Gość refkleksja,29l Napisano Czerwiec 17, 2013 mamy 17 czerwiec....oceny pewnie wystawione (?) a te dzieciaczki w podstawowce tak codzien rano zapieprzają do szkoły grzecznie....i na wuefie kazdy cwiczy-widze przez okno :) Za moich czasow to po 10 tym czerwca juz sie nei chodzilo..nawet dziennika chyba juz nie bylo. I tak slysze rozmowę krnąbrnych 11 letnich chlopakow z osiedla (nie kujonow), i NIE PRZEDSZKOLAKOW :) "chlopaki,ja dzisiaj nei wyjdę ,moja mama jest w domu i bede musial sie uczyc....jest tyle zadane.,z polskiego przyrody i matmy...no i lekture trzeba przeczytac" :O Inny mowi ,ze tez sie musi uczyc,bo mu wychodzi 3 a chce miec 4... I tak sie rozmarzyli kto kim bedzie jak bedzie "duzy" :D:D:D:D Jeden mowi ze chce byc informatykiem,bo by zarabial z 5 tysiecy,drugi go dolował bo jest duzo informatykow dzisiaj i nie wstarczy tylko umiec wlaczyc komputer :D Trzeci mowi ze bedzie zawdonikiem MMA jak Pudzian,ale kolega go sciął ze jest za chudy :D Inny mowi ze bedzie prawnikiem- jak jego mama,tylko ze ona nie ma pracy :( I TEZA całej gromadki była taka, ze muszą sie juz teraz i juz dzisiaj uczyć ,zeby byc kims w przyszlosci i ZARABIAC przynajmniej 10 tys zł :D Rozbawiły mnei te madre zyciowe dysputy 11 latkow :) Motywowani przez nauczycieli i rodzicow...nie wiedza ze dzisiaj zadne studia nic nie gwarantują...ze trzeba miec znajomosci,byc kretywnym i miec szczescie,a nie sam dyplom....Ilu to gamoniom-analfabetom, bez matury ,z mojego rocznika sie udało zycie ulozyc lepiej niz magistrom :( Dzisiaj przyslosiowe sa zawodówki na to jest zapotrzbowanie...ale neich sie dzieci kształca i zaspokoajaą ambicje swoich rodzicow.:) zycie to wszystko zwerfikuje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach