bardzo niskie TSH oraz obniżone FT4

Witam, Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją: Zostałam parę lat temu zdiagnozowana na niedoczynność tarczycy. Moje startowe wyniki to: TSH przy górnej granicy oraz FT4 poniżej normy. Moja dawka hormonów była zwiększana od 25 do 100 obecnie (w ciąży oczywiście była wyższa). O dłuższego czasu moje wyniki wyglądają tak, że mam TSH grubo poniżej normy (sugerujące bardzo dużą nadczynność), natomiast FT4 i FT3 są albo przy dolnej granicy albo nawet poniżej niej (zwłaszcza ft3). Czy spotkał się ktoś z takim przypadkiem? Lekarze albo się dziwią, albo twierdzą, że taka moja natura, ale zastanawia mnie czy wszystko jest ok, zwłąszcza gdy z laboratorium dzwonią do mnie z alarmem widząc poziom TSH tak niski, że trudny do oznaczenia. Hashimoto zostało u mnie dwukrotnie wykluczone (na podstawie badań ptzeciwciał)

konieczna diagnostyka pracy przysadki mózgowej, która wydziela TSH czy masz objawy niedoczynności? skąd jesteś? mogę podać kontakt do endokrynologa, który zna się na problemach z tarczycą i przysadką

Cześć i dzięki za odzew, mam nadzieję, że jeszcze tu zajrzysz. Jestem z Warszawy i chętnie zasięgnęłabym opinii innego endokrynologa, więc jeśli znasz dobrego, to poproszę o kontakt. Ci u których bywałam do tej pory, albo byli zdziwieni, albo twierdzili, że taka moja natura i "przysadka po suplementacji, wyłączyła się z pracy". Przyznam, że przeraża mnie fakt, że na podstawie samego TSH ktoś mógłby mnie chcieć leczyć na nadczynność, której na pewno nie mam. Jeśli chodzi o objawy to w momencie diagnozy były książkowe: senność, tycie pomimo diety, uczucie zimna, osłabienie. Nie zgadzało się tylko to że miałam tachykardię i musiałam zacząć brać betablokery bo brane hormony tarczycy, mogły pogłębić ten stan. Aktualnie czuje się podobnie jak przy diagnozie, ale od urodzenia dziecka, a potem powrotu do pracy zrzucałam to na karb przemęczenia. Denerwuje mnie niekompetencja lekarzy i odpowiedź "dziwne te wyniki", stąd pytam na forum, bo może ktoś się tym spotkał

dodam jeszcze, że aktualnie nie tyję, a raczej utrzymuję wagę pomimo braku diety. Ogólnie to po rozpoczęciu leczenia i dojściu do dawki 100 odczułam różnicę i czułam się lepiej, wróciłam też do swojej wagi. Jednak właśnie wtedy wyniki TSH zaczęły być takie dziwne. Byli lekarze, którzy sugerowali mi zejście z dawki, ale jaki i po co skoro FT4 i FT3 nigdy nie zbliżyły się nawet do górnej granicy?

witam,ja mam tsh 0,13 i ft4 poniżej normy