Związek skąplikowany

Hej, może to co tutaj napisze będzie bezsensowne i głupie, ale sama nie wiem już jak sobie z tym wszystkim poradzić. Jestem ze swoim chłopakiem już 6 lat... Przez pierwsze 4 lata był to związek nie ukrywajmy dziecinny, pełen wzlotów i upadków, częściej bywało gorzej niżeli lepiej.Mój chłopak często nie wiedział czego chce. Z czasem związek zaczął dojrzewać bo i my dojrzeliśmy. Zrobiło się na poważnie, wspólne plany lecz bez większych obietnic i deklaracji (w sensie zaręczyn). Uwierzyłam że mój M stał się w końcu mężczyzną i wie czego chce... aż do ostatniej sytuacji kiedy znowu ze mną zerwał twierdząc że mnie nie kocha po czym po 2 dniach błagał o powrót! Oczywiście się zgodziłam bo strasznie mi na nim zależy ale teraz jestem wewnętrznie roztargana... Kocham go bardzo, ale wiem że nie mozna mu ufac... Wiem ze to egoistyczne i dziecinne ale chciałabym żeby ten związek skonczył się dla mnie bezboleśnie... Tak żeby to uczucie umarło śmiercią naturalna. Żebym stwierdziła że w koncu czas to zakonczyc definitywnie, tylko co by musiało się stać zebym w koncu zmądrzała?