Mam 23 lata a rodzice grzebią mi w moich rzeczach

juz robilam im o to awanture ale uspokoili sie na chwile... dokładają mi się do wynajmu, mieszkam z kolezanką, mają klucze bo mama czasami przejezdza przez W-we i nie ma gdzie nocowac , moja kumpela nie ma nic przeciwko bo i tak spi w moim pokoju. No i tu zaczyna sie problem bo jak gdzies wyjde to matka zaraz grzebie w moich rzeczach, w ciuchach, szufladach ,torebce :/ moją kolezanke bierze na wywiad i pyta z kim sie spotykam, o ktorej wracam do domu...do tego matka albo ojciec dzwonią do mnie codzieniie. Gdzie jestem, z kim, co robie, co dzis jadlam ,czy zrobilam sobie obiad no k***a mac, oczywiscie ciągle ich oszukuje. Od zawsze mnie kontrolują i nie moge sie uwolnic...jesli zabiore im klucze to zaczną jeszcze czesciej dzwonic albo naslą ciotke ktora zacznie mnei odwiedzac i ''sprawdzac'' bo mieszka niedaleko :O

to może się usamodzielnij panno dorosła? :)

oto sposoby na wyleczenie: 1. żadnych awantur 2. pozwól im grzebać dalej 3. w swoich rzeczach "przypadkiem" niech znajdą: - mały woreczek z solą kuchenną - mały woreczek z trawą dla chomika - książkę o seksie dla dojrzałych panów - test ciążowy - małą karteczkę z napisem: MAMO, TY W MOIM WIEKU...

dokładnie tak! jak już szuka, to niehc przynajmniej tam coś znajdzie! :D Kup prezerwatywy, powyciagaj z opakowania i wsadz do szafki z bielizna! Weź test ciazowy trzymaj gdzies miedzy ciuchami, itp. Oczywiscie, nie zapomnij napisac markerem na w/w "pozdrawienia mamo" :D