Brak głębszych więzi z ludźmi...

Mam dużo znajomych, rozmawiam z ludźmi, na uczelni, a mimo to czuję się wiecznie samotna i niedoceniana. Wszystkie kontakty są powierzchowne, nic ze sobą nie niosą, z nikim nie jestem bliżej.

Macie podobnie?

Jestem w podobnej sytulacji, również mam znajomych tez rozmawiam z ludzmi ale czuje sie samotna, ponieważ nie mam przyjaciolki ze tak powiem z ktora zawsze moge wyjsc na nia liczyc czy pogadac o glupotach brakuje mi jej bo mialam od dziecinstwa niesatety nasze drogi sie rozeszly i od roku nie mamy kontaktu:(

Tzn. ja niby mam dwie przyjaciółki, ale obydwie przebywają teraz daleko, zresztą jedna z nich za niedługo wychodzi za mąż i to jest dla niej obecnie najważniejsze... Brakuje mi osób, które rozumiałaby mnie, z którymi mogłabym spędzić czas na szczerych rozmowach, o podobnych priorytetach, upodobaniach.

A przyjaciólki nie rozumieja Cie? Nie macie wspolnych upodoban? To moze potrzebujesz faceta. Ja wlasnie mam ale mimo wszystko przyjaciolka z ktora pogadasz o wszystkim i w ogole... Takze moge Ci pozazdroscic ze je masz:)

Mamy, ale teraz rzadko się widujemy i stąd większość czasu czuję się osamotniona. Nikomu na mnie specjalnie nie zależy, niby ludzie mnie lubią, a jak przychodzi co do czego to nie mam często z kim porozmawiać, wyjść na kawę.

Faceta rzecz jasna też chciałabym mieć, ale dla mnie osobiście to trochę za mało. Najbardziej cenię przyjaźń.

Dlatego ja bardzo się cieszę,że mam dwie siostry, z którymi zawsze i o wszystkim mogę porozmawiać :) Poza tym każdy chyba ma takie chwile w życiu,że czasami czuje się bardziej samotny.

Wiec ja tak mam od paru msc po pracy do domku czasem mam ochote wyjsc na imprezke czy spacer ale niestety nie bardzo mam z kim:/ smutne to bo mam dopireo 21 lat jestem mloda powinnam wychodzic i korzystac z zycia ale czesem tak juz jest:/ zycie jest dziwne...

witam. mam podobne odczucia do Twoich autorko, nawet odniosłam wrażenie, że ktoś opisał to co czuję. mnie tylko zastanawia dlaczego tak jest, dlaczego nie mamy takiego szczęścia jak inni? czy coś ze mną jest nie tak?

Tez duzo nad tym sie zastanawiam... Eh