz i zwyczajnie im sie niechce....moja znajoma 40 lat desperatka na punkcie dziecka, a po urodzeniu ...mamusiu musisz mi pilnowac w dzien bo jak chce sie wyspac...noz k******.ludzie dorosli....a do tych co maja mezow w domu i nie pomagaja wam jak zle sie czujecie czy jestescie chore...uwazacie ze to normalne..wypiersdolic z domu albo zrobic awanture niech sie ogarna i pomagaja...o was swiadczy jakich partnerow do zycia bierzecie....ludzie maja teraz ulatwione zycie i w d****h sie poprzewracalo i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu się z Tobą zgadzam. Wszystko takie teraz delikatne i wrażliwe. Do samodzielnego życia wcale nie przygotowane. Pod nos wszystko podstawione i nagle jak rzeczywistość dopadła, to nagle depresje dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena651
Udaj się jak najszybciej do lekarza pierwszego kontaktu i zamów sobie wizytę u dobrego psychologa. Polecam Ci wizytę w poradni http://psycholog-ms.pl/poradnia/, jeśli jesteś z Wrocławia lub okolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmarnowalyscie milosc miedzy mezem a wami, zycie sobie przez dziecko na wlasne zyczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam depresję i muszę wybrać się do specjalisty bo nie daje rady. urodziłam bliźniaki przez cc. dzieci płaczą a ja non stop myślę jakie miałam fajne życie zanim się pojawiły i ciągle o tym myślę. zmarnowalam życie sobie i starszym dzieciom. jestem beznadziejna. nie mam wsparcia w mężu , który uznaje tylko to co powie jego mamusia. nie wiem jak dalej żyć. a na dodatek po cc doszły kołatania serca których panicznie się boję biorę leki ale boję się zostawać sama z dziećmi w domu, boję się gdziekolwiek ruszyć bo serce kołacze nawet do sklepu. moje życie zmieniło się w koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam depresje poporodową, ale dzieckiem zajmowałam się dobrze. U mnie objawiało się to tym, że nie umiałam się pogodzić z tym, że życie mi się zmieniło i na każdego warczałam. Zaczęłam chodzić na terapię do pani psycholog www.psychologdlaciebie.com w Szczecinie i bardzo mi pomogła. Uporałam się z depresją dosyć szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkawaritka
witam przeszłam cieżką depresje poporodową chętnie podzielę się doświadczeniem i spróbuje wam pomóc bo wiem jakie to ciężkie doświadczenie :( pozdrawiam was Zdrowa MAMA !! matkawariatka@interia.pl piszcie śmiało :* całuje was dzielne kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alonia
Przyjaciółka miała problem z depresja poporodową. Na pewno warto udać sie do lekarza w tej sprawie. Bardzo duzo czytając na ten temat trafiłam na bardzo dobry artykuł http://obk.pl/depresja-poporodowa-jak-z-nia-walczyc/ .Dziewczyny poczytajcie. Nie jesteście złymi matkami to tylko chwilowy stan naszej psychiki, który trzeba zwalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak miałam przez pierwsze 2 tygodnie z dzieckiem w domu. Miałam ochotę zapomnieć, że urodziłam. Wszystko zwalałam na faceta. Teraz jest o niebo lepiej, mały przesypia całe noce, dużo się uśmiecha. To jest kwestia czasu, zobaczysz. Jak nie przejdzie to idź do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Done
Moja ciaza byla koszmarem, 4 miesiace ciaglego wymiotowania nawet pietnascie razy dziennie, trzy pobyty w szpitalu z powodu odwodnienia I wyczerpania organizmu, gdy wymioty sie skonczyly okazalo sie ze mam cukrzyce ciazowa. Ogolnie w ciazy SCHUDLAM 10 kg. W ciazy caly czas sie martwilam czy synek bedzie zdrowy. Porod nie byl najgorszy, tylko bardzo spadl mi poziom cukru i zaraz Po porodzie zemdladam, doszly do tego jeszcze wymioty, i lekki krwotok wiec bylam bardziej wykonczona wydarzeniami Po porodzie. Przez kilka tygodni myslalam ze mam baby blues ale chyba to depresja, teraz syn ma 6 miesiecy I raz jest lepiej a raz gorzej. Teraz jest gorzej :( W mezu nie mam wogole wsparcia, pomocy rodziny tez nie poniewaz mieszkamy zagranica. Wszystko ostatnio mnie przytlacza nie daje sobie rady ciagle jestem smutna I placze, wszystko mnie zlosci. Ostatnio na malego krzyczalam bo nie chcial jesc I biedny sie poplakal, Potem iczywiscie mialam straszne wyrzuty sumienia. Na dodatek zabkuje I fatalnie sypia wiec chodze jak zombie bo to oczywiscie ja wstaje w nocy. Zreszta wszystko robie sama, usypiam "bo on przy mnie nie usnie" przygotowuje jedzenie bo $&@?"@ nawet mleka nie podgrzeje, jesli dostaje butelke to tez ja karmie bo "odemnie nie chce jesc", zmiana pieluchy tez ja bo "co to za nowe pieluchy, jak sie je zaklada?" Wszystko musze robic przy nim sama, maz duzo pracuje sa takie dni ze wogole nie widzi malego, a jesli juz jest to powyzsze. Kocham moje malenstwo nad zycie ale zajmowanie sie nim 24/7 mnie przerasta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniel54
To już nie przelewki, o ile różne problemy można spróbować "przeczekać" to ten związany z depresją-lepiej reagować szybko. Moja siostra to przeszła, było ciężko, ale cała rodzina jakoś jej pomogła i trafiła na świetną panią psycholog, bardzo fajną i kompetentną - w poradni http://psycholog-ms.pl/poradnia/. Myślę, że każda matka, która tak się czuje po porodzie powinna pomyśleć o psychologu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie kobiety, które macie wrażenie, że coś jest nie tak idźcie do lekarza. Depresja jest niebezpieczna, często wasi bliscy nie mają o niej pojęcia, myślą, że jesteście przemęczone i nie potrafią wam odpowiednio pomóc. Gdybym przeczuwała, że moja przyjaciółka miała depresję może wciąż by żyła. Tego nie wiem, nie wiem czy dałabym radę jej pomóc... Dlatego jeśli czujecie, że coś się dzieje zgłoście się do specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poród kleszczowy, synek ważył 4,5 kg,po porodzie długo dochodziłam do siebie(popękana i pocięta) na pupę mogłam normalnie usiąść po miesiącu. Strasznie ta niesprawność mnie frustrowała, tym bardziej ze synkiem zajmuję się tylko ja. pierwsze 1.5 miesiąca wisiał mi na cycku, dosłownie. Noce były najgorsze, sutki obolałe,dupa boli, ledwo przytomna bałam się że usnę i przygniotę bobasa. Synek ma już trzy miesiące jest coraz bardziej ogarnięty, w nocy budzi się tylko na karmienie ale ze mną nie jest wszystko ok nie wiem co to jest, ciągle mi smutno chce mi się płakać ale nie mogę(łzy zniknęły). Czasami myślę że lepiej będzie jak zniknę, bo jestem taka słaba, za słaba żeby porządnie wychować tego nowego człowieka i na pewno go zawiodę, czuję ze tak będzie.Chciałabym uciec,daleko stąd albo po prostu zniknąć. Nie chcę nikomu bliskiemu mówić o tym co czuję oni tego nie zrozumieją i wiem co powiedzą że przesadzam albo że wymyślam problemy. Może i tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaOpozda
Myśle, że to depresja poporodowa! Też na nią cierpiałam.Nie chciałam zajmować się synkiem.Trwało to pół roku. Mąż nie dawał rady pogodzić pracy z opieką nade mną i maluszkiem. Przyjaciółka poleciła mi umówić sie do pani psycholog Jolanty Szczepaniak.To był strzał w 10!Pani psycholog złota kobieta!Bardzo mnie wspierała i wierzyła we mnie. Dzisiaj dzięki niej jestem szczęśliwą matką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomocy ! Urodzilam miesiac temu i od tego czasu jest okropnie. .. Mam jeszcze corke poltora roczna. Ale z nia bylo wszystko normalnie. A z nim przezywam koszmar .. Poprostu jest mi to obojetne i karmienie go i to jak on placze . codziennie wieczorami mam straszne mysli na temat jego az wstyd sie przyznac... ! Co robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomocy ! Urodzilam miesiac temu i od tego czasu jest okropnie. .. Mam jeszcze corke poltora roczna. Ale z nia bylo wszystko normalnie. A z nim przezywam koszmar .. Poprostu jest mi to obojetne i karmienie go i to jak on placze . codziennie wieczorami mam straszne mysli na temat jego az wstyd sie przyznac... ! Co robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depresja poporodowa to chyba najgorsza rzecz jaka może spotkać młodą matkę... Polecam Wam dziewczyny klinikę PsychoMEDIC. Znajduję się ona w Warszawie ale ja korzystałam u nich również z terapii online gdy wyjeżdżałam. Naprawdę bardzo mi pomogli. Trzymajcie się <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mialam depresje i wiem ze to straszne. Dopoki hormony sie nie wureguluja to tak mlze byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmatka
Hej, jestem mama od trzech tygodni i mam tak samo. Mała płacze po nocach a ja nie wiem co robić... staram sie ja uspokoic, ale to kolki wiec niewiele moge zdzialac. Przez to ze mi nie idzie wkurzam się na siebie i na nią, że nie możemy się zgrać. Co gorsze moja mama, która mi pomaga, wystarczy że przez chwilkę potrzyma mała i jest spokojna. Czuję że zawodze jako matka.. moja mama daje mi to odczuć bo ma zupełnie inne podejście do małej niż ja. Zwraca się do niej pieszczotliwie, umie ukolysac a ja podchodzę za nerwowo, słodkie słowa wydają mi się sztuczne w moim wykonaniu, więc milcze. Zajmuje się nią jak robot, przebrać, wykąpać, nakarmić i byleby nie płakała. Mam z tego powodu wyrzuty sumienia i naprawdę nie wiem co zrobić aby się na małą nie zloscic i ja tak bardzo pokochać jak np moja mama :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maninka459
Może mała wyczuwa że się denerwujesz? Dasz sobie rade, tylko na spokojnie początki zawsze są trudne. Jednak jeśli się obawiasz że dopadła cię depresja poporodowa, to marsz do psychologa https://psychomedic.pl/psycholog-warszawa/ . Nie ma na co czekać, najwyżej uspokoi twoje obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monkik
Czy któraś z Was odczuwa paniczny lęk przed zostaniem z dzieckiem w domu i błaga Męża żeby nie wychodził do pracy? Czy macie duszności i napady paniki? Czy to też moze być depresyjne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monkik
...początkowo po porodzie byłam bardzo płaczliwa i coraz bardziej smutna i pozbawiona energii...teraz pojawiły mi się lęki i ataki paniki...jestem wykończona...wcześniej po wyjeździe do Mamy byłam spokojniejsza,najedzona i wypoczęta a teraz nawet u mamy mam lęki...to też depresja czy jakaś nerwica poporodowa? Czy myślicie że te wszystkie depresje są wynikiem zbyt drastycznych ubytków witaminowo-mineralnych po ciąży,cukrzycach ciążowych i porodach i cesarkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×