Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość peotkach

nieszczęśliwa miłość z przeszłości. I spotkanie po latach na jego weselu

Polecane posty

Gość peotkach

Pracuję w hotelu, a konkretnie w jego restauracji. Piszę o tym ponieważ jestem z tą pracą związana od 6 lat. Pracowałam tam już wówczas gdy byłam w związku z pewnym mężczyzną, który mi się oświadczył i w niedalekiej przyszłości planowaliśmy ślub. Jednak między zaręczynami, a ślubem rozstaliśmy się. On poznał inną. Odszedł uprzednio zdradzając mnie i oszukując przez kilka miesięcy. Bardzo ciężko to zniosłam, byłam nieszczęśliwa, załamana. Na pewien czas świat mi się zawalił. Czasem nadal wspominam przeszłość. Nie boli już, ale żal jest. Były poważne plany, a ja byłam bardzo zakochana. Byłam pewna jego uczuć, jego jako uczciwego i dobrego człowieka. Ale się pomyliłam. Na szczęście nie doszło do ślubu. Od tamtej pory go nie widywałam. W naszym hotelu i restauracji odbywa się co roku kilka wesel. Jednak raczej nie jest to popularne miejsce do tego typu imprez ponieważ restauracja jest bardzo droga i duża. Także małych wesel nie wyprawiamy, a duże są mniej w dzisiejszych czasach popularne. Jednak na sezon ślubny mamy ok. 5 wesel. Tym samym terminów do wyboru jest sporo. Ale zainteresowania nie ma. Dlatego bardzo dobrze pamiętam wszystkie młode pary zainteresowane zrobieniem wesela w hotelu. Ponieważ to ze mną zazwyczaj załatwiają formalności i uzgadniają szczegóły. Tak też było w zeszłym roku przyszła dziewczyna z rodzicami zarezerwować termin na rok 2013 (lipiec). Umowę spisaliśmy, i mieli pojawić się w czerwcu by dograć szczegóły. I nastał czerwiec. Tym razem pojawiła się para ona i on. Właśnie ten On. Udałam, że go nie znam, on też nie okazał żadnych znaków jakbyśmy mogli mieć ze sobą coś wspólnego, narzeczona jego więc nie wie kim jestem. Ale patrzył na mnie ciągle. Odniosłam wrażenie, że zrobił to na złośc mnie. Chciał pokazać, że jest górą. Że jemu się ułożyło. No, bo co innego mógł mieć na celu sprowadzając się do tego hotelu na własne wesele. Wiedział, że tu pracuję. Że hotel nie słynie z wesel, a w okolicy jest bardzo dużo sal weselnych, restauracji. Wiedział. Dlatego wiem, że zrobił to celowo. Ale po co właściwie? Nie widziałam go tyle lat. Nie wiem czy ta dziewczyna to ta dla której mnie rzucił. Powiem szczerze, że nie potrafię być profesjonalna w tym momencie. Mam ochotę zepsuć im to wesele. W sumie wiem, że niewiele mogę, nie jestem tu nikim ważnym więc mogłabym zostać zwolniona za jakieś numery. Ale nie potrafię zająć się koordynacją tego przyjęcia. Jest mi strasznie źle.. i nie wiem jak to będzie. Eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za długie nie czytam monologów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli masz wyrozumiałego szefa, powiedz mu / jej o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodaaaaaaaaaaaaa
Weź sobie urlop w tym czasie albo idź na chorobowe, absolutnie żadnych numerów, bo nie dość, że zrobisz z siebie idiotkę, to wylecisz z pracy. Wątpię, żeby facet się żenił na złość byłej, takie myśli i intrygi są tylko w głowach nas kobiet...:P Faceci są bardziej prości, jeżeli żeni się z tamtą, to z nią chce być, na Ciebie się patrzył, bo pewnie był ciekawy jak się zmieniłaś, może z sentymentu, ale nic więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie powinnaś zachować się profesjonalnie i podejść do tego obojętnie, bo im bardziej będziesz się gniewała tym lepiej on się poczuje. Nie daj mu tej satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peotkach
Nie chodziło mi o to, że żeni się na złość mnie. Normalne jest dla mnie, że życie sobie kiedyś ułoży, ja mam nadzieję, że też mi się uda. Wydaje mi się, że jednak celowo właśnie chce wesela w tym miejscu. Bo naprawdę jest wiele sal do wyboru, a ten hotel nie jest najlepszym miejscem na takie imprezy. Nie mówię jaki to hotel więc anonimowo mogę powiedzieć, że nie jest najwyższej klasy, a dla właściciela najważniejsza jest kasa. i robi wszystko po kosztach, a zdziera z ludzi ogromną kasę jeśli chodzi o restaurację. Dlatego nikt raczej sobie tego miejsca nie poleca na wesela. A on też wiedział doskonale, że ja tutaj pracuję. Ja gdybym była w takiej sytuacji, że wychodzę za mąż, a mój były pracuje w jednej z sal weselnych, hoteli czy byłby chociażby kamerzysta, fotografem, członkiem zespołu to tych usługodawców z którymi on miałby coś wspólnego omijałabym szerokim łukiem. Dlatego śmiem twierdzić, że celowo nakłonił narzeczoną by wybrali to miejsce. Bym patrzyła na to jak żeni się z inną, nie ze mną. Wesele i tak muszę przygotować, może coś uda mi się wymyślić by na nim samym już nie być. najgorsze będą dla mnie dalsze spotkania, teraz podałam im przykładowe menu i mają niedługo wpaść z konkretnymi ustaleniami. Więc jeszcze kilka razy go zobaczę przed. I jego szczęśliwą narzeczoną, dla której muszę być uprzejma, a mam wrażenie, że to właśnie ona była powodem naszego rozstania kiedyś. Znowu to wszystko wróciło. Przepraszam za monologi, czasem nie da się wyrazić tego co potrzeba w dwóch zdaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakersy serowe
może tak, może nie - trudno powiedzieć, czy Twój były przemyślał ten misterny plan i chce widzieć Twój smutek i emocje, czy może wybrał bez zastanowienia. Może jego dziewczyna albo jej rodzice np. mają jakieś znajomości w tym hotelu, ktoś im polecił... trudno zgadnąć. Skoro to było dawno temu to już emocje opadły. Ty jesteś w pracy, więc potraktuj ich jak każdego klienta - profesjonalnie i z klasą. Jeżeli myślisz, że mógłby chcieć zrobić Ci na złość i nie radzisz sobie z tym to weź wolne na ten czas, może jakiś urlop albo zamień się na zmiany, żeby nie obsługiwać jego wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peotkach
Chciałabym podejść do tego chłodno, i potraktować jak kolejne zlecenie w pracy. Ale emocje mną właśnie teraz na nowo wstrząsnęły. Nie zapomniałam o nim, nie związałam się z nikim od tamtego czasu. Może jemu to jest obojętne, może liczył na lepszą obsługę lub cenę po starej znajomości. Wiem, że faceci tacy są i on może teraz zupełnie bez emocjonalnie do tego podchodzić. Ale ja gdy go zobaczyłam, że to on jest tym młodym co ma niedługo tu mieć wesele... Bardzo się wtedy zdenerwowałam, a po powrocie do domu rozryczałam jak idiotka. I do dziś sobie z tym nie potrafię poradzić. Niestety jak są wesela tutaj to wszyscy pracownicy są w pracy. Jest jedna zmiana od rana w sobotę do ranka w niedzielę, czasem i południa. Najpierw trzeba wszystko przygotować, pomóc kucharzom, na sali, zadbać o wystrój, zastawę, następnie całą noc obsługiwać wesele, a od rana sprzątać. Także wszyscy pracownicy będą na zmianie. Nie próbowałam nigdy wyłamać się z żadnej imprezy organizowanej tutaj, bo wiem, że by to nie przeszło. Ale może tym razem spróbuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakersy serowe
Jeżeli masz zaufanego przełożonego to powiedz prawdę i poproś o wolne, może dzień urlopu albo jakieś odebranie godzin. A jeżeli nie ufasz pracodawcy na tyle, by wyjawić mu tajemnicę, weź kilka dni zwolnienia np. Nie możesz narażać siebie na niepotrzebne emocje, cokolwiek ma na myśli Twój były chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na Twoim miejscu pokombinowałabym z urlopem, wolnym. Jeśli nie masz super kontaktu z pracodawcą to wymyśl jakiś inny dobry powód, dla którego nie możesz być tego dnia w pracy. Może nawet lepiej w ogóle nie wyjawiaj mu prawdziwego powodu. Tylko żeby nikt się nie dowiedział dlaczego tak naprawdę nie obsługujesz akurat tego wesela. A jeśli nie wyjdzie to po prostu zachowaj się profesjonalnie jak wobec każdego klienta. Pokażesz facetowi pełną kulturę i klasę. Swoją drogą ciekawe dlaczego akurat uparł się przy tym miejscu i czy naprawdę to był przypadek czy miał jakieś konkretne pobudki... Może w ogóle nie myślał o Tobie tylko zwyczajnie odpowiada mu to miejsce, a może chciał sprawdzić jak zareagujesz, jak się będziesz zachowywać? Albo zwyczajnie robią po prostu duże wesele i to jedyna pasująca sala w okolicy? A jego narzeczona pewnie nie wie, że byliście razem, bo chyba raczej nie zgodziłaby się na organizację imprezy w tym miejscu. Chyba, że naprawdę ich weselicho będzie duże i inne sale w okolicy są za małe, mimo że tańsze i lepsze. Ale to już nieważne. Głowa do góry, będzie dobrze, wiem, że to trudna sytuacja dla Ciebie, ale dasz radę ;) Ale nie próbuj psuć mu imprezy, bo narobisz sobie tylko kłopotów i wyjdziesz przed nim na idiotkę. Nie wiem co musiałabyś wymyśleć żeby faktycznie się udało i żebyś miała z tego radochę, a nie wydało się, że to Twoja sprawka. Takie akcje to raczej tylko na filmach ;) Chociaż byłoby fajnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona272727
ja myślę, że powinnaś podejść do tego z dystansem, jeśli zrezygnujesz z organizowania tego wesela to dasz mu głupią satysfakcję a co do tego co ktoś wyżej napisał, że faceci nie żenią się na złość byłej to jest w błędzie bo akurat mój eks tak robi...co zresztą zaowiedział mi wkrótce po rozstaniu, że nie wróci do mnie ale udowodni mi, że pierwszy założy rodzinę z kimś innym i na dniach się hajta...wiec Twoim eks podejrzewam że kieruje to samo co moim byłym...czysta chęć dowartościowania się i pokazania kto jest górą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym powiedziała szefowi prawdę, że ten facet Cię rzucił dla niej, teraz chcą tu robić wesele i nie jesteś w stanie być profesjonalna, bo masz ochotę wszystko im popsuć, niech ktoś cię zastąpi a ty to odpracujesz oczywiście, że ci robi na złość, inaczej by nie było cyrku z udawaniem, że cię nie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gej Gilbert
on to zrobil specjalnie a ty jak nie potrafisz powstrzymac emocji nie obsluguj tego wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może to jej pomysł, tak aby Ci pokazać ze zostawił Ciebie dla Niej a teraz to z Nią się żeni? Zachowaj się profesjonalnie, nie daj po sobie poznać, że Cię to rusza. Obojętność zawsze najbardziej rani. Jeśli chcieli Ci coś pokazać poprzez to wesele to zlej ich totalnie, ale wesele zorganizuj idealne, aby nie mieli o co się doczepić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądzę, że dziewczyna jest nieświadoma kim jest mendadżerka (?), z którą rozmawiała. Facet udawał, bo nie chciał by dziewczyna się dowiedziała, ale wymownie na nią patrzył. To znaczyło, że to on jest sprawcą tego zamieszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja specjalnie pokazałabym mu jak bardzo mam go w d***e. Przyszłabym i wszystko zorganizowała, w dodatku byłabym maksymalnie miła z szczerym uśmiechem bym im gratulowała. Niech d*pek nie ma satysfakcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko autorka nie ma go w d***e sądząc po jej emocjonalnej reakcji. Tego nie da sie oszukać. Jest jej źle więc ciężko jest przybrać pokerową twarz. Ja się nie dziwię, bo sama zostałam porzucona i do dziś dnia jakieś ukłucie w sercu jest na myśl. A gdybym go zobaczyła z nową, i jeszcze w takiej sytuacji pewnie zabolało by bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×