Mam swój dom a boję się (?)w nim mieszkać....

Nie znoszę samotności. Kocham ten dom, ale nie umiem wyprowadzić się od rodziców... Mam 22 lata... Chciałabym być już całkowicie na swoim, mam możliwość... Tymczasem dom stoi pusty.... :( A tak marzyłam kiedyś o wyprowadzce..

Boisz się stac samodzielną. Tak ci wygodniej poprostu.

mam tak samo, ale ja musze w nim mieszkać co nie mam się gdzie podziać

to takie głupie.. dom nie może stać pusty

Znajdz sobie faceta I wprowadz razem z nim.

Może weź sobie pieska? Pewnie boisz sie dorosłości i odpowiedzialności, i w sumie to normalne w tym wieku. Pies zawsze Cię pocieszy i dotrzyma towarzystwa :)

Na Kafe pełno jest historii o młodych samotnych kobietach lub młodych małżeństwach które przeprowadzają się do starego, nawiedzonego domu...

Witam Moi drodzy nie martwcie się powstaje nowy portal zakochasz.pl Darmowy i bez reklam. Można już zakładać sobie swoje konta i pomagać w rozwijaniu strony. Pozdrawiam

Pamiętam jak jedna dziewczyna opowiadała że po przeprowadzce do starego*, opuszczonego domu zaczęła być nocami sekszona przez zjawę. * - w przypadku osoby 20-25 letniej, "stary" to również np. 30-letni dom.

u mnie w mieszkaniu straszy. miszkam tu rok, ale mam to w d***e. Dzis matka mnie pytała czy sie kąpałam w nocy bo rano wannie było 5cm wody z korkiem. wiec albo ja albo ona lunatykuje. Zegarki czasem nam stawaly zaraz po 12, ale ja sobie to tlumacze ze jest zepsuty i tyle. żadne duchy gdyby chciały cos zrobic to by dawno zrobili.

kurde jak ja zazdroszcze tym ktorzy dostaja mieszkanie za nic . ja mimo iz chce sie wyniesc to nie mam dokad:( bede tkwila do usranej smeirci z rodzicami

Tez bym chciala miec sie gdzie wyprowadzic ;/ a nie wiecznie z rodzicami... ;/

Dobrze wiem, że to głupie.. :( Nie, nie boję się samodzielności, bo teraz sama sobie kupuję jedzenie, opłacam wszystko, rachunki, kupuję rzeczy do domu... ale mimo, że wiem iż dobry moment na wyprowadzkę... To nie umiem pojąć decyzji. Również tak kiedyś miałam, że bardzo chciałam mieszkać sama. Sama o wszystkim decydować. Teraz siadła mi motywacja i szwankuje realizacja:) Rozumiem Was.. długo marzyłam o własnym...