Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klaudia89766

Psychoza poporodowa? Nie poznaje wlasnej siostry.

Polecane posty

Gość Klaudia89766

Witam. Mam wielki problem i tak naprawde nie wiem co robic. Moja siostra 3 tygodnie temu urodzila dziecko. Nie bylo zadnych komplikacji, sama ciaza byla planowana, oboje ze szwagrem bardzo cieszyli sie z tego dziecka i ona sama ciaze znosila bardzo dobrze. Wiem bo mam (a raczej mialam) z siostra bardzo dobry kontakt. Niestety po powrocie do domu zycie mojego szwagra zmienilo sie w pieklo. - jej zupelnie odbilo i nie ma w tym stwierdzeniu zadnej przesady. Ona nie pozwala nikomu zobaczyc dziecka, zamyka sie w pokoju z mala, krzyczy I klnie jezeli kto kolwiek zblizy sie do niej lub probuje wytlumaczyc, ze jej zachowanie nie jest normalne. Nie byloby najgorzej gdyby na tym sie konczylo. Pytalam sie szwagra jak sytuacja wyglada miedzy nimi.... Bylam w szoku bo pierwszy raz w zyciu widzialam jak do oczy naplywaja mu lzy a znam go dlugi czas. Powiedzial, ze nie poznaje wlasnej zony, zawsze byli tacy szczesliwi ze soba a teraz wydaje mu sie ze ona go szczerze nienawidzi. Kiedy probuje ja przytulic to go odpycha i zaczyna plakac, od momentu, kiedy wrocili ze szpitala widzial swoje dziecko moze 4 razy bo ona spi z mala w pokoju dz i wychodzi z niego dopiero kiedy Dom jest pusty, nie moze zblizyc sie do wlasnej corki bo siostra wypycha go za drzwi, a najgorzej jest jezeli podejdzie do niej lub dziecka z aparatem, zeby zrobic zdjecie - rozbila juz 2 telefony i aparat fotograficzny. Ona pobodno nawet nie chce na niego patrzec - zreszta nie tylko na niego. Sama bylam swiadkiem jak go zaatakowala kiedy przytulil ja i staral sie wytlumaczyc czemu ona sie tak zachowuje - wpadla w jakas furie, szwagier raczej nie nalezy do slabych a teraz nie mogl jej utrzymac. Drapala, gryzla, kopala i nie bylo to na zarty, mi to przypominalo jakich film o szpitalu psychiatrycznym. On sie przestraszyl bo w jego rekach jej nagdarstki wygladaja jak patyki i wydawalo mu sie ze w prawym nadgarstku cos jej trzasnelo ale mimo tego sie nie uspokoila od tego czasu jej reka widocznie spuchla i nie ma mowy oczywiscie o wezwaniu lekarza, bo nie wpuscilaby go do domu. Rozmawialismy na ten temat z polozna, ktora przychodzila dogladac jej i malej, ale ona stwierdzila, ze jezeli siostra nie zaniedbuje siebie i dziecka to nie ma powodow do niepokoju. No rzeczywiscie ona bardzo dba o siebie i dziecko, powiedzialabym nawet obsesyjnie. Mala opiekuje sie sama i jak polozna stwierdzila robi to perfekcyjnie, dom jest bardzo czysty a ona sama zdrowo sie odzywia ( starannie przygotowuje jedzenie, nawet czasami dzien wczesniej - wszystko o niskim ig tylko z ekologicznych produktow ), cwiczy na miare mozliwosci w okresie pologu, , uzywa ton jakis kremow a dziecka podobno prawie nie slychac placzacego. Mimo tego widac, ze jest z nia cos nie tak. Nawet kiedy z kims ,,rozmawia,, bo tak mozna to nazwac to nigdy nie patrzy na 2 osobe, nerwowo sie drapie i na jednej rece ma juz spore rany od tego no i atakuje jak jakies dzikie zwierze o byle co. Ona nigdy nie byla taka nawet w 1%. Zawsze byla bardzo spokojna i opanowana. Polozna mowi, ze to samo minie, ale ja sie boje ze ona moze zrobic komus lub sobie krzywde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to typowe objawy szoku poporodowego... czasami objawia się niechęcią do dziecka a czasem obsesją... Nosiła dziecko 9 miesięcy pod sercem.. pragneła go i teraz sie o nie boi. Ale uważajcie to jest pewnego rodzaju choroba! Taka osoba może nagle zmienić zachowanie i zrobić krzywde dziecku! A położna?... co za idiotka... skoro jej to opowiedziałaś to powinna wiedzieć o co chodzi i zawiadomić odpowiednie służby... Boże nie mogę znieść braku empatii niektórych ludzi... przykro mi, ale siostra musi zglosić się do psychologa bo dojdzie do nieszczęścia. Psychika ludzka potrafi płatać filge niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze drogi, szybko do lekarza psychiatry. Moze jej w druga strone odbic I cos dziecku zrobi. Jak wy mozecie tak nic nie robic z tym. A ta polozna to zupelna idiotka, powinni ja wywalic na zbity pysk z pracy, niedouczona ignorantka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do lekarza koniecznie , dzieje się coś z psychiką, znałam podobny przypadek gdzie matka się powiesiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igliczka
Psychiatra i najlepiej wizyta domowa, bo wątpię, żeby się udało namówić siostrę na wyjście z domu. Ostatecznie pogotowie, które ją odwiezie do szpitala - jeśli odmówią, żądajcie odmowy na piśmie z uzasadnieniem. Źle to wygląda. Na psychozę właśnie. Szkoda dziewczyny i w ogóle wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak uwazam, w naszym miescie byly dwa przypadki samobojstwa z zabojstwem, obydwa spowodowane wlasnie szokiem poporodowym. Jedna kobieta skoczyla z noworodkiem z 8 pietra, a druga skoczyla pod pociag. To samo nie minie. Nawet kosztem pobytu w szpitalu psychiatrycznym i rozlaka z dzieckiem siostre musi jak najszybciej odwiedzic psychiatra. Dobrze jakbys udala sie z szwagrem do lekarza, opowiedziala co sie dzieje. Lekarz na pewno nie odmowi wizyty domowej. Po co pozniej cale zycie miec wyrzuty sumnienia ze moglo sie cos zrobic a nie zrobilo i doszlo do tragedii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech mąż z nią dużo gada, nie zostawia jej samej, choćby przez drzwi :) Żaden psycholog nie pomoże jej tak jak ojciec dziecka, który nie powinien się z nią szarpać, a cierpliwie jej słuchać. Wygląda jednak na to, że ma za mało wsparcia, a mąż nie wie właściwie co z tym zrobić. Widać to po tym, że rozbiła mu telefony - jeżeli nie chce, żeby fotografował dziecka, to po co to robi? Można też zaangażować mamę, żeby również z nią rozmawiała. Wszyscy powinni otoczyć ją miłością, ale jednocześnie postępować z nią zdecydowanie, nie poddawać się jej histerii. -- http://podkoldra.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi przeszlo po 5tyg-8tyg. plakalam jak na mnie spojrzal, robilam jazdy.itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igliczka
Nie mówimy o psychologu, tylko o psychiatrze. Jej trzeba podać leki, a nie poddawać psychoterapii. Na męża już się uroiła, jest wobec niej bezradny i będzie, dopóki się jej nie wyprowadzi wze stanu, w którym jest. Bez sensu jest to co piszesz, Brzoskwinio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto mowi o psychologu? O psychiatrze.Takie zachowanie to psychoza. Nikt normalny nie wali telefonami po scianach. Nikt normalny nie zamyka sie na 4 spusty w pokoju aby nawet ojciec nie widzial dziecka. Takie nagle zmiany sa wlasnie niepokojace. Wrzaski, szarpaniny itp. Co innego jakby ogolnie mozna bylo ja okreslic jako "porywcza" ale autorka wyraznie napisala ze siostra nigdy wczesniej tak sie nie zachowywala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że udajcie się do psychiatry. Najlepiej rodzinnie np. ty ze szwagrem, nie tylko mąż, bo siostra może przy psychiatrze udawać normalną. Jak nie na nfz to prywatnie zapłaćcie i niech przyjedzie ocenić sytuację. zaburzenia psychiczne zawsze mogą skończyć się tragedią, kurde co to za położna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po swoim porodzie miałam doła, płakać mi się ciągle chciało, ciągle martwiłam sie o dziecko, jak gdzies przeczytałam coś o chorobie dzieci to zaraz łzy płynęły mi do oczy.. z jednej str byłam świadoma że coś się ze mną dzieje nie tak a z drugiej psychika działąła po swojemu.. wieczna empatia, zrezygnowanie..itd... trwało to tylko 2 tygodnie, moj mąz mi bardzo pomógł, ale dałam mu na to szanse, bo był przy mnie i dziecku obecny... strasznie sie wtedy czyłam a mojego samopoczucia nie ma nawet co przyrównywać samopoczucia Twojej siostry sytuacja opisana jest tragiczna, dobrze że ta dziewczyna mo koło siebie kogos takiego jak ty.... idź tak jak pisza tutaj dziewczyny do lekarza psychologa, psychiatry.. kto bedzie pierwszy... nie ma co czekać jak psycholog sobie nie poradzi to skieruje siostre do odpowiedzniego specjalisty Mąz Twojej siostry pracuje, czy jest z nimi w domu.... bo moim zdaniem ona nie powinna zostawac sama z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igliczka
Nie mylcie proszę depresji poporodowej z psychozą, to są dwie odrębne jednostki chorobowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może być psychoza poporodowa. Ja miałam. Tylko trochę inaczej, ale niektóre objawy takie same. Natychmiast iść do psychiatry! To może się bardzo źle skończyć. Ja dzięki leczeniu wyzdrowiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, to co opisujecie to psychoza poporodowa. Zetknęłam się z ta chorobą zaledwie kilka miesięcy temu. Niestety w tym przypadku pomoże tylko psychiatra i nie można się bać tego lekarza, takie choroby nie pojawiają się tylko w filmach. Maleństwem ktoś będzie musiał się zająć np. ojciec. Potrzeba jest szybka wizyta u lekarza, choćby na siłę, nie ma innego wyjścia. Jeśli ktoś ma już doświadczenie w tej kwestii, to proszę o kontakt. aniab-1989@o2.pl Życzę powodzenia i dużo cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×