Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem z żoną

Kompleksy żony.

Polecane posty

Gość problem z żoną

Witam drogie panie. Mam problem z żoną. A więc...moja żona ma straszne kompleksy. Nie cgce spać nago, nie ubierze krótkiej spódnicy, uważa, że jest brzydka chciaż jest bardzo ładna, jej ciało jest boskie mówie jej to cały czas. Chce coś zrobić, żeby przestała mieć te zasrane kompleksy. No właśnie kobiety co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powysrzaj i powtarzaj jej ze jest ladna i ze ma ladne cialo. Kiefys Ci uwierzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
To wygląda tak, że ja swoje ona swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolol
zaproś kolege niech jej prawi komplementy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
Nie dziękuje. W marcu tego roku mieliśmy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolol
to wspolczuje zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
Ona jest świetną kobietą, tylko te kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z nią, bo może chodzi o jakieś doświadczenia, moze w dziecinstwie ktoś ją non stop tak 'układał'... ty zapewniaj o tym ze jest cudowna + rozmowa, rozmowa, rozmowa... powodzenai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolol
a co bedzie jak urodzi dziecko? zawsze jakos cialo sie zmieni na minus, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostek222
ja też mam kompleksy a mój facet ciągle mi powtarzał że jestem piękna mam świetne ciało które mu się podoba śliczną buzie itp ale ja mu w to nie wierzyłam bo po prostu myślałam że mówi mi to od tak żeby było mi miło i żebym się nie zadręczała myślałam że to nie jest szczere te jego komplementy i on się wkurzał na mnie za to że nie wierze w jego słowa może i z twoją żoną też tak jest myśli że nie mówisz tego szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
Mój młodszy brat chodził z nią do jednej klasy w liceum i mówił że była bardzo pewną siebie( nie znałem jej), ale były ją zdradzial przez pół roku i przypuszczam, że od tego momentu noego ma tej pewności siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostek222
być może to sprawiło właśnie że nie wierzy w swoją wartość musisz być cierpliwy fakt że ukochana kiedyś osoba zdradzała działa na poczuciu własnej wartości i to bardzo ale myślę choć cię nie znam z wyciągnieńciem jej z jej kompleksów tylko trzeba powoli i może będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Ja jestem po bulimii i anoreksji i tez nie akceptuję siebie. I jak ktoś tu trafnie napisał, i żeby się ich pozbyła, albo żeby chociaż trochę odpuściła, powinieneś utwierdzać ja w przekonaniu, że jest ładna, zgrabna itp. Ja nie chce za bardzo jeść i mój mąż niestety pomimo moich próśb, żeby nie zmuszał mnie do jedzenia i nie powtarzał, że jestem za chuda, to on to niestety robi. Nie pomaga mi tym i ja przez to jeszcze bardziej pilnuję się z moja wagą. A wystarczyłoby, żeby mówił mi, że kocha mnie taką, jaka jestem. Niestety on tego nie rozumie i nie robi tego, o co go proszę, więc pewnie on mi w moich kompleksach nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
Ja ją bardzo rozpieszczam. Mòwie, że kocham ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
To rób to dalej ;) Raz czy dwa powiedzieć, ze się kocha, to nie wystarczy, bo to przychodzi falami, Ja jednego dnia czuję się dobrze i dobrze o sobie myślę, a już następnego płaczę i zastanawiam się, po co się w ogóle urodziłam. Jesteśmy więźniami samych siebie i same raczej nie damy sobie z tym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
Żona rano przed pracą wiadomo stroi się i ja jak wychodzię do pracy, a wychodzę wcześniej od żony to mówie jej ,, pięknie wyglądasz kocham cię".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Szkoda,że mi mąż tak nie mówi. Na mnie by to podziałało z pewnością ;) Jestem po dwóch terapiach i wiem, czego mi trzeba czyli akceptacji drugiej osoby. I takie zapewnienia, które Ty serwujesz swojej żonie, z czasem powinny jej pomoc w walce ze sobą, chyba, że nie jest coś nie tak między Wami i na nią Twoje zapewnienia nie działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
Jak poznałem żonę to była bardzo zamknięta w sobie. Udało mi się to.zmienić. Rozmawiałem z nią co czuła jak się dowiedziała o zdradzie i mówiła, że czuła obrzydzenie sama do siebie, że czuła się nie atrakcjnie. Kochamy się bardzo i zrobię wszystko, żeby było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Bardzo, bardzo dobrze robisz zapewniając ją o swojej miłości i akceptacji. skoro już coś udało Ci sie z w niej zmienic, to znaczy, ze jesteś na dobrej drodze ;) Powodzenia życzę i zajrzę tu wieczorkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
Dzięki A ja życzę Ci, żeby Twój mąż zaczął Cię rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie latami ktoś podkopywał jej poczucie wartości. Teraz czasu potrzeba na odbudowanie. Ja mam brata, który mi dokuczał jak byliśmy dziećmi, nastolatkami. Takie przytyki siedzą gdzieś głęboko. Mam pełne, zmysłowe usta, dla niego to były zawsze grube wary, mam zgrabne nogi, naprawdę mam luks figurę, a od niego słyszłam, że mam grube kolana. Musiałam usłyszeć wiele tysięcy komplementów, żebym przestała myśleć o sobie jak o ostatniej brzyduli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
Czasami wydaje mi się że ona ma kilka twarzy. Z jednej strony uśmiechnięta, wesoła, lubi rozmawiać z ludźmi, a z drugiej strony boi się skrzywdzia, oszukani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z żoną
Było mi bardzo ciężko zdobyć jej zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem twoja zone. mam 23 lata i niby wiem,ze jestem ladna, ale to spoleczenstwo nas uczy ze kobieta jest piekna jesli wyglada jak te z okladek. kobieta patrzy na siebie troche przez pryzmat innych kobiet. jesli w kolko widzi sie w internecie ,tv,gazetach IDEALNE kobiety to ciezko nie miec kompleksow. Ja slyszalam wiele razy w okresie dojrzewania od kolegow,ze jestem plaska (13 latke he,he) i mimo ze nie mam juz takich malych piersi , ciagle sa moim kompleksem. nastolatce strasznie latwo wpoic kompleks, a ciezko sie go pozbyc. Do takich osob potrzebna jest cierpliwosc. Rozmawiaj z nia i nie zniechecaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś 1111
Jak mój mąż mi prawił komplementy to tez nie wierzyłam i gderalam "tak jasne, juz ci wierze, ja zgrabna itd..." aż wkoncu On się wkurzyl i mi raz powiedział tak: "skoro mi nie wierzysz w to co mówie to ok już Ci nie bede mówił że mi sie podobasz, że mnie pociągasz. Wolisz żebym Ci klamał i mowił że pskuda z Ciebie? Ok." I wtedy poczułam się jakby mi ktoś dał po głowie i oprzytomniałam w chwili. Przeprosiłam i obiecałam ze juz zawsze mu bede wierzyła:) Na mnie taki kopniak podziałał....mnie tez były zdradził z najlepszą koleżanką i mój mąż o tym wiedział i tez zdobywał powoli moje zaufanie. wiesz myślę że powtarzanie zbyt często komplementów, paradoksalnie, nie pomaga. Powszednieje poprostu. Według mnie cenniejsze jest to zdanie "pieknie dzis wyglądasz, kocham Cie" jak sie go słyszy raz na jakis czas. Wiem że to może komicznie brzmi ale wtedy wiadomo że to prawda a nie przyzwyczajenie. Ja np wole jak mąż od czasu do czasu powie "ale jesteś sexi, czy pięknie wyglądasz" przy jakiejś szczególnej okazji niż jakby mi miał to powtarzać codziennie. Po jakimś czasie już nie słyszy się sensu tych słów. Także moja rada to taka żebys przestał jej powtarzać codziennie jaka jest wspaniała. Powiedz od czasu do czasu i niech widzi w twoich oczach prawdziwy zachwyt a nie przyzwyczajenie. Albo taki kopniak jak mi mąż zaserwował;) W moim przypadku pomogło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona od kilku lat
nic nie wskórasz dopóki ona nie zacznie czuć sie atrakcyjna, możesz mówić i mowic...ona musi sama zaakceptowac siebie:) ja jestem podobno super laska( ladna, zgrabna,to z opinii kolegów męża i jego samego), ale absolutnie nie uwazam sie za taka, zwykla przecietna dziewczyna... krotkich spodnic nie nosze, bo uwazam,ze moje nogi nie sa wystarczajaco zgrabe, ale ze spaniem nago nie mam problemow:) sa dni, ze czuje sie atrakcyjna i wtedy podkreslam ta atrakcyjnosc, ale na codzień wole nie wyrozniac sie z tlumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, mogę sobie z Twoją żoną rękę podać, bo sama jestem ofiarą własnych kompleksów. Z czasem jest coraz lepiej, bardzo pomaga mi postawa Męża, który na każdym kroku próbuje podnieśc moje poczucie własnej wartości. Rób dokładnie to co robisz. Praw dużo komplementów, ale niekoniecznie po prostu "pieknie wyglądasz", tylko takich bardziej konkretnych - mów co Ci się w niej podoba, pochwal czasem, że wyjątkowo pięknie wygląda w jakimś ubraniu itp. I przede wszystim uzbrój się w cierpliwość, bo żona nie wyzbędzie się kompleksów natychmiast. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że bardzo ją kochasz. Oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero jesteście rok po ślubie czyli wszystko przed Wami , ja chyba dopiero po około 2 latach po ślubie uwierzyłam w siebie. Mój mąż mnie od zawsze ubóstwiał, ja jednak nie do końca wierzyłam w jego komplementy. Wiedziałam że jemu się podobam ale nie wierzyłam że jestem atrakcyjna, więc gdy byliśmy sami to zakładałam dla niego mini spódniczki , ale już gdy miał się zjawić ktoś obcy szybko biegłam po spodnie hi hi Aż pewnego dnia poszłam do pracy nowi koledzy zaczęli mnie podrywać i prawić komplementy, nagle jakaś lampka mi się zaświeciła nad głową i tadaaam od tamtej pory czuję się piękna seksowna i w ogóle...Tak więc myślę że powoli , powoli i Twoja żona też się otworzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylish29
a moze podoba sie tobie (bo ja kochasz) a zona ma oczy i widzi ze nie jest zbyt atrakcyjna? co do spania nago to ja tez nie lubie mimo, ze mam zgrabne cialo- po prostu nie lubie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×