oszalałam zgłupiałam bo przeciesz się nie zakochałam... co najwyżej zauroczyłam

2 lata temu poznałam chłopaka przez internet o 2 lata starszego. przez 3 miesiące pisaliśmy ze sobą codziennie, od rana do wieczora. Niestety spalił mi się twardy dysk i nie miałam przez dłuższy czas komputera. W końcu kupiłam laptopa i odezwałam sie do niego wyjaśniłam co się stało i przeprosiłam. Okazało się jednak że mam już dziewczynę. Przestaliśmy do siebie pisać odzywaliśmy się do siebie sporadycznie raz na 3 miesiace? on mówi że mnie pragnie ale moim zdaniem tylko słodzi bo słowa dobiera genialnie aż trace głowę. dzieli nas duża odległość mieliśmy już wcześniej się spotkać ale albo nie było funduszów albo czasu wolnego. Teraz w końcu do niego jadę już za kilka dni ! jestem strasznie podekscytowana i przerażona. Mam nadzieje że mu się spodobam. Ale tak prawde mówiąc wydaje mi się że źle robie że wcale nie powinnam do niego jechac ze to wszystko skomplikuje

Źle robisz.

przeciesz???? po przeczytaniu takiego slowa, czytas sie odechciewa :o

trudne sprawy

dramatyzujesz jedź i się baw :D p.s prezerwatywy konieczne

Dokladnie zle robisz jeszcze sie rozczarujesz i tylko kase starcisz na podroz odpusc sobie znajdziesz sobie jeszce fajnego faceta

wy tak gadacie bo nic ze swoim życiem nie robicie ! ja sie nie boje żyć czasem warto jest popłakać dla tych kilku magicznych chwil

trzeba byc idiotka i latawica zeby jechac na peirwsze spotkanie do faceta!! Dziewczyna która sie szanuje i którą szanuje facet nie pojedzie do niego ale on przyjedzie do niej!