Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna20

Mój chłopak pije! POTRZEBUJE PORADY!

Polecane posty

Gość I am Lena
On nie moze czuc sie zbyt pewnie w tym zwiazku bo zacznie to wykorzystywac. Powinnas miec jakis " kawalek" zycia tylko dla siebie. Spotykaj sie z kolezankami, wychodz, rob co robisz. Moze problem wlasnie w tym, ze jest zbyt pewny. Wiem, latwo powiedziec.Przechodzilam juz przez to kilka razy, niestety za wiedzowe sie placi. Zycze wam szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I am Lena
rob co lubisz mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też miałam 20 lat :-)
,,no tak..wyjdzie na caly dzień i tak jedno piwko drugie piwko i tak sporo sie robi ze pijany jest!..." Ja ten schemat znam bardzo dobrze. On zwyczajnie nie ma kontroli nad piciem. Myśli wypiję jedno, dwa- nic mi nie będzie. Jednak kolega stawia 3 i już wpadł , bo będą pić tak długo, aż alkohol się skończy. ,, Chyba głupie jest mowic mi zebym dała sobie spokoj bo wiem i znam siebie ze nie dam..Za bardzo kocham naprawde... I byc moze za bardzo w niego mimo wszystko wierze.." Wiem, że nie dasz :-) Przynajmniej nie na tym etapie jeszcze. To twoje życie i to ty podejmujesz decyzje. My kobiety już tak mamy, chcemy zbawić świat, ale...nie da się. I jeśli myślisz , że wygrasz z alkoholem to powiem ci , że jesteś w błędzie. Z góry jesteś skazana na przegraną, cokolwiek byś nie zrobiła. ,,Chodzi mi bardziej o to jak mu pomoc?" Jemu nie pomożesz, on sam musi to zrozumieć, ile traci przez swoje picie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
ja jestem glupia..w poprzednim zwiazku owinelam chlopaka sobie wokol palca.a tego wrecz przeciwnie..probowalam..ale prawda jest taka ze sie byc moze za bardzo otworzylam dla niego.wszystko mu mowie co mysle, co rodzice mi mowia o nim.jestem strasznie bezposrednia do niego..ostatnio nawet on skarzyl sie swojej mamie ze jak przychodzi do mnie to wcale sie nie stroje byle jak wygladam a jak wychodze gdzies do kolezanek to sie stroje max..i ze go wkurzam bo ciagle mu gadam jaki to jest on zly i pije. a on tego nie lubi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
oooon doskonale wie co traci.. tylko tak jak pisalam jest strasznie uległy, chłopacy powiedza zeby szedl to pojdzie. Moze chodzi tez o to ze rzeczywiscie ostatnio ja tez jestem zbyt kłótliwa?.. dlatego szuka pocieszenie u nich..Tu nie chodzi o to ze to jakis pijak..bo to zwyczajne wyjscie do kolegow i picie. i serio to nie jest tak ze pije dzień w dzień tylko co jakis czas...u mnie w miescie 3/4 chłopaków tak pije..małe miasteczko..Od jutra postanowilam ze wogole sie do niego odzywac nie bede i odpisywac mu tez nie bede..on bedzie wtedy idealny ciagle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też miałam 20 lat :-)
,,Ja tez co weekend wychodze z kolezankami na imprezy i jakos nie stalam sie degeneratka mimo, ze mam wiecej lat niz wy. Nie chcialabym zeby mnie ktos ograniczal" I upijasz się, że ledwo na nogach stoisz? Zapominasz, że w tym czasie masz być na urodzinach bliskiej ci osoby? Widzisz, alkohol jest dla ludzi i ten kto pije wcale nie jest degeneratem....ale ktoś kto traci kontrolę nad piciem i zapomina przy tym o ważnej sprawie niestety ma już problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
hmm.. w sumie mądrze napisane. daje dużo do myślenia. racja bo ja jak wypije - nie ważne ile bym wypiła zawsze wiem o waznych sprawach a tym bardziej odebrac telefon od ukochanej osoby zawsze potrafie.. a jezeli on w moje imieniny sie tak zpił to jest problem.. w summie nie mialam z nim jeszcze okazji porozmawiac.. bo to swieze jest. czekam na jutro az bedzie pisal z rana i przepraszal czemu tak to zrobil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też miałam 20 lat :-)
Szantażu nie próbuj , ale zacznij żyć własnym życiem przez jakiś czas tzn. nie pisz pierwsza, nie rób awantur o to,że nie przyjechał, niech się nie tłumaczy itp Zaobserwujesz co dzieje się , gdy on myśli,że nie masz kontroli nad nim. Wg mnie będzie pił częściej, więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
pierwszy raz jestem na tym forum,ale to swietna naprawde sprawa tak pogadac miedzy nieznajomymi kobietkami :).. zupełnie zapomnialam o problemie zamiast plakac w poduszke-bo to pewnie bym robila, moge ciekawie popisac. dzieki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
czyli dobrze robie gdy po kazdym jego odpale pokazuje mu ze mi sie to sie spodobalo.. wiesz co on mi po ostatnim odpale napisal?!..ze dobrze robie ze nie chce sie z nim widziec, ze on musi troche pocierpiec.- w tym czasie nie pil a ja nie pisalam..i głupia po 3 dniach nie wytrzymalam juz bo tesknilam!...i odpisalam ..on sam chcial zebym go przedtrzymala zebym dala mu nauczke, mowil ze tego potrzebuje chce poczuc ze cierpi sam pisal..i to w sumie ja głupia uległam :(.. moze teraz wlasnie sprobuje jeszcze raz! skoro sam chcial tak wtedy wiec moze on sam wie ze jak dluzej pocierpi to bedzie lepiej dla naszego zwiazku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też miałam 20 lat :-)
Ja mam drugiego męża, ale on pije inaczej (że się tak wyrażę). Przede wszystkim nie pije poza domem. Ma ochotę to pyta, czy kolegów może zaprosić. Nie mam nic przeciw. Jak po pracy wieczorem po kolacji usiądzie przed telewizorem z puszką piwa też nie widzę problemu. Jednak jeśli zacznie ,,nawalać" , zapominać, znikać z domu to dla mnie to już sygnał na to, że jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
no dokładnie dla mnie tez by nie było problemu jak by on do siebie albo nawet do kolegi poszedl pic-i by siedzieli w domu tylko. ale to tak jest ze wyjdzie i tu do parku pojda i tam tam.. i roznie...Ale tez inaczej jest jak sie ma meza..wiesz wydaje mi sie ze bardziej mozesz go upilnowac :) on jak jest ze mna to nie ma mowy zeby wyszedl..tylko ze jak mnie przy nim nie ma to czasem gdzies pojdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
Myslalam juz nawet o tym zeby nie przeprowadzic sie po slubie- (zakladajac ze bede nadal taka glupia albo on zmadrzeje i dojdzie do niego za pare lat a zakladam ze to z nim bede dzielic zycie )gdzies za granice do anglii czy tam do innej miejscowosci.sam kiedys mowil ze minusem w naszej miejscowosci jest to ze za duzo ludzi go zna i gdzie nie pojdzie tam ma kolege.on zdaje sobie z tego sprawe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też miałam 20 lat :-)
No bo on musi zrozumieć, co traci, aby się zmienić. Mój pierwszy mąż nie zrozumiał. Nie wykorzystał szansy. Stracił mnie, córkę. Ostatnio odezwał się po ok 15 latach , twierdził,że się zmienił, że był młody, głupi. I wiesz kogo za to obwinił, że dziś nie jesteśmy razem ? Nie siebie , stwierdził,że winny jest mój obecny mąż :-) Mówię mu człowieku piłeś, biłeś mnie i winisz obcego człowieka? A on mi na to, że tak, bo gdyby nie on to mógłby mnie odzyskać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
no to nieźle, najlepiej jest obwiniać kogoś! a rzeczywiscie sie zmienił wiesz cos o tym? już nie pije..? to ty bylaś tak bardzo zakochana i potrafilaś odejść nie było ciezko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też miałam 20 lat :-)
,,Ale tez inaczej jest jak sie ma meza..wiesz wydaje mi sie ze bardziej mozesz go upilnowac " Ale ja nie muszę go pilnować. Przez 15 lat nigdy nigdzie nie był beze mnie, nigdy nie nawalił, zawsze mogę na niego liczyć i zawsze czułam się kochana i szanowana. Ale to działa w dwie strony : ile dajesz od siebie, tyle dostajesz w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
Wiem to też, być może ja jestem zbyt wredna. wiele razy mi to mówił..Czasem nie pozwalam mu na jakiekolwiek czułosci sama nie wiem czemu..w sumie ostatnio to wogole nie pozwalalam sie mu dotknac..go to tez wkurza u mnie..musze tez nad tym popracowac i on moze tez sie poprawi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
sam kiedys mowil ze minusem w naszej miejscowosci jest to ze za duzo ludzi go zna i gdzie nie pojdzie tam ma kolege.on zdaje sobie z tego sprawe.. xxxxxxxxxxx ale żałosna wymówka! alkoholik wszędzie znajdzie kompanów do picia - a jak nie znajdzie to sam się napije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
widzę autorko, ze za wszelką cenę chcesz wziąć na siebie winę za to że pije - A TO JEST JEGO WYBÓR!!!! JEGO I TYLKO JEGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też miałam 20 lat :-)
,,a rzeczywiscie sie zmienił wiesz cos o tym? już nie pije..? to ty bylaś tak bardzo zakochana i potrafilaś odejść nie było ciezko ?" Od jego kobiety wiem,że pije jak ma wolne w pracy, wiem też ,że zdarzyło mu się podnieść na nią rękę. Niewiele wiem co robił przez ten czas, bo olał córkę, nie utrzymywał kontaktu. Kontaktować zaczął się z dwa miesiące temu, bo czeka go sprawa o nie alimentację. Wtedy też poznałam jego kobietę. Starsza o 10 lat,ale miła kobieta. Kochałam, bo gdy nie pił był inny. Taki człowiek o dwóch twarzach. Ale w końcu coś pękło. W dniu (a raczej w nocy) pobił mnie tak, że mało co nie zabił. Uciekłam z córką tak jak stałam. Potem płakał , przepraszał, abym wróciła. Miałam chwile słabości i chciałam wrócić, bo było mi cholernie ciężko. Miałam dom, wszystko i raptem zostałam z niczym. Jednak nie uległam. Wróciłam do pracy, na początku gnieździłam się w małym pokoiku z dzieckiem, ale w końcu stanęłam na nogi. Na horyzoncie pojawił się mój obecny mąż i już wtedy wiedziałam, że moje życie zaczyna się od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
naprawde cie podziwiam ! dzielna z ciebie kobieta ;) i uczucie zupelnie prysło ? po jakim czasie poczulas ze juz go zupelnie nie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
naprawde cie podziwiam ! dzielna z ciebie kobieta ;) i uczucie zupelnie prysło ? po jakim czasie poczulas ze juz go zupelnie nie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
gigi gigi : absolutnie sie z tym nie zgadzam!.. Widze w tym wine jego, byc moze tutaj troszke na forum staram sie go oslonic sama nie wiem czemu-byc moze dlatego ze jest naprawde kochajacym facetem a tu go tylko przedstawilam ze pije.. Uwazam poprostu ze byc moze przez moja nieczulosc do niego on tez sie odsunal i dlatego tak sie dzieje..jednak przede wszystkim uwazam ze to jego wina bo to ja na niego nie moge liczyc a nie on na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
akurat sam nie pije.. chyba ze ze mna czasem wypije piwko. ale poprostu on tu ma tych "swoich" i to z nimi tak..jak byl w delegacji to tez nie pil bo to nie to towarzystwo..on ma tu swoje..dlatego myslalam nad przeprowadzka w przyszlosci..daleko od jego kolegow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytając większości postów powiem Ci tylko jedno: jestem z takim samym typem jak Ty, a w dodatku w ciąży. Dawałam mu tysiące szans, ale na nic to wyszło. Jak zaszłam w ciąże trzymał sie prosto przez jakies dwa miesiące, tez kochał dzieci i mówił zanim zaszłam w ciąże ze jakby było dziecko to wszytsko sie by zmeniło. No a teraz jestem w piątym miesiącu i on jednak stwierdził, ze woli latac do rana i chlac z kolegami. wiesz co mi sie wydaje ze to sie nie zmieni, dziewczyno, PÓKI NIE MASZ Z NIM DZIECKA TO WIEJ OD NIEGO,a jak bedizesz miała to prawdopodobnie on zwieje,albo sie zapije i na to samo wyjdzie. na bok sentymenty bo to nic nie da, on musi sam sie starac i tyle. Mi jest mega cięzko, wrcam do rodziców, nikomu nie życze takiej sytuacji bycia samotna ciężarną.pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
też miałam 20 lat ;-) : dziękuje przeczytam uważnie ! bardzo mi pomogła rozmowa z tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
szkoda tylko, że nie wyciągniesz wniosków i dalej będziesz brnęła w ten chory związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna20
gość : daje mi to dużo do myślenia !... musze naprawde wszystko przemyśleć..ale w życiu nie wezme ślubu jak bede widziala ze gosciu pije.. za miesiac z nim pogadam na spokojnie, zobacze jakie wnioski wyciagnal powiem mu o tym wszystkim co wyczytalam..Jak dalej tak bedzie to dam sobie spokoj ! a tobie zycze powodzenia! znajdziesz kogos lepszego napewno !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi gigi
po co chcesz czekać miesiąc??? - pogadaj z nim jutro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×