Po 13 latach związku...

Mój obecny facet - jestem z nim niecały rok - był wcześniej w długoletnim związku, który trwał 13 lat w tym 2 lata małżeństwa i rozpad. Ona namawiała na ślub, postawiła sprawę jasno i nie bardzo wiem co nią kierowało. Wielki ślub, wesele i rozwód. Przyczyną rozpadu była zdrada, ale teraz wiem, że jego była partnerka wyszła ponownie za mąż, właśnie po roku bycia w związku. I tak się zastanawiam czy Ona w ogóle go kochała - nie obecnego męża -

Ale sobie wzięłaś śmierdzącego roochacza co po 10 latach dopczenia dziewczyny łaskawie się jej oświadczył, bo ona chciała ślubu i chyba kurde miała do tego prawo po 10 latach dawania d**y twojemu obecnemu rochaczowi. Ona go nie kochała? A on ją kochał jak po tylu latach nie chciał się z nią ożenić? Ten twój du.powkręt to obrzydliwy typek i jestem pewna, że ty skończysz tak samo jak jego była. Taki dziad co rocha 10 lat i nie chce się z dziewczyną ożenić to zwykłe zero. No ja wiem, że ty jesteś wyzwoloną dziwą co lubi być posuwana bez zobowiązań, ale oprócz takich jak ty są jeszcze kobiety co się szanują i chcą tego ślubu, tego papierka. A jak twój przyd**as nie chciał to widać jak traktował swoją byłą... jak darmową prostytutkę. I ciebie moja droga traktuje tak samo. Ha ha no ja ci dziewczyno naprawdę gratuluję faceta, obleśnego pierdziela co boi się ślubu i odpowiedzialności, super trafiłaś he he

no właśnie to jest straszne...typowe polskie ścierwo dobre w niczem, a szybko znalazło nową młodą polską bladą Du..ę

A co jest złego w tym, że ktoś nie chce brać ślubu i mieć na barkach tej pieprzonej odpowiedzialności???

Dłuuugie narzeczeństwo, króciutkie małżeństwo... :/ Niestety:?

że też chciało Ci się wypisywać takie brednie. ja raczej poważnie pytałam, bo zastanawiam się co skłoniło ją na wywieraniu presji o ślub tylko po to aby 2 lata być w małżeństwie.